Hejka!
Jak się dzisiaj czujecie? :) Ja próbuję załapać oddech pomiędzy pracą a aktywnymi weekendami. Ostatnio mam dużo mniej czasu i dużo mniej czasu na swoje mniejsze i większe hobby. Bloga też trochę zaniedbałam. Przez pracę, z której się bardzo cieszę, moja rutyna dnia uległa absolutnej zmianie. I próbuję się w niej powoli odnaleźć i dopasować pod siebie. Chcąc mieć wiele np. wytrenowane ciało, ciężko jest wieczorem znaleźć jeszcze czas na np. bloga ;) Sierpniowa redukcja również w tym nie pomogła... Wieczorami moje siły starczały wyłącznie na przygotowanie posiłku do pracy na drugi dzień i tyle.
Staram się małymi krokami coś zmienić, np. wstaję rano aby mieć chwilę na spokojną kawę, wybranie i wyprasowanie ubrań. Dodatkowo aby nie chodzić na siłownię na cardio i mieć moje docelowe 10 tyś kroków, chodzę do pracy i z pracy pieszo. To jest jakieś 2.5 km, 30 min w jedną stronę.
Zmieniłam również spotify na youtube premium. Dzięki temu mogę słuchać moje ulubione vlogi podczas spaceru do pracy.
Planowanie posiłków i ogarnianie mieszkanie to coś co u mnie kuleję. Raz jest lepiej raz gorzej. Jest dobrze dopóki nie wpadnie jakiś wyjazd czy wyjście ;) Albo weekend jest za mocno angażujący. Ale jak tu złapać balans jak chce się robić wszystko? Heh ;)
Tworzenie harmonijnej rutyny dnia nie tylko zwiększa produktywność, ale także pomaga utrzymać równowagę między życiem zawodowym a osobistym. Znajdź swoje idealne elementy i dopasuj je do swojego stylu życia, aby cieszyć się pełnią każdego dnia! ;)
A wy jakie macie patenty na złapanie rutyny w ciągu tygodnia? Co wam się sprawdza najlepiej ;)? Czekam na wasze polecajki.
Angelika
Mnie rutyna uspokaja, ale czasami lubię zmianę.
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany chyba trochę za bardzo wpadłam w rutynę (tak, to też mozliwe) i teraz próbuję nieco od niej odejśc. Dlatego dziś np zamiast ćwiczyc tai chi i grać na gitarze, smażyłam kanie, zrobiłam praniei byłam w lesie zbierac śmieci.
OdpowiedzUsuńJa mam różnie, bo zapowiadają się u mnie zmiany, ale wolałabym żeby doba miała więcej godzin przy jednoczesnym całorocznym lecie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No cóż. Ostatnio po pracy sięgam po książki lub filmy azjatyckie. Póki co nie znudziło mi się to :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś na bloga! W pełni rozumiem to poczucie braku czasu, kiedy obowiązki nas przytłaczają. Ja osobiście w takich sytuacjach staram się wprowadzać drobne zmiany, czyli w sumie tak jak Ty. ;)
OdpowiedzUsuńDobra organizacja czasu na pewno pomaga w codziennej rutynie, ja staram się regularnie wysypiać, czyli zasypiać o tej samej porze, dzięki temu czuję się wypoczęta i mój organizm lepiej funkcjonuje :)
OdpowiedzUsuńPlanowanie posiłków bywa męczące, ale daje dobre efekty. :)
OdpowiedzUsuńPlan na złapanie rutyny? Przede wszystkim nie planuje. Ile zdążę tyle zrobię. Nic nie muszę i w końcu jestem szczęśliwa i nie mam poczucia, że brakuje mi czasu na wiele rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Też mi czasem ciężko pogodzić wszystko . Ale prędzej czy później uda się to jakoś poukładać.
OdpowiedzUsuń