niedziela, 29 stycznia 2023

TAG: MOJE BLOGOWE SEKRETY

Hejka!
Jak za starych dawnych czasów, mam dzisiaj dla was TAG! Zachęcam każdą osobę to odpowiedzi na pytania, czy to u Was na blogu czy też w komentarzu ;)
Sam TAG znalazłam na blogu u Sys. Spodobały mi się jej odpowiedzi i uznałam, że fajnie byłoby odpowiedzieć na te pytania ;)


1. Ile czasu prowadzisz bloga i jak często publikujesz posty?

Tego bloga prowadzę od 25 sierpnia 2015 roku czyli już 7 lat. Kiedyś nie planowałam postów jakoś szczególnie. Aktualnie mam do tego listę w moim bullet journalu a także excela na komputerze. Posty staram się publikować co niedzielę. 

Dla ciekawskich, to mój stary blog, który pisałam jeszcze jako dziecko ;) Madness and Magic Handmade

niedziela, 22 stycznia 2023

Obcięłam włosy!

Cześć!
Ach! Tak jak w tytule, obcięłam włosy! I to nie byle co bo aż 30 cm! Moje włosy przez ostatnie dwa lata dobiły do bardzo długich cm. Są ładne, efektowne a jeśli są zdrowe to tym bardziej... 

Ale w tym roku zaczęły mnie mocno irytować. Główne ich minusy w tamtym momencie: bardzo mocno się plątały, zero uniesienia u nasady, były na tyle ciężkie, że nie mogłam nosić koków czy też kitki, ciężko było z nich cokolwiek wyczesać ponieważ ilość włosów była ogromna. Dodatkowo uwielbiały mi się wplątywać np. w oparcia krzeseł i przy okazji też wyrywać. To ile ja masek i odżywek zużywałam to brak słów. Od wiosny również ich nie olejowałam ponieważ było to po prostu udręką. Schły wieki. Jedyną możliwą fryzurą było albo spinanie klamrą albo dwa warkocze. 

Obcięcie ich, chodziło mi po głowie cały ten rok. Chciałam jeszcze mieć długie włosy na wakacje w Grecji a potem koniec. Potem trochę harmonogram się pozmieniał i tak oto 1 listopada obcięłam dokładnie 32 cm. Na początku był lekki szok ale plusów tego było dużo więcej. Wszystkie minusy powyżej zniknęły. Do tego też poczułam jaką mam teraz lekkość na głowie. Dodatkowo włosy super się zagęściły. 

Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć historie moich włosów, przygody z farbowaniem i zapuszczaniem... Zapraszam tutaj --> 2016201820192020.

Co do mojej aktualnej pielęgnacji jest ona bardzo uboga. Stosuje 3 maski, każda o konkretnym działaniu PEH. Mam również olejek rycynowy na końce i to jest koniec. 
Możliwe, że wrócę do olejowania albo wcierek ale na ten moment nie czuję takiej potrzeby. Póki co również ich nie zapuszczam. Zakochałam się w tej długości.

Jak wam się podoba?
Angelika

niedziela, 15 stycznia 2023

Najlepsza kredka do brwi!

Cześć!
Ten nie jest post sponsorowany choć chętnie bym przyjęła za niego chociażby sam produkt. Opowiem wam dzisiaj o mojej idealnej kredce do brwi. Przetestowałam wiele produktów do brwi m.in. pomady, kredki, cienie, żele, mydełka... A ten produkt to mój faworyt. Mam już chyba trzecie opakowanie i na pewno zrobię sobie jeszcze zapas.


Na powyższym i poniższych zdjęciach możecie zobaczyć jak kredka sprawdza się w akcji. Jej kolor jest na prawdę bardzo uniwersalny. Pasuje większości osobom. Dodatkowo sam odcień nie jest ani ciepły ani mocno chłodny. Idealnie wpasuje się w typową słowiańską urodę.



Kredka jest automatyczna i składa się z dwóch końcówek. Pierwsza z nich służy do precyzyjniejszego malowania włosów, natomiast druga, grubsza, pomoże nam podmalować brwi bardziej cieniowo. Dodatkowo na zatyczce mamy również grzebyk do przeczesania brwi. On akurat nie jest moim faworytem ale wiadomo lepiej, że jest niżeli by go nie było. Kredka nie wymaga temperowania.
Starcza ono, w zależności od stosowania, średnio na 6-9 miesięcy. Jej spory plusem jest również cena. Kosztuje ona około 18 zł. 
Wiadomo, kredka nie zastąpi nam żelu czy mydełka. Są osoby, które faktycznie potrzebują takiej stylizacji. Jeśli chodzi jednak o wypełnienie delikatnie brwi to spełnia się ona super. Uwielbiam ją stosować zarówno na co dzień jak i na większe wyjścia. Lubię stosować również cienie, mamy dużo większą władzę na efektem. Jednak jest on mniej trwały niż kredka.


Jeśli testowaliście ten produkt, napiszcie swoją opinię. Chętnie poczytam również co lubicie stosować do brwi.
Do zobaczenia!
Angelika

niedziela, 8 stycznia 2023

Inspiracje bujo New Year.

Cześć!
Jeśli od pewnego czasu czytacie tego bloga, dobrze wiecie, że bardzo lubię organizację i planowanie. Piszę własny kalendarz nazywany bullet journalem. Ostatnio założyłam również konto na Instagramie gdzie dodaje swoje miesięczne kalendarze. Zapraszam do obserwowania! --> myinkdiary

Skupiam się głównie na motywach minimalistycznych. Mamy wtedy dobrą przejrzystość danych a także nie jesteśmy zmęczeni danym motywem. Gdy ja rysuje je z lekkim wyprzedzeniem to czasami bywa, że dany moty, który zrobiłam miesiąc lub też dwa miesiące temu po prostu mnie męczy. Dlatego też styl minimalistyczny jest klasyczny, przyjemny a motyw np. jakiś kwiatów czy kolorystyczny, zawsze możemy dodać do takiej bazy.

Dzisiejszy post jest małą inspiracją dla was, jakie style/rysunki/pomysły możemy wykonać wraz z początkiem nowego roku. Fajnie jest mieć na początku kalendarz całego roku, główne plany, może spis urodzeń? Ja najbardziej lubię "Year in photo". Robię sobie mały kolaż zdjęć z każdego miesiąca i uzupełniam to cały rok. Na koniec wychodzi super mini album.

Zapraszam na dalszą część postu z inspiracjami.

wtorek, 3 stycznia 2023

Rok 2022 w pigułce?

Cześć!
Bardzo chciałam zrobić tego typu post. A zakończenie roku to idealny czas aby podsumować sobie ten okres. Dla małej organizacji podzieliłam post na kwartały roku. A dla leniwych przygotowałam również sporą dawkę zdjęć ;)
Zachęcam was również do zrobienia takiego małego podsumowania. Nowe cele na nowy rok, są ważne, ale fajnie jest też docenić to jaki ten rok był.