sobota, 7 marca 2020

Przegląd bullet journala.

Cześć.
Tak jak obiecywałam, dzisiaj zrobimy przegląd mojego bullet journala. Będę robić taki post zbiorowy co kilka miesięcy aby nie zanudzać was tym tematem co miesiąc. Dajcie mi też znać w komentarzu co myślicie o tutorialu na jakiś konkretny motyw do bullet journala.


Pierwsze zdjęcie to czerwiec wraz z wakacjami. W czerwcu praktycznie nie korzystałam z notowania a we wakacje nie jest mi to aż tak przydatne. Chciałam wtedy swoje tygodniówki zrobić jako naklejane karteczki... ale tego patentu nie polecam. Kartki w notesie są beżowe i białe naklejone karteczki nie wyglądają powalająco. Motywem, który bardzo dobrze się sprawdził to róże, które pomalowałam akwarelami. Trzeba z tym uważać ponieważ kartki nie są przystosowane do wody i będą się falować. Można jednak uzyskać tym ciekawy efekt. Przy dawaniu minimum wody stworzyła się delikatna fala, która mi prywatnie nie przeszkadzała.

Do października podeszłam bardzo ambitnie. Plan lekcji, tygodniówki i piękne jesienne kolory. Jak się okazało brakło mi cienkopisów i kolorystykę zrobiłam kredkami. I dlatego wygląda to jak wygląda. Niby okey ale kolory są wyblakłe i smutne. Teoretycznie w tym miesiącu nie miałam dużo pracy a jednak bujo nie prowadziłam. Jak widać często zrobię miesiąc 10/10 z wyglądu ale go nie uzupełnię. Kolejnego miesiąca nie koniecznie się przyłożę a każdy skrawek wykorzystam na notatki. 


Listopad to dla mnie chyba najbardziej depresyjny miesiąc w roku. W kolorach nie poszalałam ale wykorzystałam taśmę, która mieniła się kolorami tęczy co tworzyło bardzo ładny efekt. Elegancko ale z nutą szaleństwa. W tym miesiącu już dużo bardziej używałam bullet journala. Zaczęłam też wklejać wszelkie bilety z muzeów gdzie byliśmy na plenerach.


A teraz mój ukochany grudzień. Jeśli jeszcze ktoś nie wie, kocham święta. Tak bardzo liczyłam na śnieg... no cóż, nic nie sypało ale chociaż miałam klimat w notesie. Dość wyraziście go ozdobiłam i równie sporo z niego korzystałam.


W styczniu postawiłam na niebieski aby dodać takiego klimatu śniegu. Niestety okres przed sesyjny jak zawsze nie był dla mnie leniwy i potrzebowałam przejrzystego notesu. Bardzo wiele notowałam. Musiałam aż dokleić sobie dodatkową stronę w jednej tygodniówce.


Luty. Miesiąc miłości ale z racji, że nie obchodzę walentynek to nie chciałam pakować tutaj wszechobecnej czerwieni i serduszek ;) Postawiłam na minimalizm. Przydało mi się to w sesji a także podczas ferii kiedy to nie zaglądałam do notesa. Bardzo podoba mi się motyw tych gałązek. Na pewno jeszcze do niego powrócę.

Marzec mam już opracowany, wykonany i już go uzupełniam ale to zobaczycie w kolejnym poście z tej serii. Czy interesowałaby was zamiast przeglądu seria np. z tworzenia danego miesiąca? Wybrałabym konkretny motyw i pokazała na niego wiele patentów. Dajcie znać co o tym myślicie.
Aby zobaczyć zdjęcia lepiej należy na nie klikną i powiększyć. Powinno działać.
xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz