Rady dla początkującego bloggera.

Moda na zakładanie bloga minęła. Często słyszę takie słowa. Ale co to ma znaczyć? Mam zawsze robić to co modne?! Hehe. Bzdury. No chyba nie po to założyłyście swojego bloga? Mam bynajmniej taką nadzieję. Według mnie blogi powstają non stop. I zakładają je coraz młodsze osoby. Postanowiłam więc stworzyć kilka podstawowych rad dla osób, które właśnie zaczęły swoją przygodę lub mają taki zamiar.

Po pierwsze blog musi być twoim pamiętnikiem a nie platformą zyskową założoną pod współprace. Musi to być miejsce w sieci, którego nie będziesz się wstydzić. I sama będziesz z chęcią czytać tego typu blogi co twój. Twoje podejście musi być nastawione na pisanie i dzielenie się w gruncie rzeczy sobą.

Anglojęzyczne nazwy non stop pojawiają się w internecie. Lub też typowe dla tematyki, np. ,,fashion by Ela". Jak dla mnie nazwa powinna być chwytliwa i jedyna w swoim rodzaju. Bo przecież to ona jako pierwsza reprezentuje bloga i zachęca do wejścia. Moja nazwa na oznacza nic. Wildfiret to nazwa stworzona coś na wzór połączenia white i fire, ale z pozmienianymi literami. Czy coś co nie oznacza nic może być dobre? Zależy o czym piszesz. Dla lifestylowego bloga jest okey ale dla np. gastronomicznego już nie jestem taka pewna.

Następna jest nazwa. Może to być to samo co adres. Ważne jednak aby nie było naczpione tam milion słów. Lepszy wybór będzie np. jedno słowo niżeli dwu zdaniowy cytat. Takie rzeczy możemy dodać do nagłówka. Wygląd to jak zawsze rzecz sporna. Minimalizm to podstawa. Wygląd ma mieć podstawowe warianty bez zbędnych gadżetów jak np. akwarium rybek (tak jest takich widget). Powinny się znaleźć takie rzeczy jak opis autora, archiwum, obserwatorzy. Co ważne trzeba dodać widget obserwatorów jeśli chcesz aby ktoś go kliknął. Wiele razy spotykam bloga bez nich. I jak mam go zaobserwować? Owszem jest funkcja ręcznego obserwowania (kopiowanie linku wrzucanie do swoich obserowanych), ale to zabiera dużo czasu.

Kolory. Postarajmy się aby nasze kolory były jasne i przyjazne dla oka. Wiązał się z tematyką. Nie znaczy to, że blog całkiem czarny będzie zły. Jest dobry, nawiązuje np. do tematyki rocka, ale trudno się go czyta. Postawmy więc na jasne kolory. Żarówiaste kolory oraz różnokolorowe teksty to zabójstwo. Nigdy tego nie róbcie. Samo odczytanie tego tekstu to męczarnia! A przecież wasz blog ma zachęcać do ponownego zajrzenia a nie do odrzucenia...

Zbyt wiele tekstu lub zbyt mało. Same zdjęcia czasem nie wyrażają wszystkiego. Tak samo 1500 słów typowego Kowalskiego nie zaciekawią. Zwłaszcza jeśli już na początku widać, że autor nie ma smykałki do pisania i uzależniania czytelnika. Postarajmy się zawrzeć wszystko co potrzebne. Bez zbędnych dodatków. Gramatyka i dobra składania zdań to też przydatna wiedza. Rozumiem, że ktoś może nie mieć talentu, ale postarajmy się chociaż poprawić podkreślone słowa. No i oczywiście pisanie z polskimi znakami to podstawa. Jednak najważniejsze ze wszystkiego to pisać od serca. Od razu widać, że czytamy kogoś duszę a nie wklejone teksty z Wikipedii.

Jedno z moich pierwszych zdjęć na blogu. Jest słabe. Minimalnie rozmazana twarz. Tło złe. Kolory wyblakłe. Tego unikajcie.

Zdjęcia na blogu powinny być twojego autorstwa. Blog tylko ze zdjęciami z internetu nie jest dla mnie wiarygodnym źródłem. Nie widzę pracy autora prócz paru wypoconych zdań. Myślę, że nie tylko ja tak mam ale i wiele osób. Autorskie zdjęcia dodają autentyczności blogowi. Następnie dochodzi ich wykonanie. Rozmazane, szare, przyciemne, z chamską lampą błyskową- tym wszystkim mówimy absolutne nie. Tak samo nie można dodawać 5 zdjęć tego samego przedmiotu ale z minimalnie różniących się ujęć. Jedno a dobre zdjęcia wystarczy. Dodatkowo potrzebujemy dobrego światła. Nie wyobrażam sobie robienia zdjęć w momencie gdy na dworze robi się szaro. Jeśli chodzi o zdjęcia inne niż makro, potrzebne jest dobre tło. Musi mieć w sobie życie a nie szare kolory. W gruncie rzeczy szary to smutny kolor. I gdy nasze zdjęcie ma je (mówię o szarej masce a nie o tym, że jesteś w taki kolor ubrana) wygląda smutno. Każdy kolor da się dobrze sfotografować, trzeba tylko trochę potrenować.

W tym momencie mamy już istniejący blog z ładną szatą graficzną, dobrym postem i zdjęciem. Napisaliśmy jeden post, drugi, trzeci, dwudziesty. A nasz blog ma ledwo 200 wyświetleń. Dlaczego? No cóż, to jest właśnie ciemna strona blogowania. Nikt bloga nie zna jeśli go nie reklamujesz. Chociażby poprzez komentowanie innych blogów i zapraszanie do siebie. Ale uwaga! Komentarze typu ,,Hej. Założyłam bloga. Pomożesz mi i zajrzysz?" to gówno :) Napisz konstruktywny komentarz a na dole dodaj np. ,,Miło mi będzie jeśli do mnie zajrzysz". Taki komentarz od razu milej się czyta ;) Co do reklamy bloga jest to dosyć trudna sprawa i męcząca. Bo efekty przychodzą z czasem, bardzo długim czasem.

Kolejną sprawą jest systematyczność. Już o tym pisałam gdy wspominałam o platformie Bloglovin. Blogi, które publikują posty w systematycznym czasie utrzymują się przy życiu a także swoich czytelników. Nie mówię o wstawianiu czegoś codziennie, ale minimum raz na tydzień trzeba. Bynajmniej na początku gdy zależy Ci aby pozyskać czytelników.

Myślę, że udało mi się streścić takie podstawy, które każdy powinien wiedzieć. Jeśli dołożyłybyście coś, piszcie w komentarzach. Mam nadzieję, że ten post się komuś przyda <3
xoxo