Witam!
Seriale uzależniają. To jak dobra książka, która zabiera o wiele więcej czasu... Książki też lubię, ale rzadko znajduje coś co skradnie moje serce. Gorsze książki odczuwam jako stratę czasu. Z serialami jest jakoś inaczej. Niby też mogą nas rozczarować, ale jest mi to jakoś bliższe. Z resztą filmy też bardzo lubię.
Chcę dziś przedstawić serial Shadowhunters.
Serial. |
Pochodzenie... Na początku były książki. Potem był film. A na końcu serial. Zaczęłam od filmu, który był świetny (Dary aniołów, miasto kości). Książek nie czytałam. Liczyłam na to, że kolejne części filmów się pojawią. Niestety tak się nie stało. Powstał za to serial. Postacie te same, ale aktorzy nie. Mam dzięki temu proste porównanie.
Film. |
Po pierwsze muszę wyrazić swoją złość na reżyserów serialu... Film, który ma 1.5 h rozłożyli na cały pierwszy sezon serialu. Nie było w nim nic ciekawego. Wiele osób, które oglądało go ze względu na film, musiała się umęczyć z 1 sezonem. Do tego dojdzie gra aktorów...
Clary Fray
Postać filmowa jest o wiele lepiej przedstawiona. Jest ona młodą dziewczyną, która po ukończeniu 18 lat, dowiaduje się, że jest nocnym łowcą. Oczywiście nie poprzez swoją mamę lecz poprzez przypadkowo napotkane osoby. Lili Colins, która odtwarzała tą postać jest niesamowicie utalentowaną młodą aktorką. Niestety nie dorówna jej Katherine McNamara. Jak napisałam wcześniej 1 sezon to kopia filmu. Wiadomo każdy ma inną wizję, ale nie wiem czemu w serialu wizja nie zakłada naturalności. W jeden dzień dziewczyna dowiaduje się, że jest nocnym łowcą, jej mamę porwano. A ona co robi? Od razu chce ją ratować nawet za cenę życia. Nie, nie po chwili, lecz wręcz przerwała innej osobie wypowiedź. W serialu można doszukać się takich mankamentów szaleństwa. W drugim sezonie jest to już naprawione i postać Clary jest dużo bardziej naturalna. Co mi się podoba.
Jace Wayland
Kim jest Jace? Jak to bywa w każdej bajce, jest to książę na białym koniu, a właściwie łobuz z mieczem ;] Znów postać filmowa jest lepsza od serialowej pod względem nie naturalnego szaleństwa i porywczości. Mimo, że jest to tak ważna postać, główna, w 2 sezonie trochę umyka kamerom. Mam nadzieję, że się to zmieni.
Alec Lightwood
Parabatai Jace. Nocny łowca, który pilnuje porządku w swoim świecie. Nic wam to nie mówi do póki nie obejrzycie filmu/serialu. Muszę jednak przyznać, że film bardzo pominął tą postać. Zaś serial wysunął ją bardziej do przodu i uwydatnił postać. Przestał być już bezbarwnym chłopcem na posyłki jak to działo się w filmie.
Isabelle Lightwood
Siostra Aleca. Mimo, iż jest wojowniczką ceni sobie również kobiecy akcent. Podoba mi się to, że nie ma tego zatarcia granic płci.
Kolejny plus dla serialu, który postać Isabell pokazał bardziej ciekawie. Nie tylko męskiej kobiety, jak to zadziało się w filmie.
Simon Lewis
Przyjaciel Clary, który zawsze ją wspiera. Ukrywa się on również z uczuciem do niej. Czy uda mu się je wyznać? Zobaczcie sami.
Film jak i pierwszy sezon serialu ukazywał go jako typowego lamusa, który przysparza więcej kłopotów. W drugim sezonie w końcu doczekałam się rozwinięcia historii o nim.
Film czy serial?
Trudno stwierdzić jednoznacznie. W filmie wszystko kręciło się pomiędzy Clary a Jace. Zaś w serialu nie są oni pępkiem świata. Gra aktorska jest podzielona. Główne role lepiej zagrała Lily Colins (film), ale drugorzędne Emeraude Toubia (serial). Wydaje mi się również, że film był bardziej dopracowany i wiarygodny. Dlatego jedyne co mogę wam polecić jeśli się wahacie to zdecydowanie czy wolicie spędzić z tą historią 2 godziny czy 20 ;)
Trudno stwierdzić jednoznacznie. W filmie wszystko kręciło się pomiędzy Clary a Jace. Zaś w serialu nie są oni pępkiem świata. Gra aktorska jest podzielona. Główne role lepiej zagrała Lily Colins (film), ale drugorzędne Emeraude Toubia (serial). Wydaje mi się również, że film był bardziej dopracowany i wiarygodny. Dlatego jedyne co mogę wam polecić jeśli się wahacie to zdecydowanie czy wolicie spędzić z tą historią 2 godziny czy 20 ;)
Film
Totalnie nie znam
OdpowiedzUsuńKompletnie mi nieznane ;) Ostatnimi czasy niestety bardzo mało oglądam - seriale i filmy poszły w odstawkę. Musze do nich powrócić :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! Miłego Dnia Kobiet! :)
Bardzo lubię Twojego bloga, dlatego nominowałam Cię do LBA!
OdpowiedzUsuńMoje odpowiedzi i pytania dla Ciebie tutaj:
http://fearlessgirldiary.blogspot.com/2017/03/liebster-blog-award.html
Liczę, że dołączysz do zabawy :)
I didn't really like the movie. It looks nice but I expected more action and fun out of it.
OdpowiedzUsuńLyosha
Inside and Outside Blog
P.S. would you like to follow each other?
Ja czytałam całą serię i oglądałam film, serialu nie, w sumie nw czemu. Muszę przyznać, że film jest bardzo złym odwzorowaniem książki, końcówka została tak zmieniona, że pewnie dlatego nie można było już zrobić kolejnych części :/. Z wyglądu, aktorzy z serialu też wg. mnie bardziej pasują, szczególnie Izzy. Co do Clary, to w książce też tak było, że jednego dnia się wszystkiego dowiedziała i od razu chciała ratować mamę, w sumie oni wszyscy byli tacy ,,porywczy'' i ,,bohaterscy'' ;). Ogólnie ciekawa recenzja, powinnam obejrzeć serial ;).
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
Nie oglądałam serialu ani filmu, ale jak znajdę czas chętnie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Osobiście najpierw przeczytałam książki. Do filmu podeszłam sceptycznie i szczerze mówiąc był w porządku. Obejrzałam pierwszy sezon serialu i to było tragiczne. Po tym nawet nie czekałam na drugi sezon, w którym podobno wszystko jest inaczej niż w książce... W każdym razie wybierając między serialem a filmem, zdecydowanie film. A najlepiej to książki przeczytać, ale to już indywidualna sprawa Xd
OdpowiedzUsuńOgladałam w sumie tylko pierwsze dwa odcinki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/03/black-coat.html
Nie znam tego, jakoś seriale nie są mi bliskie, tak samo filmy...Gdy mam czas czytam książki ,ale we wszystkim jestem niestety bardzo wybredna. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,kikawww.blogspot.com
Oglądałam film, skończyłam pierwszy sezon serialu i przeczytałam wszystkie książki. Lubię serialowego Aleca i Isabelle, ale jakoś mnie nie ciągnie żeby obejrzeć drugi sezon. Też uważam, że w filmie Clary i Jace zostali lepiej przedstawieni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mój blog.
A myślałam że tylko ja twierdzę że seriale uzależniają ;)Zachęcam do zestawienia po sobie śladu w postaci komentarza i obserwacji
OdpowiedzUsuńONLY DREAMS - klik ♥
Robię konkurs może wpadniesz?
Very interesting post, Dear!
OdpowiedzUsuńThanks!
I will be glad to friendships with blogs ♥ Julia Shkvo
Kompletnie nie kojarzę tego serialu..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Karolina
osobiście nie znoszę seriali :D
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający post, jednak uwierz, że nie ma nic lepszego od wieczoru z książką. Polecam Igrzyska Śmierci, o których napisałam na swoim blogu. Co powiesz na wspólną obserwację?
OdpowiedzUsuńMój blog ---> KLIK
Nie moja bajka, ale z chęcią jakiś serial kryminalny ;) ten z tvn może być belle epoque ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
nie oglądałam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia i świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
zapraszam do mnie, kochana!
http://loveshinny.pl/
Chętnie bym obejrzała jakiś fajny serial od początku do końca po kolei, ale czasu brakuje :(
OdpowiedzUsuńprzeczytałam książki i obejrzałam film <3
OdpowiedzUsuńa co do serialu to obejrzałam tylko kilka odcinków bo jakoś nie moglam sie do niego przekonać :/
/MAGSAILE/
Nie znam tego serialu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MÓJ BLOG!
Bardzo ciekawy post. Lubię taką tematykę. Będę tu wracać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://noa-artpage.blogspot.com/
Powinnam chyba zacząć oglądać :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ^.^
VANILOVE ♥ <------ klik
Pierwsze slysze! :) Oj czas chyba nadrobic serialowe zaleglosci :D
OdpowiedzUsuńMi brakuje czasu na seriale :P
OdpowiedzUsuńja niestety nie mam czasu na seriale, ale racja wciagaja. :)
OdpowiedzUsuńtzanetat.blogspot.com
Jestem na bieżąco z tym serialem. Teraz czekam na czerwiec i nowe odcinki.
OdpowiedzUsuńPoza tym ALEC I MAGNUS! ♥ Aaa ♥
Niestety to prawda, że seriale wciągają. Ja swoje ograniczyłam jedynie do "Kobry 11", "Na Wspólnej". W weekend staram, się oglądnąć jakiś film.
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com
ja zdecydownie wolę filmy niż seriale.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńBLOG
INSTAGRAM
Wpadnij! ;*
Nie oglądałam tego serialu, ale wygląda na ciekawego:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie widziałam chyba żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńhttp://anggiex3.blogspot.com/
Przeczytałam serię książek, Kroniki Bane'a i zdecydowanie wolę serial. Obsadę, fabułę i zamiany, wprowadzone w stosunku do oryginału książkowego.
OdpowiedzUsuń