niedziela, 29 września 2024

"Każdego ranka budzisz się z potencjałem do stworzenia wyjątkowego dnia."

 

Hejka!
Jak się dzisiaj czujecie? :) Ja próbuję załapać oddech pomiędzy pracą a aktywnymi weekendami. Ostatnio mam dużo mniej czasu i dużo mniej czasu na swoje mniejsze i większe hobby. Bloga też trochę zaniedbałam. Przez pracę, z której się bardzo cieszę, moja rutyna dnia uległa absolutnej zmianie. I próbuję się w niej powoli odnaleźć i dopasować pod siebie. Chcąc mieć wiele np. wytrenowane ciało, ciężko jest wieczorem znaleźć jeszcze czas na np. bloga ;) Sierpniowa redukcja również w tym nie pomogła... Wieczorami moje siły starczały wyłącznie na przygotowanie posiłku do pracy na drugi dzień i tyle.

Staram się małymi krokami coś zmienić, np. wstaję rano aby mieć chwilę na spokojną kawę, wybranie i wyprasowanie ubrań. Dodatkowo aby nie chodzić na siłownię na cardio i mieć moje docelowe 10 tyś kroków, chodzę do pracy i z pracy pieszo. To jest jakieś 2.5 km, 30 min w jedną stronę.

Zmieniłam również spotify na youtube premium. Dzięki temu mogę słuchać moje ulubione vlogi podczas spaceru do pracy.

Planowanie posiłków i ogarnianie mieszkanie to coś co u mnie kuleję. Raz jest lepiej raz gorzej. Jest dobrze dopóki nie wpadnie jakiś wyjazd czy wyjście ;) Albo weekend jest za mocno angażujący. Ale jak tu złapać balans jak chce się robić wszystko? Heh ;)

Tworzenie harmonijnej rutyny dnia nie tylko zwiększa produktywność, ale także pomaga utrzymać równowagę między życiem zawodowym a osobistym. Znajdź swoje idealne elementy i dopasuj je do swojego stylu życia, aby cieszyć się pełnią każdego dnia! ;)

A wy jakie macie patenty na złapanie rutyny w ciągu tygodnia? Co wam się sprawdza najlepiej ;)? Czekam na wasze polecajki.
Angelika

niedziela, 22 września 2024

Miodowo musztardowa surówka! Idealna do pracy.

Cześć!

Moje dietetyczne historie nadal trwają. W związku z tym poszukuje wiele przepisów. Zarówno tych mniej jak i bardziej dietetycznych. Fajnie jest poznawać nowe smaki i przepisy. Dzisiaj mam dla was świetną surówkę. Dzięki niej pokochałam sałatę lodową! W dodatku składniki są na prawdę banalne i świetnie nadaje się do boxa na drugie śniadanie do pracy.

Składniki:
-sałata lodowa
-gruszka
-miód
-musztarda
-ser camembert
-słonecznik

Przepis: 
Kroimy sałatę na drobne kawałki. Dodajemy gruszkę pokrojoną w kostkę oraz ser camembert. Wszystko dodaję na oko. Następnie posypuję słonecznikiem, polecam go uprażyć na patelni. Na koniec pozostaje wykonanie dressingu. Ja go robię w proporcji 1:1 miód i musztarda. W zależności od ilości finałowej surówki jest to 2-3 łyżeczki. Można dodać również odrobinę soku z cytryny. Kropię po wierzchu surówkę i gotowe!

Smacznego!
Angelika

niedziela, 15 września 2024

Moje 25 urodziny!

 

Cześć!
Kilka dni temu obchodziłam swoje 25. urodziny! 🎉 To dla mnie niezwykły moment, ponieważ ćwierć wieku to sporo czasu, pełnego niezapomnianych chwil, wzlotów i upadków, które ukształtowały mnie na osobę, którą jestem dzisiaj. 

Przez te lata zebrałam mnóstwo wspomnień - od pierwszych kroków, przez beztroskie lata dzieciństwa, aż po dorosłe życie, które dopiero zaczyna nabierać rozpędu. Każdy rok to inna historia, inny etap i inne lekcje, które nauczyły mnie czegoś nowego.

Czas płynie szybko, ale to właśnie te małe, codzienne momenty składają się na nasze życie i czynią je tak wyjątkowym. Dlatego chcę celebrować każdą chwilę, doceniając to, co było, i z radością patrząc w przyszłość. Bo choć już wiele za mną, to jeszcze więcej przede mną! 

Uciekam świętować tą okoliczność symbolicznym tortem. Do zobaczenia!
Angelika

niedziela, 8 września 2024

Redukcja sierpień 2024 | Body update

 

Cześć!
Przychodzę dzisiaj do was z podsumowaniem mojej sierpniowej redukcji 2024. W maju pisałam o mojej nie udanej redukcji. Do tego postu możecie wrócić tutaj -> Efekty NIE udanej redukcji! Od początku maja zwiększyłam podaż kaloryczną oraz zaczęłam regularnie biegać. I co się stało? Waga nadal stała a według bliskich nawet tyłam. I nie, za maj pod względem diety nie mogłam sobie nic zarzucić. W komentarzu dostałam nawet uwagę, że może trochę wyolbrzymiam ;) Heh może i tak ale to jaką miałam w sobie frustrację spowodowaną tym tematem, to jest niewyobrażalne. Wyobraźcie sobie, że działacie w jakimś kierunku o poruszacie się w przeciwnym. Dziwne. 

I to też skłoniło mnie do poszukania przyczyn zdrowotnych. Problemy z oporną wagą zaczęły się w momencie gdy zmieniłam tabletki antykoncepcyjne ponieważ miałam migreny okresowe. Nic przyjemnego, myślałam, że zmiana będzie na plus... I z takim podejrzeniem poszłam do lekarza... który powiedział mi, że mam przestać się obżerać :) Tabletki zostały zmienione a ja uznałam, że ok, zmniejszę kalorie na 1500 kcal. 

1500 kcal na początku było wyzwaniem. I oficjalnie przeszłam na te kalorie po powrocie z wakacji w lipcu. W czerwcu było różnie ponieważ wiele tematów się wtedy przewinęło m.in urodziny, obrona, pakowanie...Tak więc mogę z czystym sumieniem wskazać, że początkiem był około 9 lipiec. Natomiast sierpień miał być 10/10 w pełni zaangażowany i z pilnowaniem michy na 100%. I tak było, aż do 29 sierpnia gdy się rozchorowałam. I wtedy też uważam, że był koniec tej redukcji. Potem jadłam na tyle aby ciało miało siłę do walki z chorobą a nie jakaś głupia redukcja w tym momencie, ale...

mam zapiski wymiarów przed i po ;) I uznałam, że chcę się pochwalić. Podsumowując od początku sierpnia aż do 24 około, schudłam 2,3 kg. A sumarycznie zgubiłam 14,7 cm w obwodach!

Co planuję dalej? Wyzdrowieć ;) Piszę ten post na sam koniec sierpnia w szczycie choroby. Pewne plany na jesień miałam ale muszę najpierw skupić się na wyzdrowieniu i odbudowaniu odporności. Nie ma nic głupszego niż redukowanie w czasie przeziębienia xd

Dziękuję również, za słowa wsparcia pod ostatnim postem i podzielenie się swoimi historiami ;) W Internecie każdy chwali się tylko sukcesami, a przecież porażki to też nieodłączna część naszego życia. Czasem warto o tym wspomnieć i pokazać, że jest się tylko człowiekiem a nie insta lalką z toną filtrów ;)

Angelika