Przychodzę dzisiaj do was z recenzją palety Ruby od Hudy Beauty, mojego ostatniego odkrycia. Paletki Hudy od kilku lat są w sprzedaży ale ja dopiero teraz skusiłam są na swoje pierwsze "maleństwo". Na początku miałam zamiar kupić paletkę Mauve ale nie była ona dostępna online ani w sklepach w Łodzi. Kupowałam ją stacjonarnie więc szybko podjęłam decyzję, że bez niczego nie wyjdę i padło na tą. Pełką pięknych róży i czerwieni!
Paleta kosztuje 129 zł. W przeliczeniu wychodzi 14.30 zł za jeden cień czyli dość przystępnie. Mamy tutaj 5 cieni brokatowych i 4 matowe. Jak nad brokatami jestem zachwycona tak nad matami chce się płakać. Swatche niżej przedstawiają owy problem. Beżowy na mojej ręce właściwie nie istnieje. Jest to też wina tego, że mam akurat opaleniznę bliską temu odcieniowi. Mimo to reszta matów też nie jest zjawiskowa. Można jednak budować ten kolor dokładając więcej cienia co jest dobrą alternatywą. Prawda jest też taka, że cienie beżowe często mamy w innych paletach lub osobno. Używamy je również aby zmatowić powiekę a nie jakoś konkretnie ją pomalować. Cienie brokatowe są nie do opisania. Pięknie się mienią. Zarówno w świetle sztucznym jak i dziennym.
Cienie bardzo dobrze utrzymują się na oku. Jestem z nich bardzo zadowolona. Planuję już kolejną paletę. Ponownie chyba wybiorę mini wersję 9 cieni, która jest prawie 3 razy mniejsza niż duża.
Niestety jestem praworęczna i nie mogłam zrobić swatchy i zdjęcia prawej ręki. Tutaj jest duże odcięcie opalenizny przez mój zegarek. |
xoxo
O ile paletki Hudy są po za moim finansowym zasięgiem, tak uwielbiam oglądać jej swatche i recenzje.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE!
Mój blog
Mój Instagram
Mój Studygram
Warto odłożyć na nie kilka groszy ;)
UsuńBardzo łada paleta cieni
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOo dziękuję za komplement :)!
OdpowiedzUsuńPasują do każdego koloru tęczówki ponieważ ładnie ją wybijają co nie zawsze równa się temu, że ktoś dobrze się w tych kolorach czuje ;) Przy jasnej karnacji może to nie wyglądać najlepiej.