Cześć!
Muszę się Wam przyznać, ze ostatnio jestem uzależniona od pewnej rzeczy. A mianowicie chodzenie po lumpeksach. Kiedyś słysząc o zakupach tam myślałam, że ciężko jest coś znaleźć i są to rzeczy gorsze niż w sklepie czy też na vinted. Na szczęście przełamałam to swoje myślenie i około rok temu wybrałam się pierwszy raz na łowy lumpeksowe. I tak oto dzisiaj przychodzę do Was z pierwszym postem z tej serii o nazwie "Łowy lumpeksowe". Mam nadzieję, że spodobają Wam się te posty a przede wszystkim zainspiruję Was do zaglądania do tego typu sklepów.
Pierwszą stylizacją z wykorzystaniem ubrań z lumpka będzie chyba moja ulubiona stylizacja. Wykorzystałam tutaj płaszcz z Zary, który generalnie kupiłam na Vinted ale podciągnęłam go pod ten post ponieważ zapłaciłam za niego zaledwie 20 zł. Jest to moja perełka ;) Do tego dobrałam białą koszulę czyli klasyk stylizacji a także niebieskie jeansy z aukcji z allegro. Muszę wam powiedzieć, że to też spoko opcja na znalezienie perełek. Często są jakieś wyprzedaże kolekcji, sklepów, magazynów albo lekko uszkodzone produkty. Koszula to max 6 zł, natomiast spodnie to koło 30/40 zł. Całość dopełnia apaszka, którą również znalazłam w lumpeksie za zaledwie 5 zł. Najlepsze w tym jest to, że jest z Włoch. Sam jej kolor również mi się podoba. Ma taki lekko vintage vibe. Szpilki są już normalnym zakupem. Jest to moja jedna z ulubionych stylizacji na co dzień, na uczelnie ale z wymianą szpilek na adidasy.
Kolejna stylizacja to moja ostatnia perełka. Już uprzedzam, że nie pokażę wam dzisiaj wszystkiego, wszystkich zakupów. Dosłownie tydzień temu byłam w naszym mieście w lumpeksie i znalazłam to cudo. Czerwona prosta sukienka, jeszcze z metką! Nie wiem co mam tutaj więcej dodawać. Zapłaciłam za nią 14 zł. Jak ją zobaczyłam to martwiłam się tylko o rozmiar, decyzja była już podjęta.
Ostatnia sukienka, również jest z tego samego sklepu. Kupiłam ją tej jesieni. Bardzo fajna kolorystyka, materiał również. Moim zdaniem fajnie sprawdza się na jesień. Jest też delikatnie grubsza więc na zimniejsze dni w sam raz. Na zdjęciu ponownie w zestawieniu z płaszczem z Zary oraz czarnymi prostymi szpilkami.
Która stylizacja podoba wam się najbardziej? Chcecie kolejny post z tej serii? Chętnie bym taki jeszcze zrobiła. Mam jeszcze kilka fajnych rzeczy do pokazania, w tym kaszmirowy sweter. Jestem absolutnie "za" dawaniem ubraniom nowe życie. Sama też chętnie przekazuje ubrania dalej.
Do zobaczenia!
Angela