Hejka!
Kto również lubi posty podróżnicze? Ja jak najbardziej.
Zarówno podróżować, pisać o tym jak i czytać wasze historie :D Kiedyś tak
bardzo marzyło mi się podróżowanie i gdy w końcu do tego doszło, nie jestem
zawiedziona. W tym roku planuję więcej podróży po Polsce niż gdzież za granicę.
Pierwszym z tych miejsc jest piękny Kraków.
W Krakowie byłam jedyny raz około dziewięć lat temu,
wracając z zielonej szkoły w Zakopanem. Nasze zwiedzanie wtedy polegało tylko i
wyłącznie na stanięciu pod zamkiem, zrobieniu sobie grupowego zdjęcia ze
smokiem i powrotu do autokaru. Ech… Piękne szkolne wycieczki. Tym razem miałam
okazję więcej zwiedzić. Do Krakowa wybrałam się razem z moją koleżanką Olą, ona
w celach naukowych a ja czysto turystycznych.
Moje zwiedzanie rozpoczęłam oczywiście od starego rynku i Sukiennic.
Pogoda niestety była nadal dość chłodna ponieważ był to 23 lutego. Po spacerze wzięłam
kawę na wynos i ruszył do kolejnego punktu czyli Kościoła Św. Franciszka z
Asyżu. Następnie wróciłam na rynek aby posłuchać hymn Mariacki z wieży.
Kolejnym punktem było Muzeum Książąt Czartoryskich. Tam spędziłam trochę więcej
czasu. Było naprawdę wiele ciekawych eksponatów i obrazów. Była oczywiście Dama
z Łasiczką. Kupiłam tam też piękne kartki i magnes właśnie z wizerunkiem
Damy.
Po zwiedzeniu Muzeum, dołączyła do mnie Ola i urządziłyśmy
sobie małą sesję na rynku. Fajnie mieć z wyjazdu jakieś zdjęcie siebie w
całości, a nie tylko selfie. Została nam godzina. Pierwotnie miałyśmy iść na
jedzenie, ale uznałyśmy, że nie jesteśmy aż tak głodne i na szybko wybierzemy
się na Zamek Królewski. Nasz spacer był szybkim marszem. Na Zamku spędziłyśmy
również kilka chwil, ponieważ czas nas gonił. Po całej wycieczce wszystkie
miejsca ponownie obejrzałam sobie na spokojnie ze zdjęć. Brakowało nam tej
jednej godziny. Na powrót na pociąg miałyśmy 35 minut i 3 czy 4 km.
Większa galeria zdjęć poniżej. Zapraszam.