niedziela, 3 kwietnia 2022

Update treningowy, siłownia i dieta, nowe cele oraz motywacja. #glowup2022

Okey, przyznajcie się, kto czekał na kolejne posty z serii fitness? Chyba sporo osób bo te posty mają u mnie dość dużo wyświetleń. To zapewne ucieszy was wiadomość, że wróciłam do treningów :D Oczywiście ze zdwojoną mocą. Niestety jesień 2021 i początek tego roku był pod kątem treningowym dość ciężkim okresem. Jak widzicie po postach miałam kilka wyjazdów co rujnowało systematycznie mój plan treningowy. A jak wiadomo na wyjazdach również je się więcej. Potem święta, styczeń i mój ciężki okres około sesyjny. Niestety na architekturze czasem okres przed sesją jest cięższy niż sama sesja. Oddech tak na prawdę złapałam dopiero po sesji czyli w połowie lutego. Ale musiałam też ponownie zmotywować się do ćwiczeń. Nie było łatwo. Zaczynałam z dużym wzdęciem brzucha. Podejrzewam u mnie nietolerancje laktozy. Zwłaszcza, że kiedyś byłam uczulona na mleko a teraz po białku (tym do ćwiczeń) jest mi niedobrze. Więc początek był ciężki. Wiadomo powrót do diety zawsze jest wyzwaniem. 

Co się zmieniło? Nie miałam motywacji do ćwiczeń w domu, biegać też w tej zimnej aurze mi się nie chciało. Więc zapisałam się na siłownię. I wiecie co? To był strzał w 10. Po pierwsze mam karnet open i mogę sobie dowolnie balansować treningami na siłowni jak i ćwiczeniami fitness w grupie. Co do samych ćwiczeń jest na prawdę spory wybór, np. rowerki, trampoliny, tbc, zdrowy kręgosłup, tabata, zumba. Więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ja nie lubię się nudzić więc jest to dla mnie podwójnie dobre rozwiązanie. Nie mam planu treningowego rozpisanego od jakiegoś trenera. Póki co siłowo trenuję 3x w tyg. Głównie skupiam się na nogach i pośladkach a także brzuchu i ramionach. Te partie chcę wzmocnić. Jednak moim głównym celem jest utrata wagi, ponieważ w ostatnie pół roku udało mi się dobrze przytyć.

Na siłowni jest analizator ciała Tanita. Skorzystałam z tej funkcji i okazało się, że ważę więcej niż nawet przypuszczałam. Mam również dużo większą zawartość tłuszczu bo aż 40%. I oczywiście mało mięśni. Dodatkowo mój wiek metaboliczny to 37 lat. Mam 22 lata. Jak widać, mój metabolizm mi nie ułatwia sprawy. No ale cóż, wcześniej udało mi się schudnąć więc teraz też się uda. Mimo, że te wyniki są złe, muszę wam powiedzieć, że kondycji nie mam najgorszej. Więc chociaż ten fakt mnie pociesza. 


Co do diety to przeszłam na typowo zdrowe odżywianie. Liczę kalorię. Korzystam z aplikacji fitnesspal. Nie będę zdradzać ile jem, żeby nikogo nie sugerować. Stawiam na zdrowe przepisy i dużo warzyw, które zapełnią mój żołądek. Poniżej wrzucam mały sneak peek moich posiłków. Chcecie jakiś post o nich? Za miesiąc znów mam wykonać analizę ciała więc zobaczę co i jak się zmieniło. Wtedy jak coś wprowadzę też jakieś zmiany. 


Jeśli chodzi o jakiś cel czy też plany dotyczące powrotu do formy. Moim pierwszym celem jest połowa maja, uroczystość rodzinna na którą chcę założyć białą jedwabną sukienkę. I do tego czasu musi pojawić mi się z powrotem talia ;) Niestety jestem jedną z tych osób, którym ona szybko zanika. Tak więc do tego momentu liczę na około *57 kg. Czyli -8 kg. Wiem, że to sporo, mam jeszcze dwa miesiące. Zobaczymy czy się uda. Natomiast kolejny cel to wakacje, czyli połowa lipca.
*57 kg może być zamienione również na - kg cm w talii. Ponieważ prócz odchudzania mogę też przybrać np. kg mięśni. Dokładne wyniki poda mi analiza analizatorem ciała. 


Na koniec mam do was dwa pytania.
Pierwsze to czy chcecie post na temat mojej motywacji a także osób, które śledzę ponieważ są świetną inspiracją?
Po drugie, proszę o wypełnienie ankiety dot. postów na blogu. Da mi to feedback w którą stroną powinnam iść z tematyką postów. --> ANKIETA

Do zobaczenia!

36 komentarzy:

  1. Ale smakowicie wygląda to jedzenie na zdjęciach :) Ciekawe jaki jest mój wiek metaboliczny, bo bardzo lubię sobie pojeść ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiek metaboliczny a jedzenie się nie łączy ;D Bardziej wiek z kondycją.
      Dzięki ;)

      Usuń
  2. Ankieta wypełniona, a co do postu dotyczącego motywacji: pewnie, zawsze dobrze poznać jakieś inne podejście do tematu 😉.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana ♥

      Usuń
    2. Spoczko 😉.
      Aha, przywykłem do bycia mężczyzną i nie chciałbym nic zmieniać w tym zakresie 🤭.

      Usuń
  3. Życzę dużo siły i wytrwałości w postanowieniach! :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    * Odpowiedź na pytanie: Jak najbardziej. Takie posty to świetna motywacja dla czytelników bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę dużo siły i wytrwałości w postanowieniach! :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    * Odpowiedź na pytanie: Jak najbardziej. Takie posty to świetna motywacja dla czytelników bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam zatem kciuki za zrealizowanie Twoich planów. Na pewno uda się zrzucić zbędne kilogramy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie poczytam o Twoich posiłkach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo pojawi się post ;D Konkretne przepisy również cię interesują?

      Usuń
  7. Great job! Keep on doing like this!
    XO
    S
    https://s-fashion-avenue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę powodzenia i wytrwałości w dążeniu do celu.

    OdpowiedzUsuń
  9. mój mąż regularnie chodzi na siłownię, ja stawiam na rower, spacery i jogę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również lubię spacery i rower :D Każdy musi znaleźć coś dla siebie.

      Usuń
  10. Podziwiam tak zmotywowane osóbki jak ty 🙂👍

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się osiągnąć cel treningowy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę powiedzieć, że do niedawna można by mnie uznać za leniwą kluchę. Dopiero tak ze 3-4 lata temu zacząłem jeździć na rowerze dużo, doszedłem do takich wyników, że codziennie mogłem ok. 40 kilometrów robić. Potem przyszła pandemia, a w międzyczasie doznałem urazu kolana, miałem artroskopię. I wtedy, jak zaczął mi pomagać rehabilitant w dojściu do siebie stwierdziłem że muszę coś ze sobą zrobić. Zrzuciłem ok. 3 kilogramów, zacząłem się czuć lepiej, codzienne ćwiczenia też nie są dla mnie czymś strasznym już. Nie mniej do tego co Ty prezentujesz jeszcze daleka droga.

    Przejrzałem Twój blog nieco i jest ciekawy, fajnie łączysz różne tematy. Mi najbardziej chyba rzeczy związane z ćwiczeniami/dietą i podróżami wchodzą i podchodzą. Dlatego w/w post o motywacji i ludziach, którzy cię motywują jakoś brzmi ciekawie.

    Horrory na YT oglądam od niedawna. Ale też czasem się tak boję, że nawet czas trwania 5-10 minut to za wiele. :) Nie mniej niektóre podobają mi się, bo są np. psychologiczne bardziej.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem idealne i wiele moim ćwiczeniom i diecie jeszcze brakuje ;) Jednak wiadomo jest to 100% lepsze niż leżenie przed tv i wcinanie chipsów.
      Oo to bardzo mi miło :D Myślę, że takich postów będzie teraz ciut więcej na blogu.

      Usuń
  13. Mi wystarczyło trzy miesiące żeby przytyć, ale już dawno zrzuciłam zbędne kilogramy.
    Mi zdecydowanie lepiej się trenuje w domu- ciężko mi znaleźć czas, żeby iść na siłownie, ale po całym dniu, rozkładam matę do ćwiczeń i nie ma zmiłuj ;)
    Motywuje mnie oczywiście, spadek wagi i moje odbicie w lustrze ;)
    Chętnie poczytam o twojej motywacji :)
    Ankietę już wypełniłam :)
    Obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kg łatwo wchodzą a trudniej je zrzucić :D
      Wiadomo, jedne ćwiczenia są dla jednych drugie dla drugich :D Ważne, żeby znaleźć coś dla siebie.

      Usuń
  14. Życzę dalszej motywacji do działania! :) Super, że masz cel i do niego dążysz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przydałoby mi się nieco zrzucić, ale brakuje mi czasu albo motywacji do ćwiczeń. Wytrwałości i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Za ciebie również trzymam kciuki. Może znajdziesz motywacje.

      Usuń
  16. Powodzenia spełnianiu Swoich celów! Wypełniłam ankietę:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Motywujący post! Muszę się w końcu zabrać za ćwiczenia, bo lato coraz bliżej :D

    OdpowiedzUsuń