Cześć!
Grudniowy alkohol to oczywiście grzaniec. Mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz bardziej popularny. W tym roku nawet Lidl zaoferował nam kilka propozycji. Ja mam dzisiaj dla was bardzo prosty przepis na ten trunek. Oczywiście jest wzbogacony o kilka przypraw.
Przyznam się Wam, że ja pierwszy raz próbowałam grzańca ze trzy lata temu i nie przypadł mi do gustu. Głównie przez to, że pływało w nim wiele przypraw co oczywiście mi przeszkadzało. Dlatego też ten przepis finalnie nie posiada nic w środku.
Wykonanie jest bardzo proste, wlewamy wino no garnka wraz ze wszystkimi składnikami. Całość co jakoś czas mieszamy i pilnujemy, żeby wino się nie zagotowało! Trunek przelewam do filiżanek bądź kubeczków. Odławiam wszelkie pływające dodatki, oprócz plastrów pomarańczy. I gotowe! Mam nadzieję, że będzie Wam smakować.
Do zobaczenia!
Angelika
Grzaniec to dobra rzecz. Uwielbiam go pić w górach.
OdpowiedzUsuńFajnie rozgrzewa ;D
UsuńI've never tried mulled wine.
OdpowiedzUsuńYour recipe sounds yummy!
Thank you so much ;D
UsuńFajne kubki :)
OdpowiedzUsuńPrzywieźliśmy je z Berlina :D
UsuńGrzaniec wypity zimowa porą jest zbawienny. Zwłaszcza na rozgrzanie.
OdpowiedzUsuńZe swojej strony proponuję dla urozmaicenia spróbować Grog ;)
Oo chętnie sprawdzę ;D
UsuńGrzaniec nigdy nie należał do świątecznego menu w moim domu, ale lubię czasem się go napić. Fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńHm czy w świątecznym menu u mnie jest? Też raczej nie. Bardziej przed świętami się go pije. W same święta to róznie i raczej też tylko symbolicznie :)
UsuńUwielbiam grzaniec i zimową porą zawsze się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńGreat post and I love the Christmas themed mug!
OdpowiedzUsuńIt seems to be pretty cold out there.
https://www.heyimwiththeband.com.br/
Hah yea me too ;D I think i will collect them from different christmas markets.
UsuńNa pewno jest bardzo smaczny; przepis nie jest skomplikowany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Również pozdrawiam :D
Usuńale narobiłaś mi smaka :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ;D hehe
UsuńO, dawno nie robiłam grzańca. Zawsze dodaję miód- koniecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie :)
Też lubię z odrobiną miodu :D
UsuńPrzepyszny i aromatyczny grzaniec <3
OdpowiedzUsuń♥
UsuńGrzaniec zawsze mnie kusi, ale lubię tylko wytrawne wino więc ciekawa jestem jakby wyszedł na takim właśnie. No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak wypróbować Twój przepis w najbliższą sobotę:)
OdpowiedzUsuńHm myślę, że też będzie smacznie ;) Chodzi głównie o wiele nut aromatycznych i myślę, że na wytrawnych to będzie równie fajnie smakować.
UsuńTez mam wrażenie, ze grzaniec z roku na rok staje sie coraz bardziej popularny! Uwielbiam ogrzewać sie, dzięki grzańcowi na Jarmarkach Świątecznych :) Super przepis, w Holandii grzańca leje sie litrami, dlatego znam już taki przepis, robię w prawie ten sam sposób, jeszcze tylko nie dodawałam pomarańczy, ale następnym razem tak zrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Hah no właśnie :D Chyba te jarmarki najbardziej je rozpromowały! Uuu to za rok na jarmark wiem już gdzie pojadę ;D
UsuńŚnieg za oknem a w kubku grzaniec to super plan na zimowy wieczór i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńMój też ;D Oby śnieg się jeszcze pojawił.
UsuńGrzaniec zawsze dobry w te zimowe dni ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam ochotę na dobry grzaniec... Dzięki za przepis! :)
OdpowiedzUsuń