Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Workout. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Workout. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 maja 2024

Efekty NIE udanej redukcji!

 

Cześć kochani!
Wiosna tego roku upłynęła mi pod hasłem redukcja. Nie tylko zaręczyny i wizja ślubu zachęciły mnie do odchudzania ale również sam fakt, że w 2023 roku przytyłam kilka kg, których nie zgubiłam jesienią. Spodnie zaczęły być zbyt ciasne lub nawet za małe i to był znak, że trzeba te kilka kilogramów zrzucić. 

Moje spotkania na rehabilitację pleców, trochę odciągnęły ten proces. W zaleceniach miałam nie uprawianie prawie żadnych sportów a o dźwiganiu mogłam absolutnie pomarzyć. Dlatego dopiero od lutego mogłam zacząć mój plan. 

I miał to być post z opisem co jadłam, jak ćwiczyłam itd. Niestety tak nie będzie. Zapraszam na historię mojej nie udanej redukcji. 

środa, 8 marca 2023

Update siłowniany.


Cześć!
Właśnie wróciłam z siłowni. Pogoda aktualnie nas nie rozpieszcza. Jako, że rozgrzewam się popijając herbatę, mam chwilę aby opisać zmiany z planie treningowym. 

Mogę powiedzieć, że aktualnie mam prywatnego trenera, który ma na oku moje poczynania i podpowiada mi co powinnam zmienić. Na pierwszy rzut padł oczywiście plan treningowy. Jesienią kupiłam plan od Satinvy. Parę ćwiczeń z niego wzięliśmy reszta została wymieniona. Pojawiły się np. przysiady bez suwnicy czy wyciskanie na klatę. 

Kalorie zostały takie jak wcześniej, to znaczy 1400 kcal, ale teraz muszę się tego dużo lepiej trzymać i co ważniejsze jeść założone białko. Po paru zmianach w zakupach udaje mi się aktualnie prawie każdego dnia zjeść moje zapotrzebowanie. Nie pamiętam dokładnie ile ono wynosiło.. Coś około 110 g. Wcześniej ciężko miałam dobić do 70-80 g białka w ciągu dnia. Zobaczymy jakie będą tego efekty. Przy założeniu zjedzenia zapotrzebowania na białko, udaje mi się czasami w dzienny jadłospis wrzucić nawet ciastko czekoladowe! 

Aktualnie jestem na redukcji około 5 kg aż do końca sierpnia. Waga startowa z początku marca to 60 kg. Z planem jestem od 7-10 lutego. Jednak pierwsze dni to było rozpoznanie siłowni, zakup karnetu, nowy plan na uczelni. 

Zmianę przeszło również cardio. Generalnie go nie ma. Cel to 8 tyś. kroków każdego dnia. Do tego na siłownię (1,2 km) i na uczelnię (3 km) staram się dojeżdżać rowerem w miarę możliwości.  Jeśli mam czas i chęci w sobotę to jest to właśnie ten dzień kiedy mogę pokusić się o cardio na bieżni. Robię wtedy marszo-bieg (4x4 min).

Małe duże zmiany. Co miesiąc się mierzę, a co +/- 10 dni się ważę. Wam dam jednak update na koniec tej redukcji. Akurat przed samymi moimi wakacjami. Lub też wcześniej jeśli plany ulegną zmianie. 

Trzymajcie kciuki!
Angelika

niedziela, 27 marca 2022

Tanie stroje sportowe


Cześć kochani!
Dzisiaj mam dla was recenzję ale nie jak zazwyczaj kosmetyków, tylko strojów sportowych! Co chciałabym podkreślić w tej recenzji to fakt, że stroje testuje od ponad dziewięciu miesięcy. Dodatkowo wydaje mi się, że każdego jest na nie stać ponieważ pięciosztukowy zestaw kosztuje zaledwie 140 zł. U topowych marek taki zestaw kosztowałby 600-1000 zł. Ja te zestawy zamówiłam na aliexpress. A dokładnie ze sklepu, który się tam ogłaszał. Jesteście ciekawi jak sprawdziły się stroje w akcji? Zapraszam!

wtorek, 4 stycznia 2022

Ćwiczenia z Chloe Ting. Czy polecam? Jeśli tak to komu?

Cześć!
Początek stycznia to chyba u każdego wzmożona motywacja dotycząca ćwiczeń. U mnie również ponieważ w ostatnim czasie nie ćwiczyłam. W tym poście jednak mam dla was ocenę treningów z Chloe Ting. Ćwiczyłam z nią od sierpnia 2020 do stycznia 2021. Następnie ćwiczyłam z Lily Sabri. Do oceny jej programów, również przejdę w kolejnych postach. Porównam również efekty na przestrzeni kilku miesięcy.
Jeśli jesteście ciekawi skąd wzięłam motywacje do ćwiczeń i przerwałam krąg niepowodzeń, zapraszam do przeczytania tego postu -> Skąd wzięłam motywacje?

poniedziałek, 3 maja 2021

Skąd wzięłam motywacje?

Cześć!

Jeśli weźmiemy pod lupę moje dokonania treningowe, trudno znaleźć okres w którym moja motywacja mnie nie zawiodła i ćwiczyłam regularnie. Takiego okresu nie było. Zawsze tkwiłam w zamkniętym kole duża motywacja -> małe efekty/brak efektów -> przerwanie -> duża motywacja... Tak było aż do sierpnia 2020 roku. A co dokładnie się zmieniło? Moje podejście. Jednak zacznijmy historię od początku.

Tak jak wyżej pisałam moja motywacja była jak zapałka. Na początku mocna a potem ginęła z dnia na dzień. Często też brał na siebie zbyt dużo. Z dnia na dzień zaczynałam zaawansowany plan treningowy. Na mój sukces tak na prawdę złożyło się kilka aspektów. Pierwszy to właśnie motywacja. Zaczęłam oglądać Paulinę Kuczyńską na youtube. Zmotywował mnie dokładnie ten konkretny film -> klik. Mówiła ona o tym, że nie warto rzucać się z motyką na słońce i robić super zaawansowane ćwiczenia. Lepiej robić 10 minut dziennie nawet najprostsze ćwiczenia. Każdy z nas znajdzie dla siebie 10 minut. Jak to możliwe, że na kilka h dla netflixa mamy czas a 10 min dla brzucha już nie? No właśnie, to kwestia motywacji i naszych priorytetów. Słyszałam to tyle razy a dopiero wtedy to do mnie dotarło. Sama nie wiem co się stało ale ta wiadomość dotarła do mnie dogłębnie. Weszła do mojej głowy i zanotowała się bardzo mocno.

Drugim aspektem, który wpłynął na moje rozpoczęcie treningów były efekty dziewczyn, które ćwiczyły z Chloe. Tutaj możecie zobaczyć przykładowy film --> klik. Patrząc na taką liczbę efektów byłam pod wielkim wrażeniem. Też chciałam osiągnąć taki sukces. Zwłaszcza, że dziewczyny widziały efekty nawet po 2 tygodniach! Tyle byłam gotowa wytrzymać. 

Coś co dołożyło ostatnią cegiełkę do mojej motywacji były moje 21 urodziny, które się zbliżały wielkimi krokami. Zawsze sobie obiecywałam 'na 16 urodziny będę chudsza o 5 kg" itd. itd. Oczywiście nigdy to nie doszło do skutku. Tym razem uznałam, że chcę sobie zrobić prezent i sama dla siebie chcę pobić swoje słabości. Chcę w ten dzień urodzin dmuchać świeczki na torcie z dumą, że ostatni okres był wykorzystany przeze mnie bardzo owocnie.

Te trzy aspekty brzmią bardzo dobrze i obiecująco. Miałam jednak jeszcze jeden problem ze swoim podejściem. Szybko się poddawałam. Minął tydzień czy dwa a ja uznawałam, że 'to nie ma sensu', 'jestem za słaba'. Wyznaczyłam sobie cel. To nie był byle jaki cel. Wybrałam plan i patrząc na niego obiektywnie uznałam, że muszę dać radę. To nie jest coś powyżej moich możliwości. Dlatego moim celem było wytrzymanie miesiąc treningów. Tak, wytrzymanie, ponieważ to nie była taka wielka przyjemność, ale efekty motywowały dalej. Wcześniej popełniałam ten błąd, że poddawałam się zanim były efekty. A w gruncie rzeczy to one głównie motywują do dalszej pracy. 

Zmiana nastawienia + walka ze swoimi słabościami + inspiracja innymi + wyznaczenie celu = SUKCES

To tylko tyle, albo aż tyle. Patrząc z perspektywy czasu nie mogę powiedzieć, że to było łatwe. Zmiana swojego podejścia jest koszmarnie ciężka. Zwłaszcza gdy tkwi się w zamkniętym kole. Ale spójrzmy na to z innej strony. Czy było warto? Tak. Czy zrobiłabym to ponownie? Tak. Czy żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej? Tak. Muszę wam również powiedzieć, że to co wtedy było tak ciężkie i niewyobrażalne do pokonania, teraz jest o wiele łatwiejsze. Tak więc, ten ciężki początek... to tylko początek. On mija. Mogę powiedzieć, że dla mnie najgorszy był pierwszy miesiąc, ponieważ musiałam się zmuszać do ćwiczeń. Dopiero po tym miesiącu zauważyłam wiele plusów i efektów i kontynuowałam to dalej. Aktualnie dziękuję sobie każdego dnia, że nie przerwałam wtedy ćwiczeń.

Najpiękniejsza rzecz, która z tego wynikła to fakt, że wygranie ze swoim lenistwem dodało mi motywacji na innych sferach życia. Skoro mogłam to pokonać to czemu nie mogę dokonać innych rzeczy? No właśnie, mogę. 

ΛΝGΞLΛ 

poniedziałek, 4 stycznia 2021

Haul sportowy: hantle, obciążniki, taśmy. Decathlon.

Cześć!

We wrześnio podzieliłam się z Wami moimi efektami ćwiczeń z Chloe Ting. Tutaj możecie sprawdzić ten post i efekty -> Chloe Ting summer shred challenge - effects. Po skończeniu wyzwania miesięcznego potrzebowałam małego podwyższenia poziomu ćwiczeń. Chloe ma dość łatwe ćwiczenia co nie oznacza, że nie można się zmęczyć jednakże czułam niedosyt jeśli chodzi o ramiona, pośladki i uda. Postanowiłam kupić kilka pomocy treningowych i dzisiaj je dla was ocenię czy są przydatne i czy warto je kupić. Zapraszam!

Wszystko zakupiłam w Decathlonie, nie ukrywam, że cena była istotna.
-0.5 kg obciążniki na nadgarstki -> klik
-hantelki 0.5 kg -> klik
-gumy, taśmy do pilatesu -> klik

Hantelki. 
Ćwiczę z nimi ostatni miesiąc regularnie i mogę powiedzieć, że 0.5 kg to nie jest dużo. Mam również starsze hantle 2 kg i takie połączenie sprawdza się idealnie. Są ćwiczenia gdzie 0.5 kg to o wiele za mało, są również ćwiczenia gdzie 2 kg to za dużo. Więc mogę sobie nimi idealnie balansować. Jednakże waga to nie najistotniejsza sprawa. Po pierwsze są zgrabne i poręczne. Idealnie pasują do mojej dłoni. Łatwo złapać dwa na raz. Z zewnątrz mają powłokę sylikonową. Ma to plusy i minusy. Łatwo zrobić na nich plan ponieważ sylikon pomaga. Jednak gdy dłoń się spoci to troszkę się ślizgają. 

Obciążniki na nadgarstki.
...Na nadgarstki ale nóg, czyli łydki/kostki. Bardzo fajnie dociążają ćwiczenia i dodają lekko wyższy poziom zaawansowania do ćwiczeń. 0.5 kg jest idealne jeśli również jesteście początkujący. Ja używam je do wszelkiego rodzaju ćwiczeń. O dziwo bardzo dobrze sprawdzają się przy ćwiczeniach brzucha. Na pewno będę dalej kolekcjonować takie obciążniki w swojej kolekcji.

Taśmy oporowe do pilatesu.
Mogę wam już zdradzić, że te zakupy są w początku września a w grudniu dokupiłam kilka rzeczy w tym też inne (lepsze?) taśmy. Zestaw ten za 20 zł oferuje 3 taśmy. Bardzo ekonomicznie. Czy bardzo 'utrudniają' ćwiczenia? Nie aż tak bardzo. Polecam na początek ćwiczeń. Niebieska taśma jest praktycznie nie użyteczna ponieważ jest bardzo rozciągliwa. Jednak i tak z niej korzystałam gdy miałam spadek energii. Czarna może dać wycisk. Taśmy są wykonane z gumy. Co niestety początkowo uważałam za +, zaś z czasem za spory -. Dlaczego? Robiąc np. fire hydrants taśma potrafi bardzo porządki strzelić nam w tyłek. W dodatku ćwicząc w spodenkach i gdy taśma się roluje.. to na prawdę sprawia ból. Dlatego po 3 miesiącach użytkowania zmieniłam te taśmy na jedną w osłonie materiałowej. Gdy ją porządnie przetestuje, zrecenzuję ją. 

Produkty te nie podniosą poziomu ćwiczeń na bardzo wysoki poziom. Jeśli zależy wam nie wyrobieniu mięśni lepiej wybrać się na siłownię.

Mam nadzieję, że recenzja tych produktółw Wam się przyda. A noworoczne postanowienia przetrwają dłużej niż 4 dni ;) Do zobaczenia,
Angelika

środa, 2 września 2020

Chloe Ting summer shred challenge - effects.

Cześć!
Na koniec lipca podjęłam decyzję o wzięciu udziału w wakacyjnym wyzwaniu Chloe. Przejrzałam efekty i byłam zachwycona. Chciałam skończyć ćwiczenia idealnie przed moimi urodzinami aby zrobić samej sobie taki prezent. Nie liczyłam na niesamowite efekty i duży spadek wagi. Wiedziałam, że kondycję mam bardzo kiepską... A pierwsze treningi tylko to potwierdziły. 

Cały plan treningowy jest rozpisany na stronie Chloe ->> klik

Jak wygląda intensywność ćwiczeń?
Ćwiczymy średnio 5 razy w tygodniu. Zawsze jest krótka rozgrzewka oraz rozciąganie na koniec. Same ćwiczenia na dany dzień składają się z kilku filmów na jedną lub kilka partii ciała. Są też dodatkowe ćwiczenia. Starałam się wykonywać wszystko. Ćwiczenia zajmowały od 40 min do max 1.5 h. 

wtorek, 14 kwietnia 2020

Odchudzanie do wakacji 2020.

Hej, hej robaczki :D!
Powracam z pełną energią do ćwiczeń i odchudzania. Na początku kwarantanny leniłam się. Mimo, że było to dwa tygodnie po feriach to musiałam trochę odpocząć. Następnie jakąś dietę trochę miałam i trochę ćwiczyłam. No ale przyszły święta i czas nadmiernego jedzenia. Postanowiłam wziąć się za siebie bardziej niż tylko sporadyczne ćwiczenia. Uznałam, że zrobię akcję odchudzanie do wakacji.

poniedziałek, 23 października 2017

Water.

Witam serdecznie!
Dziś post z serii udoskonalającej naszą wiedzę. Do jego napisania zbierałam się od dawna. Temat picia odpowiedniej ilości wody to podstawa. I nie chciałam go ominąć. Jednakże czytając wiele postów na ten temat zauważyłam częste braki. Opisywane są plusy, minusy, pora itd. Ale trochę omija się temat tego, że woda nie jest równa kawie czy herbacie. I do swojego celu możemy wliczać mniejszą ilość tych innych płynów...
Serdecznie zapraszam na post!

czwartek, 3 sierpnia 2017

Fitatu.

Witam! 
Przy trzymaniu konkretnej diety lub też przy kontroli własnych posiłków przyda nam się aplikacja. Można sprawdzać swoje posiłki ręcznie, w notesie. Ale jest to o wiele trudniejsze aby mieć przy sobie non stop notes i długopis. A przecież aplikacje, a raczej telefon mamy zawsze przy sobie. W dodatku działa ona bez internetu. Tak więc nie potrzebujemy non stop bycia online. Serdecznie zapraszam do poznania Fitatu!

środa, 22 marca 2017

Endomondo

Witam!
Gdy zaczęłam biegać zaczęłam zastanawiać się nad kontrolą swoich dokonań. Na początku było to po prostu poszukiwanie czegoś co będzie odmierzać i mi czas i powie np. przebiegłaś 3 km. Pierwsza aplikacja, nie pamiętam jak się nazywała, była stricte do biegania. Potrzebowała jednak internetu non stop oraz miała jakiś problem z lokalizacją. Tak więc tak szybko jak ją zainstalowałam, tak szybko odinstalowałam. Na szczęście znalazłam coś o wiele lepszego. W tym okresie Endomondo miało swoją reklamę w internecie. I generalnie poprzez to znalazłam ten serwis. Tak, to nie tylko aplikacja ale też miejsce do kontaktu z innymi oraz możliwość stosowania tylko przez np. komputer. Nie jest wymagany telefon, aplikacja na niego, ale o wiele on pomaga.


sobota, 4 marca 2017

Sports styling.

Witam.
Wraz z moją pasją do biegania pojawiła się w mojej głowie myśl o skolekcjonowaniu sobie zestawu ubrań treningowych. Fajny strój motywuje do ćwiczeń. A zwłaszcza ten kolorowy :D Kocham to w sporcie, że na przekór modzie na ciemne kolory i ewidentny smutek. W sportowych stylizacjach widać radość. Bierzmy z tego przykład :)!

Przygotowałam dla was kilka stylizacji. Na początek w stonowanych kolorach. A niedługo może coś bardziej szalonego ;D? Postanowiłam każdy zestaw wybrać z innego sklepu aby pokazać wam jak bardzi asortyment sportowy sie poszerza. Nie tylko o typowe marki jak np. reebok ale również nowe polskie sklepy internetowe.

Czerń i beż w połączeniu wyglądają obłędnie. Ubrania w takim kolorze możemy łączyć dowolnie. Prawie zawsze pasują. W zestawie znajduje się:
stanik • bokserka • legginsy • opaska • bidon

Myślę, że o tym sklepie słyszałyście. Mają oni bardzo ciekawy asortyment. Tutaj również wybrałam zestaw stonowany w odcieniach czerni, brązu i szarości. W zestawie znajduje się:
koszulka • legginsy • buty • torba sportowa • plecak

Wzór moro jest ostatnio bardzo popularny. Też go lubię. Próbowałam znaleźć coś na jego wzór. Znalazłam tylko w asortymencie gym queen i to jeszcze nie do końca najlepsze wersji. Same oceńcie. Ale jak dla mnie coś tym kolorom brakuje. W zestawie znajduje się: 
bluza •koszulka • stanik • legginsy

Mimo, iż sklep ma bardzo ciekawe produkty, trudno jest w nim znaleźć coś w komplecie. Wszystko jak dla mnie jest trochę z innej bajki. W zestawie znajduje się:

Sklep, który jest również znany. Swoje produkty ma nie tylko typowo na siłownie, ale nadają się one również do noszenia codziennego. Co jest też plusem. Czasami fajną grubą bluzą jest na prawdę trudno znaleźć. W zestawie znajduje się:
Bardzo fajny asortyment. Produkty są jak dla mnie najbardziej podstawowe. Możemy do nich dopasować wszystko. Są jednak dosyć drogie. W zestawie znajduje się:
bluza • legginsy • szorty • top • worek

Wciąż waham się nad tym, który zestaw najbardziej mi się podoba i skompletować go sobie. A jakie jest wasze zdanie :)?? xoxo

piątek, 24 lutego 2017

Booty workout.

Witam słoneczka!
Czas biegnie nieubłaganie a u mnie niestety jest go coraz mniej. Dlatego ostatnio tak na prawdę jestem a wciąż znikam. Muszę przerzucić się na bardziej oszczędny tryb czasu ;D Hehe.
Ćwicząc w domu możemy korzystać z kompilacji ćwiczeń na każdą partię czyli po prostu jeden z wielu zestawów ćwiczeń trenerek. Jest też możliwość samemu skomponowaniu swoich treningów na każdą konkretną partię. Dziś przygotowałam dla was kilka ciekawych propozycji.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

10 steps to stop fry.

Serdecznie witam!
Myślę, że u większości osób, które były na diecie spotkały się z problemem pokus. I zazwyczaj również podjadaniem. Bo jak tu się nie skusić na ulubione oreo? Trudno. Chcę się jednak skupić bardziej na systematycznym podjadaniu niżeli pojedynczej pokusie. 
Podjadanie ma wiele przyczyn i różnie się objawia, np. :między posiłkami, w nocy, w sytuacjach stresujących, z nudów, przed tv lub komputerem, przy (częstej) okazji... I niestety jest to nawyk. Czasem uzależnienie. A jak wiadomo z takimi rzeczami trudno walczyć. Dlatego przygotowałam dziś kilka kluczowych podpowiedzi jak walczyć i wygrać z podjadaniem. Zapraszam!

niedziela, 27 listopada 2016

Diet Paleo.

Witam!
Przeglądając ostatnio moje posty zauważyłam braki w strefie dietetycznej. Nie jestem dietetykiem ale czasem opisuję wam jakieś ciekawostki. Oczywiście poparte tylko internetem. Bardziej dla zainteresowania was niżeli czegoś nauczenia.
Często zakupuje sobie gazety typu Women Healthy lub też Shape. Moją uwagę przykuła dieta Paleo. Co w niej nadzwyczajnego? Jest ona nazwaną dietą ludzi pierwotnych. Brzmi dosyć ciekawie ale i strasznie. Moją pierwszą myślą było surowe mięso. Sama nie wiem czemu... Postanowiłam jednak trochę o niej poczytać. Zobaczcie co dla was przygotowałam!

środa, 2 listopada 2016

Impressions personalized diet to the gym.

Witam!
Od września zaczęłam dietę spersonalizowaną na siłownię oraz ćwiczenia. Stosowałam ją przez miesiąc. A dlaczego tylko tyle? Oraz dlaczego jestem niezadowolona? Zapraszam do przeczytania. 
Jeśli coś napisałam błędnie na temat diety, śmiało mnie poprawiajcie.

środa, 14 września 2016

Why better is to measure yourself then weigh?

Witam ♥
Pisałam już post oraz moje zdanie na temat BMI, które  ma pewną ukrytą wagę... Nie uwzględnia tkanki tłuszczowej. Dlatego czasem jest to mało wiarygodny sposób kontrolowania naszej wagi.

Jednakże dziś wspomnę o tym, dlaczego mierzenie się jest lepszym wyborem niż ważenie.
Zapraszam!
Deynn
Mierzenie swoich wymiarów ma przede wszystkim zwolenników wśród osób, których waga często się waha a wymiary stoją w miejscu. 
Czym to jest spowodowane? 
Po pierwsze waga naszego ciała w różnych cyklach dnia ma na swoim koncie debet lub nadmiar dodatkowych gramów. Są to np. momenty po posiłku, wysokim nawodnieniu a także rano na czczo gdy nasz żołądek jest absolutnie pusty. Czasem dodatkowe gramy dochodzą poprzez ubranie. Dlatego jeśli decydujemy się na ważenie to polecam robić to w tym samym stroju albo w samej bieliźnie.
Przejdźmy teraz do bardziej niezależnych od nas względów. 
Myślę, że każda dziewczyna wie, że w czasie okresu lub 2-3 przed nasze ciało nabiera wody. Może to być nawet do 2 kg masy! Dodatkowo jest to odczuwalne poprzez wzdęty brzuch. Efekt ten mija po paru dniach. Jednakże w tych okolicznościach ważyć się nie warto ;p
Możemy również nabrać wody do ciała poprzez złą dietę i niedobór wody co skłania organizm do magazynowania.
Waga również jak BMI, nie zwraca uwagi na zawartość mięśni i tłuszczu. Dlatego czasem waga może stać a ileś gramów tłuszczu zamienić się na mięśnie. (troszkę podkoloryzowane bo wiadomo masa mięśniowa nie tworzy się tak szybko... niestety).
Myślę, że kolejnym minusem jest wahanie się wagi. Gdy miałam elektroniczną wagę, stałam się bardzo wyczulona. Każde 0.1 kg które było na + było czymś strasznym. Można się przez to nabawić wstrętu to sprawdzania wagi a przecież trzeba jakoś się kontrolować ;p 
Centymetr to lepsza alternatywa do kontroli swojego ciała. Mi podoba się w tym to, że zmiany zachodzą wolniej i wiem, że na pewno przy mierzeniu spotka mnie coś miłego... albo brak zmian (też dobry) albo mniejsze cm. Gdy zaczniemy bardziej to wartościować, to będziemy bardziej walczyć o cm i o wygląd niż o wagę i pogląd naszego ciała. Dodatkowo mierzyć możemy się co 2-4 tygodnie bo prędzej na pewno nie będzie zmian. No i oczywiście tej presji czasu ;p 
Myślę, że dobrym podsumowaniem będzie cytat...
,,Dieta sprawi, że dobrze będziesz w ubraniach... Zaś trening pozwoli Ci rewelacyjnie wyglądać bez nich"!

A wy co wolicie i stosujecie? Miarę czy wagę?
xoxo♥

piątek, 22 lipca 2016

Fashion for being fit.

Dziś na siłowni wycisnęłam 95 kg...

Jak to?! Ty jesz nabiał?!

Waga wciąż stoi!

Znów jadłam swoją sałatkę na mieście a na kebaby ze znajomymi...

Już nie chcę tego robić!

Po co ja to robię???

sobota, 2 lipca 2016

Stretching the twine.

Hello ♥!
Jako mała dziewczynka często bawiąc się z siostrą ćwiczyłyśmy szpagat francuski. Z czasem doszłam do wprawy i umiałam go w pełni.  Niestety zdolność ta minęła mi wraz z wiekiem i lenistwem ;) Dlatego w te wakacje postanowiłam powrócić do dobrej formy!
Przygotowałam kilka zestawów rozciągających z YouTuba, z przyjemnością więc zapraszam do wspólnego wyzwania.

środa, 29 czerwca 2016

Fit haul; sports bag, mat exercises, stevia, tea, syrup Walden Farms, protein, bag shoulder.

Witaj ♥!
Na prawdę nie spodziewałam się, że kiedyś na moim blogu pojawi się coś takiego jak haul. Nigdy nie robię zakupów w krótkim czasie tak dużych aby się nimi chwalić. Ostatnio jednak sporo rzeczy zakupiłam w dziale fit. Więc postanowiłam się podzielić co upolowałam a także pierwsze wrażenia z nimi związane ♥