niedziela, 19 stycznia 2025

Redukcja jesień 2024 | Body update


Cześć!
Witam Was w kolejnym poście z serii Body update. Trochę mnie nie było, ale myślę, że nie warto robić takiej aktualizacji co każdy miesiąc a czasami co pół kg. No właśnie, nie zawsze ten progres jest równy więc wolę się pochwalić zmianami co większy okres czasu.
W ostatnim poście (bodajże początek września) robiłam podsumowanie redukcji sierpniowej a zakończyłam na fakcie, że dopadła mnie choroba. Kilka dni miałam wyjęte z życia... Wrzesień minął mi pod hasłem odbudowy siły i chęci do całego procesu ;) Głównym aspektem było zwiększanie kalorii co tydzień o 100. Gdy doszłam do 1900 to moja waga już miała chęci pójść do góry. Czyli moje 0 kaloryczne jest około 1800.

Od października znów wróciłam na redukcję. Tym razem 1600 kcal a treningi pozostały takie same tzn. 3x tygodniowo trening siłowy, 10 tyś kroków dziennie oraz cardio w miarę możliwości. Pierwsze dwa tygodnie były demotywujące. Mimo moich starań i w miarę "czystej michy" moja waga ani drgnęła. A po tych 2 tygodnia spadło mi 1/1.5 kg w dół. Następnie sytuacja się powtórzyła, znów waga stała. Magiczna liczba 59.1 kg towarzyszyła mi przez dłuższy czas. Więc na ostatnie dwa tygodnie listopada ucięłam 100 kcal. I starałam się mocniej pilnować diety ponieważ okres wszystkich świętych, potem impreza u mnie w domu, trochę uśpiła moją czujność i dieta odeszła w te dni na drugi plan. Moim motto jest aktualnie fakt, że jem aby żyć a nie odwrotnie więc takie uroczystości czy wyjścia ze znajomymi nie psują mi diety (tak było wcześniej) tylko oddala finał mojej redukcji. To podejście jest lepsze dla mojej głowy. Mniej wahań. 

W grudniu zrobiłam wyjście z diety do jedzenia na oko. I oczywiście waga musiała wrócić :/ Do 60.0. Było to już przed świętami. W święta na szczęście waga nie podskoczyła. 

Niestety nie zawsze dieta i waga idą tak jak byśmy tego chcieli. Do tego dochodzi życie prywatne, które często wpływa mocno na dietę i na to jak się je. Ja się nie poddaję, działam dalej ;) Też warto patrzeć na swój progres w większym zakresie czasu. Rok temu czy kilka lat temu wyglądałam i czułam się gorzej. Idę w dobrym kierunku. Od 6 stycznia zaczęłam znów dbać o dietę i pilnować makro. Celem jest nadal mała redukcja. Dążę do tego 55 kg. A dalszy update dam wam, mam nadzieję, po udanej redukcji ;)

Planujecie w tym roku robienie formy na lato?

Angelika

36 komentarzy:

  1. A jak wygląda u Ciebie podział makro? Może tu leży problem? Najważniejsze byś czuła się dobrze 💪 Powodzenia i trzymam kciuki za wyznaczony cel 👍😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Min. 90 g białka a najlepiej 120 g, wtedy mam 2g białka na kg masy ciała ;) Przyznaję się, że węgli i tłuszczy nie pilnuję.

      Usuń
    2. Dobrze jest łączyć białko z tłuszczami - nadaje sytości i reguluje poziom cukru we krwi 👍 może właśnie tu tkwi problem w węglowodanach i tłuszczach? 😉

      Usuń
  2. Mnie mąż namawia na siłownię i może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja regularnie ćwiczyłam od sierpnia do listopada, a po wakacjach sobie odpuściłam... aż do teraz... ciężko mi się zabrać za cokolwiek. Za dużo bym chciała naraz. Dobrze, że jesteś wytrwała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małymi krokami ;) Wiem jak to jest, sama często uderzam z niesamowitą siłą a potem tych sił brak :D Ale faktycznie te drobne zmiany są najlepsze. Istotne aby zostawały z nami na dłużej a nie do momentu aż motywacja nas opuści ;)

      Usuń
  4. Witaj Kochana 💜
    Widzę, że masz zdrowe podejście do redukcji! Ja niestety tak nie mam...ja mam taką naturę że zawsze przeginam, albo w jedną albo w drugą stronę... ale nie warto o tym mówić bo obawiam się że nie każdy by umiał to zrozumieć.
    Co do Twojego pytania,to ja nigdy nie robię formy na lato, tylko na całe życie, ale z różnym skutkiem 😉 w tym roku jest założenie żeby dobić do wagi marzeń czyli 65 kg...nie będzie to łatwe zadanie,bo wiek, rodzinna tendencja do tycia,moje zamiłowanie do gotowanie i pieczenia to wszystko jest przeciwko mnie, ale walczę. I kto wie może akurat na urlop tą formę uda się wypracować, tym bardziej że to baaardzo dużo czasu bo dopiero w połowie sierpnia.
    Ja w każdym razie bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie i Twoje wyniki! Jestem pewna że ten rok będzie tym w którym osiągniesz swój cel! Gorące pozdrowienia i uściski 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie ;) Ja też czasami przeginam albo bije się z myślami czy to jest jeszcze ok czy już nie, jak np. moje 1500 kcal. Słyszę tyyyle sprzecznych opinii :/
      Trzymam za ciebie kciuki ♥

      Usuń
  5. Cześć Angeliko :)
    Ja przyznam się szczerze, nie prowadzę żadnych diet, ale jakoś tak od kilku miesięcy praktycznie nie jem ziemniaków oraz chleba/bułek.
    Pozdrawiam Cię pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę ;) Gdy wejdzie się w świat diet, chyba nie ma możliwości wyjścia..

      Usuń
  6. Venus, ta wystawa musiała być ciekawa i widzę na Twoich zdjęciach okulary VR.
    Venus, pozdrawiam Cię i życzę Ci miłego nowego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie tyle na lato, co po prostu chcę być nieco szczuplejsza i zdrowiej się odżywiać. Juz zaczełam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :D! Trzymam kciuki abyś osiągnęła swój cel ♥

      Usuń
  8. Trzymam bardzo kciuki!
    Na pewno Ci się uda!
    Ja też ćwiczę siłowo od ponad roku, ale dla mnie to jest robienie formy na lata.
    Mam 55 jeszcze...i nie chcę skostnieć na starość ;)
    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥
      I tak powinno być :D Nie tylko trening dla samych mięśni ale i dla własnego zdrowia i super ciała za x czasu :D Tak trzymaj!

      Usuń
  9. For to loss weight making sport is so difficult only running or making bicycle or similar. The best is to eat the same quality, but changing the food with high calories, for good with low calories. This is only one idea, for me is a hard work loss weight. Greetings from Mallorca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo i love bicecyle but now i don't have my bike because it was stolen :/

      Usuń
  10. Życzę abyś zrealizowała swój plan ale też żeby to dążenie do celu nie odebrało radości z życia:)
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też mam plany schudnięcia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ćwiczę regularnie. Ale do wagi 53kilo nie chce wracać. Źle się czułam, i jak kościotrup... Życie w biegu, obowiązki , po prostu dużo na głowie , ale czas na ćwiczenia i jogę znajduje. Każdego dnia. Myślę o bierzmni ale za chwilę ogród ruszy to jak się rozpedze to 30tys kroków lekko . Trzymaj się. Dobrze wyglądasz. Podstawa dobrze się czuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak.. pamiętam jak ja też schudłam do 52 kg. Niby moja waga marzeń a nie sprawiało mi to wgl radości :/ I też czułam się źle...
      Dziękuję ♥

      Usuń
  13. Zaczęłam w listopadzie bardziej pilnować, ile jem i byłam bardzo zadowolona z efektu, ale od jakiegoś czasu waga stanęła w miejscu ;( Nie robię formy na lato, ale praca przy biurku dała mi się we znaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to odczuwam :/ Praca biurowa jednak ogranicza wszelki ruch.. a po pracy ciężko jest to nadrobić.

      Usuń
  14. Życzę Ci realizacji celu :) najważniejsze to dobrze czuć się w swoim ciele :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam kciuki!!! Kondycja rzecz ważna, od 15 lat praktykuję jogę i staram się dużo chodzić:) Bardzo uważam na to co jem, ale to raczej nie po to, by schudnąć, bo z wagą nigdy nie miałam problemów, raczej ze względów zdrowotnych. Przed świętami też "straszyły" mnie serniczki i pierniczki, ale mam na nie swój sposób - piję gorzkie zioła - one skutecznie niwelują ochotę na słodkie:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wow :D Mega wynik. Ja co do jogi jestem aktualnie na nie, wolę coś co spala więcej kcal :D
      Również pozdrawiam ♥

      Usuń
  16. Próbuje się przekonać do ćwiczeń w domu, do biegania i do tego by mniej jeść tych niezbyt dobrych rzeczy. Trzymam kciuki za twoje postępy. Mnie obecna pogoda nie przekonuje do ruszania się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety dbanie o dietę to ciągła przygoda :D

      Usuń
  17. Twoje pytanie w trochę inny sposób na nie odpowiem :) Bardziej skupiam się na zasadach racjonalnego żywienia, aktywności fizycznej w postaci ruchu, spacery z psem, a także na zdrowej relacji z jedzeniem. Zamierzam na ten temat poświęcić artykuł na blogu, bo zauważyłem, że wiele osób podchodzi do tematu diety w dość rygorystyczny sposób, traktując jedzenie jako coś złego, dzieląc na dobre i na złe. A takiego nie ma, tylko zła, niezbilansowana dieta ;) To ważny temat, jeśli chodzi o żywienie człowieka, uwzględniając też aspekty psychologiczne w podejściu holistycznym do żywienia :)
    Pozdrawiam Cię cieplutko i od serducha <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wszystko nas do tego nakłania :o Ile jest chwytliwych tytułów "tych produktów nie jedz! 10 produktów na płaski brzuch" itd itd. Niestety nasza głowa zaczyna się w ten sposób programować :/ Staram się jeść wszystko i niczego nie ograniczać ale czasami jest na prawdę bardzo ciężko...

      Usuń