piątek, 2 lutego 2018

Zamykam bloga?

Cześć.
Miałam dać sobie ten miesiąc na zastanowienie się co zrobię z blogiem przez najbliższe miesiące. Niby nad tym rozmyślałam ale do niczego konkretnego nie doszłam. W końcu tak na prawdę za namową kilku osób postanowiłam coś pisać. Postawić na jakość. A nie ilość. Fajnie gdyby było 5 postów na miesiąc ale ważniejsze jest aby było one po prostu dobre. Tak więc bloga nie zamykam, zwalniam tempo. Kto się cieszy tak jak ja :D? Jestem zarówno tym podekscytowana jak i z lekka zestresowana. Zawsze jest to obowiązek.
Dokładnie środkowa dziewczyna to ja.
Aktualnie mam ferie i postaram się troszkę tutaj nadrobić. Po pierwsze, co działo się u mnie przez ostatni miesiąc? W weekendy były to studniówki i 18 a także kurs rysunku. Wpadł jeszcze makijaż. Do tego nauka w ciągu tygodnia. Aż w końcu zapalenie oskrzeli. Ups. Chciałam wtedy napisać tutaj  jednak byłam tak słaba, że w gruncie rzeczy spałam w nocy 12h + 3/4h w ciągu dnia. I absolutnie nie miałam do tego głowy. Teraz w końcu nadeszły ferie. Właściwie minął już pierwszy tydzień. Jestem odrobinę w szoku. Nie zrobiłam nic wielkiego. Praca, nauka, próbne matury... A teraz dopiero będę zaczynać ogarnianie zaległości szkolnych zrobione poprzez chorobę. Sama nie wiem od czego zacząć. Dlatego też ominęłam naukę szerokim krokiem i jestem tutaj. Haha. Chyba każdy zmierza się z tym problemem, że zamiast się uczyć, robi wszystko inne. Tak jest też i ze mną.
Bujo prowadzę. Luty już zarysowany. Prawdopodobnie wam go pokaże, tak samo jak zaległy styczeń. Nie będzie jednak czegoś extra. Jestem absolutnie pro ,,wale-tynki". Haha. Nie czuję tego święta i jestem wręcz przeciwna :D Kiedyś było ono fajne. Teraz jest tylko i wyłącznie dniem marketingowym na którym każdy chce zarobić. To smutne.
Został mi tydzień ferii. Plan? Napisać kilka postów. Nauka. Roczek mojego chrześniaka. Spotkanie z przyjaciółką. Zacząć z powrotem biegać. Przez chorobę musiałam to odłożyć. Plany napisane. Na koniec miesiąca sprawdzimy jak mi poszło ;)
xoxo

20 komentarzy:

  1. Nie no zostawic bloga po takim czasie prowadzenia to też by nie była madra decyzja, masz juz czytelników i swój określony rodzaj blogowania :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/02/kurtka-khaki-mix-stylow.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też miałam chwile wątpliwości co do bloga i zawiesiłam go na 7 miesięcy na rzecz czegoś innego.
    Mój blog
    Mój kanał na Youtube

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie walentynki to trochę dziwne święto ;P Dobrze, że nie zostawiłas bloga, ważna jest jakość przede wszystkim a pisanie na przumus nie jest fajne ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie wyglądałaś i dobrze, że z nami zostajesz! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie wygladalas:) ciesze się ze zostajesz

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastic event, so nice photos!

    Have a nice weekend!♥
    New post is on my blog, Maleficent

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciężki czas nastał dla blogów, u mnie spadek aktywności ale nie poddaje się :) Dobrze, że Ty również :) Super zdjęcia. Przeżyłabym Studniówke jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie umknął mi Twój post :) W pierwszej chwili pomyślałam, że jesteś kolejną osobą, która zamyka bloga. Ostatnio sama się przekonałam, że trudno jest znaleźć czas na bloga w tej całej gonitwie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Spore te plany ;)
    Dobrze, że wróciłaś :)
    Walentynek też nie obchodzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. To świetnie, że ostatecznie nie zrezygnowałaś z blogowania :)
    Miłych ferii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze,że piszesz dalej bo jest tutaj naprawde ciekawie.
    Obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wiec... powodzenia w dalszym blogowaniu :) ah studniówka.. piękny czas :) u mnie już 5 lat temu :)
    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że nie zamykasz bloga! W ostatnim czasie różnie bywa w blogosferze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie coś Cię ostatnio nie widziałam i gdy zobaczyłam dziś komentarz pod czyimś postem aż mnie pokusiło aby zajrzeć co u Ciebie.
    Cieszę się, że przemyślałaś sprawę bloga i nie chcesz go zamykać. Zawsze powinna się liczyć ilość, a nie jakość. No i to żebyś czerpała z tego przyjemność :) Chcesz to pisz. Nie to nikt nie zmusza. Masz to robić przede wszystkim dla siebie.
    Oj studniówka. Ja mam za rok, bo jestem w technikum. Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał.
    Zdrówko widzę, że nie dopisuje w ferie. To taak jak u mnie. Cały drugi tydzień leżałam w łóżku i do dziś mam problem z wyleczeniem się. Dużo zdrowia!
    No i powodzenia z planami oraz nauką do matury ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podjęłaś dobrą decyzję! :D
    + pięknie wyglądałaś!
    katemi21.blogspot.com [KLIK]

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne zdjęcia ze Studniowki i to dobrze, ze nie zamykasz bloga ;)

    Pozdrawiam - http://izabiela.pl/

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne zdjęcia! Aż przypomniała mi się moja studniówka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. czasem tak jest że na bloga przychodzi i przechodzi wena, ale ważne by się nie poddawać i pisać dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobra decyzja. Nie zamykaj bloga , włożyłaś w niego mnóstwo pracy i czasu ;)

    OdpowiedzUsuń