niedziela, 24 września 2023

Bruksela, Palace of Justice!

 

Cześć!
Zapraszam Was dzisiaj serdecznie na kolejny post z serii co zobaczyć w Brukseli. Dzisiaj pokażę Wam jeden z głównych punktów do odwiedzenia, jakim jest Palace of Justice! Myślę, że będziecie kojarzyć to miejsce z np. widokówek. 










Aktualnie pałac jest w remoncie. Myślę, że będzie on jednym z obowiązkowych miejsc do odwiedzenia gdy remont dobiegnie końca. Aktualnie nie można wejść do środka. A więc czemu warto go odwiedzić? Główne poprzez fakt, że tuż obok znajduje się diabelski młyn dzięki któremu możemy podziwiać panoramę na całe miasto! Przejazd kosztuje około 10-15 euro. Nie byłam do końca przekonana czy warto wybrać się na taką atrakcję, jednak przyznaję, że widoki z góry są na prawdę tego warte! Dodatkowo pałac jest kilkaset metrów od np. Royal Palace oraz od samego centrum miasta. 

Kilka słów o historii Pałacu Sprawiedliwości...

"Pałac Sprawiedliwości w Brukseli to najważniejszy budynek wymiaru sprawiedliwości w Belgii, a jednocześnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli stolicy. Zbudowany został w latach 1866-1883 w stylu eklektycznym przez Josepha Poalaerta. Całkowity koszt budowy, zakupu gruntu oraz wyposażenia wnętrz wyniósł ok. 45 milionów Belgijskich franków. Jest to największy budynek wzniesiony w XIX wieku. Budynek o powierzchni 26 000 m² jest nadal jednym z największych budynków w Europie. Podczas renowacji licznych powierzchni dachowych pokrytych blachą cynkową rzemieślnicy ściśle przestrzegali specyfikacji w zakresie projektowania i inżynierii budowlanej, skupiając się na szczegółach.

W miejscu, w którym zlokalizowano Pałac Sprawiedliwości, czyli na wzgórzu Galgenberg, w średniowieczu wieszano skazańców. W związku z budową Pałacu, została wyburzona część osiedla Marollen oraz dokonano wywłaszczenia części parku znajdującego się w rękach rodziny Merode. 
We wnętrzu budynku znajdują się wielkie posągi Demostenesa i Likurga, autorstwa Pierre'a Armanda Cattiera, oraz statuy starożytnych rzymskich prawników, Cycerona i Ulpiana, autorstwa Antoine'a-Felixa Boure'a. Mimo iż budowa trwała odbywała się za panowania Leopolda II, nie wykazywał on wiele zainteresowania nowym obiektem, który też nie wcale nie zaliczał się do opracowanego z jego inicjatywy dużego programu urbanistycznego dla Brukseli ani też nie przyczynił się do jego sławy jako "Króla-budowniczego".

Pod koniec II Wojny Światowej, w przededniu wyzwolenia Brukseli, wycofujący się niemieccy żołnierze otworzyli ogień w Pałacu Sprawiedliwości, by go zniszczyć. W efekcie, kopuła zawaliła się niszcząc znacznie część budynku. Do roku 1947 większość budynku została naprawiona, a nowa kopuła została umieszczona o 2,5 m wyżej niż oryginalna. Wraz z rokiem 2003 rozpoczęły się prace renowacyjne, mające na celu naprawę i wzmocnienie konstrukcji dachu i ścian oraz położenie nowej warstwy złocenia na kopule. Brukselski Pałac Sprawiedliwości jest większy niż Bazylika św. Piotra w Rzymie."








Inne posty z tej serii:

Do zobaczenia!
Angelika

niedziela, 17 września 2023

Czemu NIE jechać na winobranie?

Cześć!
Wróciłam w piątek z winobrania. Byłam już po raz trzeci. Miałam nic o tym nie pisać ale naszła mnie pewna myśl. Szczególnie po zobaczeniu pewnego tiktoka. Dlatego jeśli ktoś chciałby kiedyś pojechać, ten post jest absolutnie dla ciebie! Pokażę Ci jak to wygląda od tej gorszej strony. To nie tylko praca za granicą i chlanie po nocach a na drugi dzień zdychanie. To nie wakacje.

Post nie ma na nakreśleniu konkretnych aspektów dla których odradzam wyjazd, ponieważ ja wciąż jeżdżę. Tylko aby zwrócić uwagę również na tą drugą stronę medalu.

Po pierwsze i co najważniejsze to czy ktoś jest "nierobem". Jedno to wdrażać się w pracę a drugie to być po prostu leniem i żerować na innych. Po zakończeniu swoich rajek należy nawrócić tym co są w tyle. Po x dniach i nawracaniu tym samym osobom, które palą fajki podczas cięcia, dzwonią do znajomych, siedzą po prostu na tyłku, a ty pierwsi z przodu zasuwają, szybsze osoby mają dość i mogą powstać wymiany zdań. Jeśli nie znasz ciężkiej pracy, oszczędź wszystkim i zostań w domu ;) Jeśli jesteś w dodatku pyskaty... Znajdź sobie pracę na godzinę. Ponieważ tutaj jest akord zbiorowy. Słyszałam o normach kg czy hektarów. No cóż, to nie są wakacje tylko praca. Kto to zrozumie nie będzie zdziwiony na miejscu.

Po drugie to kwestie finansowe przed. Sam wyjazd kosztuje do około tysiąca. Jeśli tyle nie kosztuje to koszta są ukryte, np. dopłata później za busa albo warunek posiadania i jazdy własnym autem. Dodatkowo pamiętajcie o koszcie noclegu. Nikt nie da noclegu za darmo. Do tego dochodzi wyżywienie, czyli nabranie posiłków z Polski lub też zakupy tam. W zależności jakie zakupy robicie... Na samo życie starczy około 50 euro. Nie wliczam w to alkoholu na okres pracy i ten który ludzie zwożą do domu. Ja wydałam na zakupy do domu jakieś 80 euro. A na alkohol na miejscu 1.5 euro. Ale są osoby, które piją w jeden dzień bez omal zgrzewkę piwa albo whiskey.

Trzeci temat to bóle. Ból pleców, nóg, dłoni. Naciągnięte mięśni ud od kucania. Czy też tak jak ja milion odcisków na dłoniach i palec z ropą. Ból. 

Pogoda. Coś co może niektórych zaskoczyć. O tej porze we Francji jest upalnie. 30-35 stopni. Nie ma dodatkowych przerw w południe czy zagwarantowana woda. Musisz mieć swoje. W tym rok podobno zmarły 4 osoby, w tym 19-latka. A gdy jest chłodniej? Jest wtedy idealnie ale nie trwa to długo. Najczęściej jest to połączone z deszczami, które psują całą pracę. Wszystko jest mokre. Posiadanie deszczówki, gumowców i nakolanników to podstawa! Wszystko oblepia się błotem i cięcie idzie wolniej. A taczkowi właśnie klną w myślach, że ta gorączka może nie była najgorsza ;) A pro po wypadków, pamiętajcie, że jeśli traficie do szpitala pod wpływ, pojawia się problem. Warto posiadać też dodatkowe ubezpieczenie.

Na koniec zarobki. Ceny nie zmieniają się o 20 lat. Pomiędzy francuzem a agencją z Polski jest jeszcze pośrednik z Francji. Wszyscy mają poumawiane ceny i nikt ich nie zmienia. Myślę, że wszyscy doskonale to rozumieją na podstawie aktualnej inflacji. 10 tyś. 3 lata temu to były inne pieniądze niż teraz.

Podsumowując jeśli podchodzić z założenia, że będzie ciężka praca przez 7-10 dni a potem będzie miły zastrzyk gotówki, polecam. Jeśli jedziesz na wakacje, pić i bimbać- absolutnie nie ;)

Czy zaskoczył was ten post? Dajcie znać ;)
Angelika

niedziela, 10 września 2023

Czy Brugia jest małą Wenecją?

 

Cześć!
Belgia jest stosunkowo małym państwem ale ma wiele do zaoferowania. Jednym z takich miejsc jest Brugia. Miasto, które było opisywane na wielu stronach jako mała Wenecja. Czy tak na prawdę jest? Zobaczcie ;)

niedziela, 3 września 2023

Moje 24 urodziny!

 

Cześć!
Dokładnie 3 września obchodzę swoje 24 urodziny! Tym razem spędzałam je w gronie rodzinnym. Zrobiłyśmy tort bezowy. Napompowaliśmy trochę balonów. Schłodziliśmy brzoskwiniowego szampana... Cały dzień był pod hasłem relaks ;) 

A relaks szczególnie się przyda ponieważ już jutro wyjeżdżam do Francji na winobranie. To już mój trzeci raz. Nie mogę tego trochę przyswoić, jak to szybko zleciało. Dopiero co byłam w Belgii i wracałam do Polski ;) Dla nie wtajemniczonych, posty z Belgii będą pojawiać się jeszcze przez jakiś czas. Nie chce tutaj robić spamu na 2-3 miesiące co niedziela.. Tak więc rozłożyłam je w czasie. A mam wam jeszcze do pokazania kilka fajnych miejsc ;) 

Czy chcielibyście przepis na ten torcik bezowy? Robiłyśmy go pierwszy raz i uważamy, że wyszedł w punkt.

Póki co uciekam się dalej pakować.
Do zobaczenia!
Angelika

niedziela, 27 sierpnia 2023

Todi, najpiękniejsze miasto Umbrii!


Cześć kochani!
Zapraszam Was dzisiaj serdecznie na przedostatni post z serii o Włochach. Dzisiaj przenosimy się do jednego z najpiękniejszych miast Umbrii czyli do Todi! 

Todi słynie z produkcji oliwy z oliwek oraz lokalnego wina. Todi zostało wybudowane przez Etrusków pomiędzy III, a I wiekiem p.n.e. Dynamicznie rozwijało się w średniowieczu. W X wieku Todi poszerzyło swoje granice i jeszcze bardziej rozkwitło dzięki handlowi. Todi toczyło wówczas walki z innymi miastami, głównie z Orvieto (do którego przenisiemy się w następnym poście z tej serii).

Punkt widokowy przy Ogrodzie Oberdan

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

ZARĘCZYLIŚMY SIĘ!

Stało się! Od tygodnia jesteśmy narzeczeństwem! Powiedziałam TAK. 13.08.2023 r. ♥

Cały weekend był dość szalony. Łódź, dom rodzinny a potem jeszcze Wrocław. I tam to też się stało. Jest to moment, który pozostanie z nami na zawsze.

Pierścionek jak widać pasuje ;) Jestem nim oczarowana. Karol absolutnie trafił w moje gusta czyli coś klasycznego.

Dodatkowo ten długi weekend był szczególnie wyjątkowy ponieważ zaręczyła się moja ukochana przyjaciółka Lena oraz moja kuzynka! Oj będzie sporo wesel. 

niedziela, 13 sierpnia 2023

Nacomi! Salicyd acid 2% oraz Retinol + Bahukiol!

 

Cześć kochani!
Zapraszam Was dzisiaj bardzo serdecznie na recenzję Nacomi! Salicyd acid 2% oraz Retinol + Bakuchiol!

Od producenta Retinol + Bakuchiol:

"Serum do twarzy Retinol + Bakuchiol to wspaniałe połączenie składników aktywnych, które działają przeciwzmarszczkowo, uelastyczniają naskórek. Kosmetyk w swoim składzie zwiera 0,35% retinolu, 1% bakuchiolu (roślinnego zamiennika retinolu) oraz 3% trehalozy. Serum należy aplikować podczas wieczornej pielęgnacji."

Od producenta Serum z Kwasem Salicylowym:

"Serum z kwasem salicylowym doskonale zwalcza niedoskonałości cery. Odblokowuje pory i walczy z nadmiernym wydzielaniem sebum. To kosmetyk, który sprawdzi się w przypadku posiadania cery trądzikowej, problematycznej i tłustej. Jego formuła wzbogacona została o działanie węgla aktywnego oraz witaminy C." 


Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć konsystencję obu produktów. Czarny- Serum z Kwasem Salicylowym, kremowy- Retinol + Bakuchiol. 

Serum z Kwasem Salicylowym.
Na opakowaniu pisze, że można pozostawić serum na całą noc. O dziwo nie piszą nic o zmywaniu. Nie wiem czy jest to w domyśle, czy jest to niekonieczne... Jednak czarne serum nie zginie z twarzy nawet przy małej ilości. Ta mała nie precyzja jest dla mnie trochę zaskoczeniem. Konsystencja jest typowa dla serum. Ja zostawiam je na pół godziny po czym zmywam. Twarz jest lekko naprężona co uznaję za plus. Moja cera lubi się z tym produktem. Polecam go. Ja jednak po skończeniu tej fiolki wybiorę coś innego ponieważ nie widzę efektu wow, który miałam np. po peelingu od The Ordinary AHA 30% + BHA 2%.


Retinol + Bakuchiol
Z tym produktem miałam największe oczekiwania, ponieważ jest ten cudowny retinol. Jest on w dość małym stężeniu bo tylko 0,35%, bakuciol jest w 1% oraz trehaloza 3%. Konsystencja jest bardziej gęsta. Myślałam, że będzie to taka fajna bomba dla cery. I wiecie co? Nie widzę efektów. Owszem po nałożeniu cera jest wygładzona. Jednak nie ma znów efektu wow. W dodatku zrobiłam dość ryzykowny test, stosowałam to serum i wyszłam na słońce bez SPF'a zalecanego przy stosowaniu retinolu. Nic się nie stało. Ponownie, wykorzystam i nie kupię ponownie. Nie polecam też tego produktu jakoś szczególnie.


Muszę również wspomnieć o problemie, który się u mnie pojawił wraz ze stosowaniem obu tych produktów. W jednym momencie zaczęłam je obydwa stosować. Byłam wtedy za granicą. Mam zdiagnozowane uczulenie na histaminę, która jest np. w czekoladzie. Po około 3-4 tyg. stosowania pojawił się u mnie na szyi liszaj (sucha skóra, niemożliwa do wyprowadzenia żadnym kremem nawilżającym czy też alantanem). Był on zarówno na szyi jak i dekolcie, gdzie zawsze 'przeciągałam' resztki wszelkich stosowanych produktów. Co mnie uczuliło? Ciężko powiedzieć. Może nowo wprowadzone kosmetyki, może produkty z histaminą (liszaj się zaogniał po zjedzeniu nutelli) a może woda za granicą? Nie wiem. Wszystko ustąpiło po powrocie do Polski. Nie chcę tutaj zrzucać tego na kosmetyki, ponieważ teraz je stosuję, dwa razy rzadziej ale wciąż są w mojej pielęgnacji. I żadnych skutków ubocznych nie ma. Myślę, że warto jednak o tym wspomnieć przy teście kosmetyków. Jeśli ktoś również tak miał, proszę o pozostawienie komentarza.

Stosujecie kosmetyki ze składnikami aktywnymi? Jak wam się najlepiej sprawdzają?
Do zobaczenia!
Angelika

niedziela, 6 sierpnia 2023

Plusy i minusy życia w Belgii.

Część!
Dzisiaj opowiem wam trochę o plusach i minusach życia w Belgii jakiś udało nam się doświadczyć w ostatnim czasie. Jak myślicie, więcej będzie zalet czy wad? Oczywiście, muszę uprzedzić, że te cechy są mocno subiektywne. Nie mniej jednak są to fakty, których nie udało mi się znaleźć w Polskim Internecie przed wyjazdem do Brukseli.


Plusy

Autostrada. Darmowa i trzypasmowa. Bardziej komfortowa do jazdy niż dwupasmowa jak to wygląda w Polsce. Oczywiście przy 300 km nie jest to mocno odczuwalne, ale przy 1300 km, już tak.

Komunikacja. Bruksela jest dobrze skomunikowana. Jeśli macie bilet z przesiadkami do woli to macie na prawdę wiele możliwości dojazdu. Niestety często są strajki. Mi przez 3 miesiące przydarzyły się bodajże 3 strajki. W godzinach szczytu komunikacja jest oczywiście mocno oblężana. Ludzie ledwo się mieszczą.

Lotnisko. Bruksela i Cherloi mają swoje lotniska, które są fajnie skomunikowane z wieloma państwami. Można bardzo tanio lecieć na wakacje. Ale co też istotne to do Polski! Za 100 zł w jedną stronę do Łodzi. Polecam ;) Są też połączenia do innych miast, w tym Warszawy. 

+/-

Język. W Brukseli mówi się po Francusku i Niderlandzku. Nawet policja czy pogotowie mają napisy w obu językach. Tak samo w komunikacji są ogłoszenia w obu językach. A angielski? W turystycznych miejscach lub z młodymi ludźmi, można śmiało się dogadać. Jest jednak wiele osób z Francji, która mówi tylko po francusku. Tak samo w urzędach mówią tylko po niderlandzku. 

Mix ludzi. Jest tutaj na prawdę bardzo dużo narodowości. To słychać i widać. Dlatego też pojawiają się dzielnice pewnych narodowości. Czasami ciężej się z takimi osobami dogadać. Daje to jednak możliwości poznania nowych kultur. 

Minusy

Auta. Nie polecam go posiadać w Brukseli. Nie ma gdzie parkować. Beldzy jeżdżą jak szaleni. Parkują na styk do sąsiada. Do tego jest wiele rowerzystów, którzy mają tu pasy nawet na rondzie. Trzeba mieć oczy wokoło głowy. 

Zameldowanie. Jeśli chcemy tu pracować albo pozostać więcej niż 90 dni na studia czy cokolwiek, musimy się obowiązkowo zarejestrować w urzędzie. A panie tam mówią tylko i wyłącznie po francusku. Nawet z tłumaczem nie potrafią nic wspomóc. Do tego wizyty trzeba rezerwować na samym początku, ponieważ w centrum możemy czekać nawet 2-2 miesiące. Do tego trzeba pamiętać aby się wymeldować na koniec.

Mieszkanie. Ciężko cokolwiek znaleźć. Tym bardziej coś w dobrej cenie. Mieszkania czy też pokoje znikają dosłownie w 15 minut! Często też odmawiano nam, nie wiem czy powodem było fakt z jakiego państwa jesteśmy czy fakt, że byłam na erasmusie... Kawalerka 60m2. Odpowiedź dostaliśmy "nie" ponieważ mieszkanie dla jednej osoby a nie dla dwóch. 

Osoby żebrzące. Wiem, są w każdym większym mieście. I nie każdego historia jest taka sama. Jednak wkurzam się gdy na dużej stacji tramwajowej, idąc na mój tramwaj zaczepiły mnie aż 3 osoby! Jedna pani próbowała prosić o pieniądze na dziecko, którego nawet nie było z nią... I nie, żeby to były różne osoby. Oni tam "pracują". Tak samo na dużych skrzyżowaniach gdzie chodzą i pukają w drzwi i okna aby coś dać. I konkretne osoby mają już swoje konkretne skrzyżowania i chodzą tam jak do pracy. Skoro mogą tam żebrać każdego dnia to nie mogliby zamienić tego na inną pracę? Nie, łatwej wyciągać ręce. Moja frustracja jest spowodowana ilością tych osób i tego ile razy potrafią mnie zaczepiać jednego dnia. Jeden Pan zaczął mnie nawet wyzywać po francusku gdy nic mu nie dałam bo śpieszyłam się na uczelnię bo byłam spóźniona... Do tego oczywiście dochodzi fakt, że powstają miejsca z ich noclegowniami, np. przy rzece pod mostem czy w drzwiach do jakiejś kamienicy.

Zaskoczyły was, któreś punkty? Dodalibyście coś do tej listy?
Angelika

niedziela, 30 lipca 2023

Perugia 07.11.2021

 Cześć!

Zapraszam na część dalszą z Włoch. Wiem, że ta seria się mocno przeciągnęła Prawie dwa lata. Niestety ilość zdjęć, którą miałam z tego wyjazdu była bardzo duża. Kilka tysięcy zdjęć. Ciężko było to ogarnąć a po czasie wiadomo, że tym bardziej ciężej do tego przysiąść.
Zaparzcie sobie ulubioną kawę i zapraszam na post z Perugii! 

niedziela, 16 lipca 2023

Ardeny - najbardziej wymagający szlak w Belgii!

Dzień dobry kochani!
Belgia jest dość małym krajem. W kilka godzin można go całego przejechać. Myślę, że tak jak ja do pewnego czasu, nie wiecie, że Belgia ma swoje góry Ardeny. Ze stolicy jest to zaledwie 1.5 godziny jazdy autem. Więc fajny pomysł na weekendowy wypad. Udało nam się je niedawno odwiedzić. Zapraszam na małą fotorelację i skromną opinię tego miejsca!

niedziela, 2 lipca 2023

Miękkie foxy eye!

Cześć Kochani!
Całą zimę miałam dość długą przerwę od makijaży. Dużo się działo. Musiałam zawiesić również wykonywanie makijaży ze względu na przeprowadzkę i Erasmusa. Powoli zaczynam wracać do tego hobby. Z racji, że nie mam ze sobą swojej dużej stojącej lampy pierścieniowej, kupiłam małą, podłączaną pod laptopa. I Dzisiaj możecie właśnie podziwiać efekty z użyciem tej lampy. Jestem totalnie zachwycona. Nareszcie udało mi się zrobić zdjęcia oka o których od dawna marzyłam. Zawsze coś było nie tak pod względem "studia". Mam nadzieję, że uda mi się częściej robić takie zdjęcia.

Jeśli chodzi o sam makijaż, szłam w nim do baru ale chciałam się trochę artystycznie wyżyć. Dlatego jest trochę mocniejszy ale wciąż nie za bardzo. Miękka kreska wykonana brązowym cieniem. Przeciągnęłam ją również w wewnętrzny kącik. Delikatnie wymodelowana dolna powieka i do tego topper z palety od BeautyVTtricks. Reszta cieni pochodziła z mojej ukochanej palety z Glamshopu, Bohema. Całość zwieńczyły rzęsy kępki pojedyncze + kępki trójki. Brwi również delikatnie podkreślone cieniem. 




Podoba wam się taki makijaż? Co myślicie?
Angelika

niedziela, 18 czerwca 2023

Co zabrać na plażę?

Hejka!

Sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami. W środę jest już pierwszy dzień lata! Możliwe, że ktoś już teraz był na plaży. Za każdym razem przed wyjazdem sprawdzam w swojej głowie czy wszystko aby na pewno mam. Krem z filtrem? Jest. Ręcznik? Jest. Jedzenie i picie? Obecne. Mimo to za każdym razem coś zapomnę lub też pięć razy sprawdzam moją torbę. Dlatego też przygotowałam listę bazową 'co zabrać na plażę'. Mam nadzieję, że przyda się zarówno mi jak i Wam. Możecie ją pobrać na swój telefon i mieć ją zawsze ze sobą.

Dodalibyście coś do tej listy?
Angela

niedziela, 11 czerwca 2023

Film z Grecji

Hejka, cześć! 

Miło mi was tutaj powitać. Jak dobrze wiecie bawię się od jakiegoś czasu w nagrywanie wspomnień z wyjazdów. Małe vlogi na pamiątkę. W zeszłe wakacje byliśmy w Atenach i dzisiaj mam dla was film z tego władnie wypadu!
Niedługo znowu wakacje, może kogoś zainspiruję aby odwiedzić to właśnie miasto. Pamiętajcie, że do 25 roku życia wejście na Akropol jest za darmo, więc warto korzystać póki można! Normalna wejściówka na większość atrakcji to 40 euro.

Jako dodatek, poniżej możecie obejrzeć również backstage ;) Napiszcie, który film bardziej przypadł wam do gustu.



Do zobaczenia!
Angelika

niedziela, 4 czerwca 2023

Jak wygląda prywatny akademik w Brukseli?

Cześć, cześć!
Z jednego z poprzednich postów znacie już historię szukania mieszkania w Brukseli. Było ciężko. Finalnie udało się znaleźć kawalerkę w prywatnym akademiku. Zapraszam Was dzisiaj na mały house tour! Mam nadzieję, że spodoba się Wam.

niedziela, 28 maja 2023

Podkład Missha. Podkład z filtrem PSF42 PA+++!

Cześć kochani!
Koniec maja to najwyższy czas aby pomyśleć o kremie z filtrem. Idealnie byłoby używać ich cały rok, ale wiem, że na początku wdrażania w swoją rytunę filtru, jest dość ciężkie. Ciężko jest też znaleźć fajny filtr. A tym bardziej taki, który będzie dobrze współgrał z makijażem. Dlatego dziś mam dla was rozwiązanie. Podkład z filtrem PSF42 PA+++!

"PA to wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej przeciw promieniom UVA: PA+, PA++ , PA+++, PA++++. Im więcej plusów jest na preparacie, tym większą mamy ochronę. Używając kremu z tymi dwoma wskaźnikami przede wszystkim chronimy się przed chorobami nowotworowymi skóry, ale także przed przebarwieniami i fotostarzeniem."

Podkład Missha testuję od ponad roku. Dlatego przedstawię wam jego najciekawsze aspekty zamknięte w krótkiej formie.

niedziela, 21 maja 2023

Ateny cz. 3, Jezioro Vouliagmeni.

 

Cześć Kochani!
Dzisiaj mam dla Was ostatni post z serii z Aten. Bardzo mi szkoda, że dochodzimy już do końca. Mam nadzieję, że kogoś zainspirują na najbliższe wakacje. 

Dzisiaj wybierzemy się nad świetne jezioro Vouliagmeni! Czysta woda i piękne miejsce to nie jedyne atrakcje! Głównym aspektem tego miejsca są malutkie rybki, które wykonują naturalny peeling ciała. A dokładniej stup i rąk. 

Jezioro Vouliagmeni jest prawdziwym cudem natury i znajduje się zaledwie 25 km od centrum Aten i 6 km na południe od Glifady. Położone w samym sercu Riwiery Ateńskiej jezioro jest miejscem, którego większość Ateńczyków nawet nie kojarzy, a to jedno z najciekawszych miejsc, które można odkryć w pobliżu tej metropolii. Dodatkowo jest to miejsce dostępne dla turystów ponieważ można się tam śmiało dostać busem.

Jezioro Vouliagmeni to także naturalne i niepowtarzalne uzdrowisko termalne i mineralne spa. Słonawe wody jeziora są ciągle uzupełniane zarówno przez morze, jak i przez podziemne źródła termiczne. To właśnie tym ciepłym źródłom, temperatura wody nie schodzi nigdy poniżej 24 stopni!

niedziela, 14 maja 2023

Weselny makeup w brzoskwiniowym odcieniu.

Cześć!
Jejku jak dawno wykonałam ten makijaż. Zaraz będzie prawie rok.. Stety czy niestety miałam inne posty do publikacji. Bardziej zależy mi aby wyjazdy były opublikowane bliżej daty wyjazdu niż jakiś makijaż ;) Nie wiem czy to ma sens, heh.

Sezon ślubny zbliża się wielkimi krokami.. Lub tez już się zaczął. Mam nadzieję, że taka propozycja Wam się spodoba. Zwłaszcza, że połączyłam ją z niebieską sukienką. I nie, do niebieskiej sukienki nie musi być niebieski makijaż ;) Przyznaje się, niebieski makijaż jest jednym z moich najmniej lubianych...

Co do tego makijażu, zrobiłam go w brązach. Taki klasyk z przełamaniem w kolorze brzoskwini. Do tego dokleiłam rzęsy Ardell i wyszedł trochę efekt Baby Doll. Usta oczywiście nude. Kolorowe usta są świetne jednak trzeba je poprawiać i po prostu uważać aby nikogo nie pobrudzić przy witaniu się lub też samej siebie. Brwi jak zawsze na większe wyjścia wykonałam na mydełko. A powstałe luki (mam bardzo delikatne brwi) domalowałam subtelnym cieniem do brwi z Affect. Dokładnie jest to cała paleta do brwi. Serdecznie wam ją polecam. Jest to mój wielki ulubieniec.
Ostatnio mam dużą ochotę właśnie na takie makijaże, podkreślające a nie przerysowane. 



Myślę, żeby zrobić tegoroczną wersję makijażu weselnego. Zastanawiam się nad kolorystyką przewodnią lub też trendem. Macie jakieś sugestie? Chętnie wykonam jakieś wyzwanie ;)
Do zobaczenia!
Angela