Hejka!
Tak, tak. Znów mnie nie było. Niestety mam ogromnie napięty grafik. Na dniach postaram się wam przedstawić mój typowy dzień w pracy. Jeśli jeszcze ktoś nie wie... Mieszkam na wsi i pracuje w gospodarstwie. I czasami mimo, że mam trochę wolnego wieczorem to nie jest to wystarczający czas na stworzenie czegoś kreatywnego na bloga. Czasami stworzenie jednego posta wymaga na prawdę wiele. Myślę, że większość dobrze o tym wie.
Ostatnio moja przyjaciółka obchodziła 18 urodziny. Wraz z dwoma koleżankami przygotowałyśmy dla niej paczkę prezentów. Pojawiło się coś zarówno rzeczowego jak i śmiesznego. Chciałam jednak opisać coś bardzo kreatywnego i fajnego. Napisałyśmy dla niej 30 listów na różne okazje. Gdy będzie się czuć tak jak w opisie to otworzy owy list. Tematów szukałyśmy w internecie na angielskich stronach, np. otwórz gdy: czujesz się nie pewnie, chcesz zmienić coś w swoim życiu, nie wiesz co zjeść.
A jak napisać taki list? Jak tylko chcecie. Można napisać typowy list a można wykonać to bardziej graficznie, śmiesznie. Ja poszłam absolutnie w stronę napisania typowego listu. Coś z mini poradą + mini historią. No tak mniej więcej można to opisać. Dla przykładu podam wam jeden lub dwa moje tematy.
To ten czas w miesiącu.
Nudności, wymioty, ból brzucha/głowy... Po prostu śmierć w oczach! I to wielkie hasło w głowie, OKRES. Akurat ja, przeżywam go bardzo dotkliwie... Więc zapewne w tym momencie czujesz się źle, ale pamiętaj ktoś ma gorzej. Hehe. Oj mnie też wkurza takie gadanie. Ktoś zawsze ma gorzej! Ale dlaczego ty nie możesz mieć lepiej? Oto kilka złotych rad jak przetrwać okres!
-Opatul się kocykiem i nie ruszaj noska poza niego!
-Opatul się kocykiem i nie ruszaj noska poza niego!
-Jeansy? Nie! Dresy to twój nowy przyjaciel!
-Brzuszek pełny to brzuszek szczęśliwy.
-Noc bez plam! To noc w czerwonej pościeli.
-Może jakieś ziółko na rozluźnienie? Oczywiście, że mowa o Melisie.
-Umilacze czasu zawsze mile widziane. Dobry film i muzyka to podstawa.
-Termofor na brzusio i misio do przytulania też zgodnie polecamy.
-Rada lekarza; nospa niestety nie pomaga przy okresie. Rozluźnia ona tylko mięśnie płaskie... Ale tabletki przy złej sytuacji to jedyny ratunek.
Kłócimy się i to twoja wina.
Ten moment gdy ,,kłócisz się ze swoim chłopakiem i nagle uświadamiasz sobie, że po prostu się przesłyszałaś". Na pewno widziałaś tego mema. To jest takie prawdziwe... Bynajmniej dla mnie. Czasem mam mega wysoką dumę i za nic w świecie nie przeproszę bo po prostu ,,bo nie, przegrałbym". Z trudem to mówię, ale to błąd. Czasem lepiej uchylić czoło i pokazać tą swoją delikatniejszą stronę. Gdy to drobnostka to nie ma problemu, ale gdy zaczynasz ze swoim partnerem/ką do kłótni na siebie krzyczeć zaczyna tworzyć się problem. Zalecane jest podejście na zimno... Ale przecież tak nie można! Sama o tym wiesz. Trudno jest czasem utrzymać swoje emocje na uwięzi. Mój sposób na kłótnię? Wyjdź z domu na cały dzień. Przyjdź wieczorem i wręcz list z wytłumaczeniem wszystkiego. Napisz go spokojnie i z rozwagę. Przeczytaj każde zdanie milion razy! Bo może za 999 999 razem się okaże, że tam jednak jest zły podtekst... Listy są bardzo zapomniane. Niestety. Podaruj go osobie, którą chcesz przeprosić za swoje błędy. Pokarz, że poświęciłaś jej/jemu tę godzinę, dwie, trzy aby przelać na kartkę swoje uczucia. Na pewno to doceni!
Ten moment gdy ,,kłócisz się ze swoim chłopakiem i nagle uświadamiasz sobie, że po prostu się przesłyszałaś". Na pewno widziałaś tego mema. To jest takie prawdziwe... Bynajmniej dla mnie. Czasem mam mega wysoką dumę i za nic w świecie nie przeproszę bo po prostu ,,bo nie, przegrałbym". Z trudem to mówię, ale to błąd. Czasem lepiej uchylić czoło i pokazać tą swoją delikatniejszą stronę. Gdy to drobnostka to nie ma problemu, ale gdy zaczynasz ze swoim partnerem/ką do kłótni na siebie krzyczeć zaczyna tworzyć się problem. Zalecane jest podejście na zimno... Ale przecież tak nie można! Sama o tym wiesz. Trudno jest czasem utrzymać swoje emocje na uwięzi. Mój sposób na kłótnię? Wyjdź z domu na cały dzień. Przyjdź wieczorem i wręcz list z wytłumaczeniem wszystkiego. Napisz go spokojnie i z rozwagę. Przeczytaj każde zdanie milion razy! Bo może za 999 999 razem się okaże, że tam jednak jest zły podtekst... Listy są bardzo zapomniane. Niestety. Podaruj go osobie, którą chcesz przeprosić za swoje błędy. Pokarz, że poświęciłaś jej/jemu tę godzinę, dwie, trzy aby przelać na kartkę swoje uczucia. Na pewno to doceni!
A wy co myślicie o takim prezencie? Czekam na waszą opinię a także na wasze pomysły na kreatywne prezenty urodzinowe! xoxo
Pomysł z 30 listami znakomity :) może kiedyś go wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńja tez swoje miesiaczki przezywam w ten przykry sposób co ty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/flowers-denim.html
Pomysł świetny :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że bardzo, ale to bardzo podobają mi się takie osobiste prezenty.
OdpowiedzUsuńMoje gusta :)
Pozdrawiam! :)
Genialny pomysł - pamiątka na caaaaałe życie :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i pudełeczko śliczne
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna pamiątka :) Podoba mi się taki pomysł :)
OdpowiedzUsuńDla mnie super pomysł, takie rzeczy zostają na zawsze ;)
OdpowiedzUsuń