Cześć!
Dziś chciałbym poruszyć temat, który dotyczy nie tylko fotografii, ale także magii przechowywania wspomnień. Mówię o albumach ze zdjęciami – tych magicznych księgach, które skrywają w sobie historię naszego życia.Nie, to nie będzie reklama żadnej strony z fotoksiążkami ;) Czy was też przytłaczają te "pewne" strony? Bardzo chamska reklama. Obserwuje świetną parę podróżników, którzy też w pewnym momencie zareklamowali albumy i plakaty. Opisali jaka strona jest świetna i cudowna. A całość sfinalizowała sytuacja zamawiania plakatów ze zdjęciami ze strony. I nie powiem, oburzyłam się z lekka. Reklama, reklamą. Ale dlaczego podróżnicy, którzy mają świetne zdjęcia z wypraw, które mają szczególne wspomnienia... Wolę wydrukować zdjęcia kopiuj wklej ze strony?? Ech. Stracili wtedy dla mnie swoją wiarygodność.
To taka mała dygresja, ponieważ chciałam dzisiaj wam opowiedzieć o albumach ale o nie byle jakich :D O typowych, rodzinnych albumach ze zdjęciami! W dobie cyfrowej, gdzie większość zdjęć trafia na dyski twarda czy chmurę, albumy ze zdjęciami stają się prawdziwymi skarbami. To w nich tkwi siła oddzielnego każdego kadrów, które układają się w opowieść o naszym życiu. To fizyczne zdjęcia, które możemy dotknąć, przechylać, obracać między palcami, przypominać nam o chwilach, które chcielibyśmy zatrzymać na zawsze. W dobie zdjęć cyfrowych, gdzie przewijamy setki obrazów dziennie, album stanowi kontrast. To coś realnego, co możemy trzymać w rękach. Dlatego chciałam was zachęcić do tworzenia albumów! No albo chociaż do przejrzenia tych w waszych domach rodzinnych ;) To świetna zabawa. Myślę, że raz na rok warto sobie powspominać.
Albumy ze zdjęciami to nie tylko zbiory kadrów, lecz prawdziwe skarby, które pomagają nam zatrzymać chwile i cieszyć się nimi przez lata. Dajcie się ponieść magii tworzenia własnych ksiąg wspomnień i odkrywajcie na nowo piękno fizycznych fotografii. Bo to, co zapisane w albumie, trwa wiecznie.
Do zobaczenia na kolejnym wpisie!
Angelika
Ja raz w roku wywołuję zdjęcia i umieszczam je w albumie. Nic nie zastąpi papierowych fotografii.
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Rzadko się do nich wraca ale do tych zdjęć na jakiś dyskach tym bardziej...
UsuńMam Zdjęcia przodków sprzed wojny. Oraz miałam kiedys fazę zbierania starych zdjęc, więc mam nawet takie z XIX wieku.
OdpowiedzUsuńWow :o Zazdroszczę! Chciałabym zobaczyć jak moi prapradziadkowie wyglądali ♥
UsuńAngeliko, myślę, że poruszyłaś ważny temat. Ja mama mam w domu albumy ze zdjęciami. Tam jest zachowana przeszłość, historia mojej rodziny i moja, zdjęcia moje od niemowlaka przez kolejne lata... Wiele wspomnień. Ale mówiąc o cyfrowych, które dzisiaj stanowią standard to ja widzę też inną sprawę, bo czasem niestety, ale płyta, czy dysk mogą się zepsuć i niestety, ale będzie po zdjęciach i tych wszystkich wspomnieniach :( Ja sama zgrywam wszystkie zdjęcia po dwa razy na płyty i jeszcze na przenośny dysk.
OdpowiedzUsuńAngeliko pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci miłego dzisiejszego wieczora i dobrego nowego tygodnia!
Racja! Warto mieć zarówno wersje online jak i wywołane dla lepszej archiwacji i ryzyka uszkodzenia.
Usuńtaki album to świetna pamiątka :D
OdpowiedzUsuńAbsolutnie :)
UsuńTeż lubię albumy ze zdjęciami.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam siostrom, które urodziły takie specjalne albumy - z miejscami an zdjęcia, ale też na wspominki: jak poznali się rodzice, jak zareagowali na wieść o dziecku itd.
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny prezent :D!
UsuńSzkoda, że albumy przechodzą do lamusa. Ja kiedyś dostałam od siostry album z moimi zdjęciami z dzieciństwa. Ogląam go z przyjemnością
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Warto to nadal kultywować ;)
UsuńJa mam kilka albumów, głównie z czasów gdy córcie były małe. Teraz mamy pełno zdjęć na ścianach, dosłownie większość ścian jest w zdjęciach 😉
OdpowiedzUsuńOo ramki też są fajne :D
UsuńBardzo lubię albumy ze zdjęciami, chociaż w dobie fotografii cyfrowej przyznam się, że rzadko drukuję zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa też ;) teraz mam motywację żeby robić to częściej.
UsuńThank you for sharing your thoughts on the magic of photo albums! It's true that in this digital age, physical photo albums hold a special place in our hearts as they capture memories in a tangible way. They allow us to reminisce and cherish moments for years to come. Creating and flipping through photo albums can indeed be a wonderful experience. Looking forward to your next post! www.melodyjacob.com
OdpowiedzUsuńThank you for your comment ♥
UsuńU nas też tradycyjne albumy rządzą :) Zawsze kupuję takie, w których można umieszczać kartki z opisami i potem pisze, pisze... Fotoksiążki jakoś mniej lubię, chociaż jedną zamówiłam dla mamy z jej wycieczki do Holandii.
OdpowiedzUsuńOo :D Super! Ja miałam myśl aby pisac z tyłu zdjęć ale porobiłam jednak kartki pocztowe z większości miejsc które odwiedziłam i na nich piszę wspomnienia.
UsuńAngela, concordo demais com você!
OdpowiedzUsuńMeus álbuns de fotos são especiais para mim!
Recordação para sempre! 😘
Thanks ♥
UsuńJestem wielką fanką tradycyjnej fotografii. Najbardziej kliszowej, ale sama też drukuję zdjęcia z drogerii na przykład :) Mam albumy, staram się wkładać do nich zdjęcia regularnie. To wspaniała pamiątka i bardzo miło jest do niej przysiąść po latach :)
OdpowiedzUsuńAparaty na kliszę trochę teraz wracają, szczególnie na ślubach jako atrakcja i zdjęcia niespodzianki :D
UsuńMam nadzieję, że mój komentarz się dodał. Ostatnio mam z tym problemy :/
OdpowiedzUsuńJest jest ;)
UsuńI completely agree with the beauty of physical photo albums. In today's digital age, they hold a special charm, offering a tangible connection to our memories.
OdpowiedzUsuńExactly :D Albums with photos it is higher level of memories ;)
UsuńWitam Cię cieplutko 🖐😉
OdpowiedzUsuńJa sam mam trzy tradycyjne albumy i również uważam, że są znakomite i lepsze od albumów znajdujących się na smartfonie. To wspaniała pamiątka z naszego "życia". Na smartfonie można niechcący skasować zdjęcia, a pamięć jest ograniczona, a w albumie można mieć je mnóstwo i nie ma ograniczenia co do ilości zdjęć. Jedynie trzeba kupić nowy album na następne zdjęcia.
Pozdrawiam Cię cieplutko i od serducha 🖐🙎♂️💖
Albumy w telefonie są takie chwilowe... Myślę dokładnie to samo co ty ;)
UsuńTeraz ludzie robią setki tysięcy zdjęć, parędziesiąt ujęć jednej rzeczy, zdjęcia informacji do zapamiętania, miejsc, gdzie jesteśmy (nie na pamiątkę, ale żeby szybko poinformować, bo fotografia często zastępuje słowa). Zdjęcie siebie w 5 bluzkach, żeby zapytać koleżanki, w której iść na randkę. Czasem to kasujemy, czasem gdzieś wisi w chmurze. Nawet jeśli zostawimy sobie tylko fotki z wakacji, zdjęcia dziecka, imprez rodzinnych to i tak jest ich ogrom.
OdpowiedzUsuńJak często to oglądamy? Kiedyś poprosiłam tatę o zdjęcia z jednej rodzinnej wycieczki, już wtedy mieliśmy cyfrowy aparat. Tatuś złapał się za głowę. Ojoj gdzieś to pewnie mam i przewijania, szukanie daty, koniec końców oznajmił, że chyba się straciły, przy którejś tam zmianie komputera...
Albumy rodzinne leżą sobie w szafie w domu rodzinnym, a jeden mam taki własny. Zaglądam do niego znacznie częściej niż do moich plików w komputerze z selfiaczkami i duperelami :). Czasem mnie nachodzi i jednak przeglądam foldery i wybieram najważniejsze dla mnie chwile, osoby, wspomnienia, miejsca i tuptam do fotografa... No dobra takie czasy, że nie tuptam przesyłam mu pliki do wydruku :D
No właśnie :D Co wywołane to tak szybko nie zginie. Planuję naszej przyszłej rodzinki, też co jakiś czas tworzyć albumy aby mieć coś namacalnego.
Usuń