Dziś przedstawiam wam Annę. Przypadkiem wpadłam na jej kanał na yt, i od razu mnie zauroczyła. (sportowo ma się rozumieć) Myślę, że Ania wam się spodoba, zwłaszcza tym, które nie przepadają za odtłuszczonymi osobami ;)
Anna Karcz
Ania zaczęła ćwiczyć od około początku 2014 roku. Na początku niesystematyczne, źle wykonywane ćwiczenia. Nie posiadała dokładnego planu treningowego. Ćwiczyła systematycznie przez miesiąc po czym kolejny miesiąc przerywała i odpuszczała.Na początku swoją wiedzę zdobywała na własną rękę czytając fora i blogi. Od marca 2015 jest bod czujnym okiem trenera. ,,Zaczęłam lecieć z całkowicie innym planem i treningiem dopasowanym dokładnie pode mnie, a nie przeczytanym gdzieś, co jest bardzo ważne." Jej trenerem był wtedy Tomek.
Trenuję 6 razy w tygodniu, 5x trening siłowy, po którym zawsze dochodzi 30-40 minut cardio. Szóstego dnia, czyli w sobotę zazwyczaj robi tylko ćwiczenia aerobowe.
Wcześniej starała się zdrowo odżywiać, jadła "fit" batony popijając je słodzonym jogurtem na lunch. Jadła dosyć mało, przez co miałam co jakieś 3 dni napady głodu w ciągu dnia, a wtedy oczyszczałam moją szafkę ze wszystkich niezdrowych rzeczy.
Później załamana szłam na siłownie robiłam cardio i starałam się zjeść jak najmniej- błędne koło.
Jeżeli dieta idzie w 100% dobrze, i jest zadowolona z efektów, na cheata pozwal sobie co 2 tyg.
Z suplementów stosuję białko serwatkowe, BCAA.
Na dzień 25.03.2015 roku mierzyła 173 cm wzrostu i ważyła 62 kg.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Te dane wyczytałam z jej bloga. Niestety post jest stary, sprzed roku. Do tej pory wiele się zmieniło. Przede wszystkim zmieniła trenera. Co ciekawe z nowym ma kontakt tylko internetowy. Polecam obejrzeć jej kanał na youtubie tam jest więcej jej aktualnych danych.