Dzień dobry!
Tak, tak. Nie przesłyszałyście się. Znowu zmieniłam mniej lub bardziej diametralnie moje włosy. Chyba maj będzie moim miesiącem zmian. Hehe. No ale przejdźmy do konkretów. Tym razem nie poszłam do żadnego fryzjera. Moją przemianę zafundowała mi mama. I właśnie to jest jedna z moich zasad czyli omijać fryzjera jak najszerszym łukiem. Nie mówię, że każdy fryzjer jest zły i źle wykonuje swoją pracę. Jednak moje wyobrażenia a efekty zawsze w jakimś stopniu się różniły. A to wyszłam ze ścieniowanymi włosami, a to z dodatkowym ombre, a to z kolejną jakże musową wizytą już za miesiąc... Sama w domu mogę podcinać swoje włosy, lub też ufarbować, wtedy kiedy chcę. Nie planuję póki co zmiany koloru... Chyba :D Nigdy nie mów nigdy! Aktualnie podoba mi się mój stan braku odrostów. To jest cudowne uczucie w porównaniu gdy z dnia na dzień coraz bardziej moje włosy miały brązowy pasek u nasady. Zaś podcinać mam zamiar co 2-3 miesiące. I tego właśnie tym razem dokonałam. Ścięłam 10 cm! Mogłoby się to wydawać bez omal szaleństwem... I tak było. Od jakiś dwóch tygodni chodziłam i mówiłam każdemu ,,oo patrzcie włosy mi podrosły". I tak też było. Niezwykle się cieszyłam. Jednak widziałam na zdjęciach jak moje końce są zniszczone. Na żywo było tak samo. I w końcu dokonałam mojego postanowienia na 2018 rok. Ścięłam włosy. Nie diametralnie bo wciąż są długie. Na zdjęciu tak jest. Jednak na żywo gdy przerzucę je do przodu widzę różnicę. Przykro. Ale wiecie co idealnie rekompensuje ten smutek? Ten efekt! Spójrzcie na te zdjęcia. Przed i po. 10 cm a dodało im bardzo dużo na gęstości. Teraz tylko chodzę od lustra do lustra i macham głową :D Hehe. Podoba mi się ten efekt równych końcówek. W dodatku na zdjęciu przed, widać, że końce miały takie prześwity. W dodatku w jednym miejscu był nawet taki ząbek!? Nagle krótsze pasmo. Z efektu jestem niesamowicie zadowolona.
Na pierwszym zdjęciu możecie również zobaczyć efekt moich włosów po farbie. To znaczy. Gdy były farbowane na blond miały zostać moje duże odrosty. I tak było. Ale fryzjer na poprawie koloru dał na nie farbę i widać na zdjęciach, że generalnie mam blond, orzechowy brąz a dopiero potem swój kolor. No ale małymi kroczkami zbliżam się do ścięcia tego. Myślę o okresie kilku letnim.
A wam jak podoba się ta ,drobna" zmiana? Wolicie trzymać takie przerzedzone końce lecz długie czy krótsze włosy a zdrowsze? xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz