Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SkinCare. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SkinCare. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 maja 2024

Moja pierwsza kuracja retinolem!

 

Cześć!
Na jesień 2023 zaczęłam swoją pierwszą kurację retinolem. Zakupiłam serum z Basic Lab. Nie kosztował mało. Jednak po tym jak naczytałam się, że można sobie popalić skórę, uznałam, że wolę zainwestować w ten produkt i nie ryzykować.

Retinol to organiczny związek chemiczny, który jest jednym z form witaminy A. Jest to substancja, która odgrywa istotną rolę w procesach wzrostu i regeneracji komórek. Retinol jest szeroko stosowany w kosmetyce ze względu na jego korzystne właściwości dla skóry.

Główne korzyści retinolu dla skóry to:

  • Poprawa struktury skóry: Retinol może pomóc w poprawie elastyczności skóry, wygładzeniu drobnych linii i zmarszczek oraz spłyceniu głębszych zmarszczek. 
  • Zmniejszenie przebarwień: Retinol jest znany ze zdolności do redukowania przebarwień skóry, takich jak plamy starcze i przebarwienia pozapalne. 
  • Poprawa tekstury skóry: Stosowanie retinolu może pomóc w wygładzeniu i ujednoliceniu tekstury skóry, co sprawia, że staje się ona bardziej miękka i gładka. 
  • Zmniejszenie trądziku: Retinol może być skutecznym składnikiem w produktach przeciwdziałających trądzikowi, pomagając w kontrolowaniu produkcji sebum i przyspieszając regenerację komórek skóry. 
  • Stymulacja produkcji kolagenu: Retinol może stymulować produkcję kolagenu, co jest kluczowe dla utrzymania elastyczności i jędrności skóry. 
Należy jednak pamiętać, że retinol może być drażniący dla niektórych skór, zwłaszcza w początkowym okresie stosowania. Dlatego ważne jest rozpoczęcie korzystania z produktów zawierających retinol stopniowo, a także stosowanie kremów z filtrem przeciwsłonecznym, ponieważ retinol może uczulać skórę na działanie promieni UV. Przed rozpoczęciem stosowania produktów z retinolem zawsze warto skonsultować się z dermatologiem.

Na prawdę, krem z filtrem to podstawa. Miałam takie dni, że mimo stosowania moja cera była przesuszona, a co byłoby gdybym nie stosowała SPF... 

Retinol w naszej pielęgnacji należy budować! A co to dokładnie znaczy? Zaczynamy od bardzo małego stężenia, przyzwyczajamy cerę. Najpierw stosujemy raz w tygodniu i powoli zmniejszamy odległość dni. Czyli np. miesiąc raz w tygodniu, potem co 5 dni przez np. 6 tygodni itd. itd. Gdy dojdziemy do stosowania bez omal co dzień, możemy wejść na wyższe stężenie. Jednak nie zaleca się stosowania retonilu latem ze względu na promienie słoneczne.

Pamiętajmy również, że retinol nie lubi się z niektórymi składnikami jak np. witamina C i nie poleca się stosowania ich razem tego samego dnia.

Czy dało mi to jakieś efety?
Myślę, że tak. Cera nie miała zbyt wielu wyprysków. Na prawdę rzadko coś się zdarzyło. Miała ładny koloryt. Skóra jest elastyczna, miła w dotyku. Przed miałam wrażenie, że widziałam na czole już pierwsze zarysy zmarszczek. Po kuracji nic takiego już nie dostrzegam. 

I tutaj jest też odpowiedź dlatego zaczęłam stosować retinol po 24 urodzinach a nie po 25 roku życia jak większość stron/osób zaleca. Moja ekspozycja na słońce jako dziecko i jako nastolatka było bardzo dużo. Nikt nie nauczył mnie stosowania SPF. Dopiero sama do tego doszłam po dwudziestce. Dodatkowo te pierwsze linie na czole mocno mnie wystraszyły i dlatego też uznałam, że ten jeden rok wcześniej będzie dla mnie optymalny. 

A wy stosujecie lub stosowaliście retinol? Jakie są wasze odczucia? Uważacie go za magiczny produkt?
Angelika

niedziela, 10 marca 2024

Moja zimowa pielęgnacja twarzy.

 


Cześć!
Moja pielęgnacja cery na przestrzeni ostatnich miesięcy, a nawet lat, uległa zmianie. Myślę, że mogę użyć nawet słowa glow up. 

Jeszcze kilka lat temu zmagałam się z problemem trądziku. Przeszłam dwukrotnie terapię tetralysalem, według zaleceń dermatologa. Po terapii cera ładnie się uspokoiła. Udało mi się pozbyć typowych wyprysków a także podskórnych "bulw". Najczęściej pojawiały mi się na żuchwie, rosły kilka/kilkanaście dni i do tego cały czas bolał. Często sam potem znikał w ciągu kilku dni, ale dyskomfort był. Po tej terapii moja cera była ładna, ale postanowiłam dalej o nią dbać. Sporadycznie pojawiały się wypryski. 

Od tamtego momentu staram się powoli doszkalać w kwestii składników aktywnych oraz ich stosowania. Moja baza pielęgnacyjna to nawilżenie, SPF a także retinol. Pojawia się również jakiś kwas. Co dokładnie stosuję i kiedy?

Zaczniemy od mojej bazy, którą stosuję każdego dnia. Przede wszystkim jest to SPF aloe z Holika Holika. Ma świetną formułę, dobry spf bo aż 50+. Lubię go stosować, ponieważ nie mam przy nim odczucia stosowania typowego topornego spfa. HOA Natural to bardzo przyjemna esencja do twarzy posiadająca 98% składników naturalnych. Stosuję ją "towarzysząco" przy innych produktach gdy chcę delikatnie spryskać czymś twarz. Polecał ją nawet Harry na kursie! Krem na noc i krem pod oczy z ceramidami to moja perełka. Stosuje kremy do twarzy od 16 roku życia i te są najlepsze. Cera jest po nich bardzo miła w dotyku. Ceramidy fajnie "budują" kondycję naszej twarzy. Z tyłu schował się również regenerujący balsam do twarzy i ciała z tej samej serii z Bielendy Proffesional. Skóra jest po nim na prawdę miękka i przyjemna. To stosuję rzadziej, czasem nawet jako zamiennik kremu do twarzy gdy nie mam nic innego pod ręką. Brakuje tutaj żelu do mycia twarzy. Aktualnie kończę piankę i żel do mycia. Pianki nie polecam ponieważ moja cera ma z nią spory problem, a żel jest na absolutnym wykończeniu. Będę poszukiwać czegoś nowego.

Składniki aktywne.
Jak wcześniej wspominałam jest to witamina C oraz retinol. Stosuję także kwas AHA + BHA. Sporadycznie także oba sera z Nacomi: retinol+bachukiol oraz salicylowe. Od czasu do czasu używam również azjatyckich płatków pod oczy.

Jak wygląda pielęgnacja w ciągu tygodnia?
Esencje do twarzy oraz zestaw z ceramidami stosuję każdego dnia. Natomiast resztę produktów w inne poszczególne dni tygodnia.


A jak wygląda to realnie? Oczywiście czasem się tego nie trzymam, przesuwam albo omijam jakiś składnik. Słucham mojej cery. Od rana stosuje tylko krem SPF, ewentualnie z kremem z ceramidami a dopiero wieczorem stosuje składniki aktywne. Jeśli chodzi o retinol należy budować jego tolerancję i wprowadzać coraz częściej. Ja niestety miałam ciężko zapanować nad systematycznym jego stosowaniem przez weekendowe wyjazdy. Tak więc uznałam, że wolę go z założenia stosować tylko 1 raz w tygodniu. Nie licząc tego serum z Nacomi. Oba produkty są o różnych stężeniach i w odległości 3 dni, tak więc nawet gdyby coś to odstęp jest zachowany poprawnie ;)

Zima wygląda u mnie tak. Na wiosnę odejmę na pewno retinol i uproszczę moją pielęgnację. Jest to czas aby skupić się na SPFach ;) Chcecie w tym roku test kremów SPF?

Angelika

niedziela, 13 sierpnia 2023

Nacomi! Salicyd acid 2% oraz Retinol + Bahukiol!

 

Cześć kochani!
Zapraszam Was dzisiaj bardzo serdecznie na recenzję Nacomi! Salicyd acid 2% oraz Retinol + Bakuchiol!

Od producenta Retinol + Bakuchiol:

"Serum do twarzy Retinol + Bakuchiol to wspaniałe połączenie składników aktywnych, które działają przeciwzmarszczkowo, uelastyczniają naskórek. Kosmetyk w swoim składzie zwiera 0,35% retinolu, 1% bakuchiolu (roślinnego zamiennika retinolu) oraz 3% trehalozy. Serum należy aplikować podczas wieczornej pielęgnacji."

Od producenta Serum z Kwasem Salicylowym:

"Serum z kwasem salicylowym doskonale zwalcza niedoskonałości cery. Odblokowuje pory i walczy z nadmiernym wydzielaniem sebum. To kosmetyk, który sprawdzi się w przypadku posiadania cery trądzikowej, problematycznej i tłustej. Jego formuła wzbogacona została o działanie węgla aktywnego oraz witaminy C." 


Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć konsystencję obu produktów. Czarny- Serum z Kwasem Salicylowym, kremowy- Retinol + Bakuchiol. 

Serum z Kwasem Salicylowym.
Na opakowaniu pisze, że można pozostawić serum na całą noc. O dziwo nie piszą nic o zmywaniu. Nie wiem czy jest to w domyśle, czy jest to niekonieczne... Jednak czarne serum nie zginie z twarzy nawet przy małej ilości. Ta mała nie precyzja jest dla mnie trochę zaskoczeniem. Konsystencja jest typowa dla serum. Ja zostawiam je na pół godziny po czym zmywam. Twarz jest lekko naprężona co uznaję za plus. Moja cera lubi się z tym produktem. Polecam go. Ja jednak po skończeniu tej fiolki wybiorę coś innego ponieważ nie widzę efektu wow, który miałam np. po peelingu od The Ordinary AHA 30% + BHA 2%.


Retinol + Bakuchiol
Z tym produktem miałam największe oczekiwania, ponieważ jest ten cudowny retinol. Jest on w dość małym stężeniu bo tylko 0,35%, bakuciol jest w 1% oraz trehaloza 3%. Konsystencja jest bardziej gęsta. Myślałam, że będzie to taka fajna bomba dla cery. I wiecie co? Nie widzę efektów. Owszem po nałożeniu cera jest wygładzona. Jednak nie ma znów efektu wow. W dodatku zrobiłam dość ryzykowny test, stosowałam to serum i wyszłam na słońce bez SPF'a zalecanego przy stosowaniu retinolu. Nic się nie stało. Ponownie, wykorzystam i nie kupię ponownie. Nie polecam też tego produktu jakoś szczególnie.


Muszę również wspomnieć o problemie, który się u mnie pojawił wraz ze stosowaniem obu tych produktów. W jednym momencie zaczęłam je obydwa stosować. Byłam wtedy za granicą. Mam zdiagnozowane uczulenie na histaminę, która jest np. w czekoladzie. Po około 3-4 tyg. stosowania pojawił się u mnie na szyi liszaj (sucha skóra, niemożliwa do wyprowadzenia żadnym kremem nawilżającym czy też alantanem). Był on zarówno na szyi jak i dekolcie, gdzie zawsze 'przeciągałam' resztki wszelkich stosowanych produktów. Co mnie uczuliło? Ciężko powiedzieć. Może nowo wprowadzone kosmetyki, może produkty z histaminą (liszaj się zaogniał po zjedzeniu nutelli) a może woda za granicą? Nie wiem. Wszystko ustąpiło po powrocie do Polski. Nie chcę tutaj zrzucać tego na kosmetyki, ponieważ teraz je stosuję, dwa razy rzadziej ale wciąż są w mojej pielęgnacji. I żadnych skutków ubocznych nie ma. Myślę, że warto jednak o tym wspomnieć przy teście kosmetyków. Jeśli ktoś również tak miał, proszę o pozostawienie komentarza.

Stosujecie kosmetyki ze składnikami aktywnymi? Jak wam się najlepiej sprawdzają?
Do zobaczenia!
Angelika

niedziela, 7 maja 2023

Czy masaż twarzy daje efekty? Zdjęcia przed i po!

 

Cześć!
Temat masażu twarzy przewija się w beauty mediach dość często. Zawsze byłam zainteresowana czy taki masaż może coś faktycznie zdziałać prócz ogólnej poprawy kondycji. Jeśli również jesteście ciekawi, zapraszam na moje wrażenia oraz zdjęcia przed i  po, po miesiącu regularnych masaży.

niedziela, 23 kwietnia 2023

Bielenda, Energy Boost, Witamina C.

Cześć!
Temat pielęgnacji jest chyba aktualnie mocno na topie w porównaniu strefy beuaty. Nie, nie zmieniam swojego zainteresowania ale faktycznie skupiam się ostatnio trochę bardziej na tej sferze dbania o cerę. Generalnie zaczęło się to już ponad rok temu gdy zakupiłam peeling z The Ordinary AHA + BHA. Wspomnę też, że jestem też po leczeniu dermatologicznym. 

"Witamina C uznawana jest za witaminę młodości. Nic dziwnego, jest to jeden z najbardziej pożądanych i najskuteczniejszych składników, jakie możemy odnaleźć w kosmetykach. Jej obecność w codziennej pielęgnacji sprawia, że skóra odzyskuje jednolity koloryt i promienny blask."
Warto też wspomnieć, że Witaminę C zaleca się każdej cerze w każdym wieku ale dopiero po 25 roku życia. Ja nie mam jeszcze 25 ale moim zdaniem moja cera wygląda na starszą. Głównie przez to, że jako nastolatka pomagałam latem w gospodarstwie oczywiście bez filtra SPF, który jak wiadomo jest jednym z najlepszych produktów przeciwstarzeniowych.

Ja zdecydowałam się na energetyzująco-nawilżający krem z Witaminą C z Bielendy a także na serum z tej samej serii to znaczy energy boost rozjaśniające serum z ultrastabilną Witaminą C. Według producenta produkty mają rozjaśniać skórę, chronić przed fotostarzeniem, nawilżać oraz odświeżać. Dedykowane cerze z przebarwieniami, z nierównym kolorytem i zmianami pigmentacyjnymi, cerze zmęczonej i ziemistej.
Przejdźmy więc do mojej opinii.


Zacznijmy od serum, ponieważ to ono powinno w naszej pielęgnacji iść przed kremem do twarzy. Jestem z niego na prawdę zadowolona. Konsystencja jest jak na serum dość lejąca. Ja bym powiedziała, że wygląda jak z nutą olejku w sobie. Jednak nie jest tłuste. Serum fajnie nawilża cerę z taką nutą odświeżenia. Szybko się wchłania i bardzo ładnie pachnie. Faktycznie widzę, że po użyciu, a tym bardziej po długotrwałym stosowaniu moja cera bardzo fajnie współgra z tym produktem.

Krem do twarzy zamknięty jest nie w słoiczku a we flakonie z pompką. Fajnie bo nie grzebiemy w całym kremie i nie dodajemy tam swoich bakterii z palców. Ciekawa jednak jestem jak bardzo uda mi się ten krem wykończyć tą pompką przy kończącym się produkcie. Co do formuły również jestem zadowolona. Sam krem ma lekka i bardziej wodnistą formułę. Uwielbiam takie produkty. Dzięki temu też szybko się wchłania i już po chwili nasza cera jest gotowa na kolejny krok. Dodatkowo fajnie rozjaśnia cerę.

Generalnie jestem na prawdę zadowolona z tych produktów. Mają fajne konsystencje, fajne efekty i również moja cera dobrze się po nich czuje i zachowuje. Na pewno witamina C pozostanie ze mną na długo.
Do zobaczenia!

wtorek, 19 lipca 2022

Avon Planet Spa, The Freshness Ritual

Cześć kochani!
Mam nadzieję, że miło mija Wam dzisiejsza niedziela! Ja dzisiaj mam dla Was recenzję serii kosmetyków dla mężczyzn. Myślę, że wielu osobom może spodobać się ten post jako inspiracja np. na prezent. Ja często mam dylemat co kupić tacie na urodziny czy inne święto.

Seria, która została poddana testowaniu dokładnie nazywa się The Freshness Ritual with Himalaya Moringa. Ma fajny świeży zapach. Muszę się Wam przyznać, że na początku byłam trochę zdezorientowana ponieważ nigdzie nie pisało czy jest to seria damska czy męska. Tylko zapach sugerował, że jest to seria dla mężczyzn. I dlatego też post pojawił się z małym opóźnieniem, ponieważ musiałam przekazać zestaw ;)

Jeśli jesteście zainteresowane/zainteresowane współpracą z Avon'em zapraszam pod poniższy link ->  współpraca z Avon. Na stronie możecie dowiedzieć się w jaki sposób możecie współpracować, jak zostać konsultantką czy też jak zostać liderem i budować własny zespół. "Rejestrując się przez Naszą stronę dołączasz do jednego z najszybciej rozwijających się zespołów. Dzięki temu możesz mieć pewność, że otrzymasz profesjonalne wsparcie i pomoc oraz najnowsze dostępne narzędzia, które ułatwią zapraszanie nowych osób do Twojego zespołu."


Seria składa się z trzech produktów: Facial Moisturiser (krem nawilżający), Refreshing Face Mask (Odświeżająca maska do twarzy) a także Cleansing Mousse (Mus oczyszczający). 

Jako, że cały zestaw jest przeznaczony dla mężczyzn, podarowałam go mojemu testerowi, który przekazał mi opinię o produktach.

"Zanim dokonam recenzji kosmetyków musicie wiedzieć, że do tej pory podstawowa pielęgnacja mojej twarzy polegała na  codziennym myciu zwykłym lub szarym mydłem, stosowania peelingu 2x na tydzień i smarowanie jej kremem Nivea lub też kremem bambino. Od razu możecie wywnioskować, że nie lubię siedzieć zbyt długo w łazience a pielęgnacja twarzy musi być szybka i skuteczna, tak więc oceniam kosmetyki na podstawie moich odczuć które na mnie wywarły, a nie porównuje ich z innymi kosmetykami ponieważ po prostu mało ich stosowałem. 

Na początek kilka słów o piance oczyszczającej. Daje ona na pewno efekt orzeźwienia i oczyszczania. Osobiście mogę stosować ją max 2x na tydzień bo w przeciwnym razie przy standardowym używaniu peelingu (nie odstawiłem na czas testu) odczuwałem na twarzy więcej wysuszenia niż efektu świeżości. Oprócz stosowania na twarzy raz nałożyłem ją na tatuaż i zauważyłem wyraźne odświeżenie skóry w jego obrębie. Myślę, że u mnie sprawdzi się właśnie tam gdyż nie chce traktować tatuaży peelingami, ich skóra też powinna być dobrze oczyszczona więc myślę, że co jakiś czas użyje paniki właśnie w tym miejscu, lub po prostu alternatywnie dla peelingu twarzy tak by jej zbytnio nie przesuszać. 

Kolejnym produktem jest odświeżająca maseczka do twarzy: przyznam się że zastawałem ją tylko raz i to po wcześniejszym użyciu pianki oczyszczającej. Po zmyciu maseczki byłem zaskoczony, wręcz bardzo zaskoczony. Twarz momentalnie rozpromieniała, po samej piance nigdy nie było takiego efektu, maseczka naprawdę na plus przy nakładaniu czuć orzeźwienie a przy zmywaniu widać efekt rozjaśnienia i uczucie złagodzenia podrażnień. Maska zdecydowanie na plus.  

Krem, próbowałem go w każdej możliwej kombinacji z pozostałymi testowanymi kosmetykami i podoba mi się najmniej, raz to, że nie zauważyłem widocznego nawilżenia a dwa to, że cały czas czuć go na twarzy. Pozostawia po sobie długo odczuwalną powodująca u mnie duży dyskomfort powłokę.

Podsumowując, maskę chętnie kupiłbym ponownie i ją poleciał znajomym. Myślę, że piankę będę używał regularnie. Po wykorzystaniu tego opakowania, spróbuję czegoś innego. Możliwe, że wrócę do niej dopiero po sprawdzeniu rynku. Natomiast kremu na pewno nie kupię ponownie i nie polecam go."

A wy słyszeliście o tej serii kosmetyków? Jak się u Was sprawdziła? Czekam na wasze komentarze ;)
Do zobaczenia! 

niedziela, 8 maja 2022

Pielęgnacja z Avon'em.

Cześć!
Dzisiaj mam dla was coś z serii Skin Care. Jako, że przyszła do mnie ostatnio ogromna paczka z Avon a w niej kilka ciekawych produktów do cery to postanowiłam je przetestować. 

Jeśli nie wiecie, od pewnego czasu staram się dbać o moją cerę, stosuję SPF, kwasy, staram się również dużo bardziej nawilżać moją cerę. Oczywiście wszystko to na bazie składników, które bardzo fajnie działają i pomagają cerze. 

niedziela, 6 marca 2022

The Ordinary krwawy peeling i krem nawilżający.

Cześć, cześć!

Moja cera ostatnio ma cięższe dni. Muszę ustabilizować swoją pielęgnację oraz dbanie o cerę. Punkt numer jeden to systematyczny powrót do kwasów a co za tym idzie to również do filtrów UV. Dzisiaj chciałabym trochę wspomnieć o kwasach i o moim nowym kremie do twarzy. 
Myślę, że oba produkty gdzieś mogły wam się obić o uszy. Zwłaszcza peeling kwasowy (The Ordinary - AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution - Peeling kwasowy AHA 30% + BHA 2% - 30ml), który potocznie nazywany jest krwawym peelingiem. Zawdzięcza swoją nazwę od czerwone koloru i tego jak wygląda się po jego nałożeniu. Jeśli ktoś nie wie jak zachowuje się ten produkt, można się przestraszyć. A jak on działa? Przede wszystkim "łączy w sobie α-hydroksykwasy (kw. glikolowy, kw. mlekowy, kw. winowy, kw. cytrynowy) i β-hydroksykwas (kw. salicylowy). Dzięki takiemu połączeniu możliwe jest zredukowanie wielu defektów skórnych takich jak przebarwienia, zmarszczki oraz zmniejszenie wydzielania łoju (które jest szczególnie nasilone przy skórze tłustej)." Mi on pomaga z trądzikiem, balansem mojej skóry a także dodaje jej sprężystości. Jest on rekomendowany dla większości typów cery. Musimy pamiętać, że jest on światło czuły, dlatego musimy używać kremów z filtrem. Kolejnym aspektem o którym, musimy pamiętać to fakt, że z wieloma produktami się nie lubi, np. witamina C. 
Ja mój kwas zakupiłam na stronie Cosibella.pl za 38 zł. Mi on się bardzo dobrze sprawdza. Dokładnie stosuję go od listopada. Mam jeszcze pół opakowania. Na pewno kupię kolejny. Muszę jeszcze wspomnieć o pipecie, którą uwielbiam i daje nam możliwość nie skażenia całego produktu. 


Do peelingu dobrałam sobie również krem do twarzy o dokładnej nazwie The Ordinary - Natural Moisturizing Factors + HA - Krem Nawilżający z Kwasem Hialuronowym - 100ml, również zakupiony w sklepie Cosibella.pl. (To nie jest współpraca.) Krem na samym początku już mnie zaskoczył swoją gęstą konsystencją, coś w stylu kremu Nivea. Jednak jego wchłaniania jest dosłownie momentalnie. Nałożę krem, schowam opakowanie do szuflady a twarz już jest gotowa na dalszą pielęgnację lub też makijaż. Osobiście wolę bardziej rzadką konsystencję, taką wodną. Tak więc zapewne będę szukać innego kremu po nim ;) Jego cena to 50 zł.

Ogółem jestem pozytywnie nastawiona do produktów od The Odinary. Te produkty również są bardzo dobre. Moja mama stosuje również Retinol, z nim jednak trzeba bardziej uważać, budować odporność. A także nie jest polecany przed 25 rokiem życia więc póki co go nie stosuję.
A wy używaliście ich produkty? Jakie macie doświadczenia? Jakie inne produkty polecacie lub też nie?
Do zobaczenia!

niedziela, 6 lutego 2022

Bielenda C-TOX, blueberry seria nawilżająca.


Cześć!
Ostatnio staram się dbać o moją cerę dużo bardziej. Jestem również po kuracji dermatologicznej po raz drugi. Po pierwszym razie moja cera w dobrej kondycji wytrzymała pół roku a później powróciła do złej kondycji mimo braku zmiany pielęgnacji. Teraz postanowiłam bardziej się na tym skupić. Wprowadziłam kwasy, lepsze kremy nawilżający. Staram się również bardziej słuchać mojej cery i tego jak reaguje na konkretne produkty. I tutaj dochodzimy do mojego odkrycia, które pokochała moja cera. Jest to seria z Bielendy Blueberry C-TOX. Na początku kupiłam jednorazową maseczkę, która okazała się hitem. Niestety tej serii nie ma w normalnej ofercie Rossmanna. Jest dostępna wyłącznie online. Dlatego dopiero od niedawna mam więcej produktów z tej serii. 


Pierwszym moim wyborem był mus do mycia twarzy, który okazał się być świetnym myjadłem. Cera po nim jest jędrna i miła w dotyku. Wręcz jak po maseczce. Nie wysusza skóry. Kolejnym produktem jest serum nawilżająco-rozświetlające, które również uwielbiam. Bardzo fajnie się sprawdza jako taki booster na twarz po ciężkim dniu. Ostatnim produktem jest krem na dzień/na noc. Jego akurat upolowałam w Lidlu, co mnie bardzo ucieszyło. Zapewne ciekawi was co jest w tej serii tak wyjątkowego? Szczerze mówiąc sama nie wiem ale cera po ich użyciu jest na prawdę miła w dodatku sama konsystencja delikatnego jogurtu jest na prawdę wyjątkowa. Nie mówiąc już o ciekawym owocowym zapachu.
Co jest istotne dla wielu osób, produkty są wegańskie. "Oto wegański krem pianka o apetycznej konsystencji w stylu #foodie przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery odwodnionej, pozbawionej blasku." I ja w pełni się z tym zgadzam. Muszę wam również polecić ogółem produkty wegańskie, mi osobiście one podopasowują w 100%. Plus jest to bardziej naturalny produkty.
Ceny produktów wahają się od 14-30 zł +wysyłka.



Czy polecam te produkty? Oczywiście (to nie jest współpraca... a chciałabym ;)). Pamiętajmy jednak, że nie dla każdej cery się one sprawdzą i nie dla wszystkich wymagań. Moja cera aktualnie jest w bardzo dobrej kondycji bez większych wyprysków. Więc moje wymagania nie są duże, chcę utrzymać ten dobry stan. Moja cera jest również normalna bez większych przetłuszczeń ani przesuszeń. 

Używacie produktów Bielenda? Napiszcie mi co o nich myślicie i co powinnam jeszcze sprawdzić z tej firmy, szczególnie kosmetyki wegańskie. Do zobaczenia!
 

niedziela, 12 września 2021

Porównanie nisko półkowych kremów z filtrem.

Cześć!
Test kremów z filtrem. Mam nadzieję, że nie dziwi was pora publikacji tego postu. Kremy z filtrem powinniśmy stosować cały rok. Zaś latem jest to główny punkt naszej pielęgnacji. W te wakacje postawiłam na kilka kremów z filtrem o różnej konsystencji. Przetestowałam je w różnych warunkach ale przede wszystkim gdy słońce było bardzo mocne. Jeśli jesteście ciekawi recenzji nisko półkowych kremów z filtrem, zapraszam!

niedziela, 2 lutego 2020

Test tanich maseczek z supermarketów.

Dzień dobry.
Latem przechodziłam leczenie dermatologiczne trądziku. Od tego momentu zaczęłam mocniej zwracać uwagę no wszystko co wpływa na stan naszej cery. Są osoby, które mają cerę idealnej bez większego wysiłku. Jest jednak więcej osób, które mają z nią problemy. Niestety temat pielęgnacji i podstaw dbania o cerę jest dość ubogi. Filmów z haulami i testami nowych palet jest bardzo dużo w przeciwieństwie do pielęgnacji. Powoli się to zmienia, ale wciąż bardzo wolno.
Dlatego postaram się zrobić nową serię na blogu poświęconą pielęgnacji. Zarówno teoria jak i test kosmetyków do pielęgnacji.

Dzisiaj weźmiemy pod lupę kilka paseczek z supermarketów. Zachęcają one przede wszystkim swoją bardzo niską ceną. Ale czy każda jest godna uwagi?