Cześć!
Wspominałam wam kilka postów do tyłu o panieńskim mojej przyjaciółki. Przyszedł szybko czas również na jej ślub! Oczywiście piszę to po fakcie i nie wierzę również, że minęło już 2 tygodnie!
W życiu każdej z nas są momenty, które zatrzymują czas. Takie, które odciska się w sercu głębiej niż inne – i do których wracamy myślami z uśmiechem i wzruszeniem. Dla mnie takim momentem był ślub mojej przyjaciółki.
Pamiętam, jak jeszcze niedawno siedziałyśmy przy kawie,
rozmawiając o marzeniach, o miłości, o przyszłości. Nagle okazało się, że te
wszystkie plany stają się rzeczywistością. Widziałam, jak zmieniała się z
dziewczyny w kobietę gotową na nowy etap – i kiedy nadszedł ten dzień, serce
biło mi szybciej, jakbym to ja miała stanąć na ślubnym kobiercu. Fakt, stałam bardzo blisko ;)
Chwila, kiedy zobaczyłam ją w sukni ślubnej, była nie do
opisania. Wyglądała pięknie – nie tylko dzięki delikatnej koronce i subtelnemu
makijażowi, ale przede wszystkim dlatego, że promieniała szczęściem. To
spojrzenie, pełne spokoju i miłości, było najpiękniejszą ozdobą, jaką mogła
mieć. Niżej możecie to zobaczyć na zdjęciu z tatą. Jest to jedno z moich ulubionych zdjęć ♥
Podczas ceremonii trudno było powstrzymać łzy. Każde słowo
przysięgi brzmiało jak coś więcej niż tylko tradycja – jak obietnica na całe
życie, składana z głębi serca. Patrząc na nich, miałam poczucie, że jestem
świadkiem czegoś wyjątkowego – czystej, szczerej miłości.
Przyjęcie weselne było pełne radości, tańca i śmiechu. Ale
najbardziej zapamiętam drobne momenty: to, jak on trzymał ją za rękę nawet w
tłumie gości, jak ona co chwilę zerkała na niego z uśmiechem, i to, jak ich
bliskość udzielała się wszystkim wokół.
Dziś, gdy myślę o tym dniu, czuję ogromną wdzięczność. Za
to, że mogłam być cóż obok, że mogłam wspólnie przeżywać te chwile i że moja
przyjaciółka znalazła swoje szczęście. To było coś więcej niż ślub – to był
początek pięknej drogi, którą będę mogła obserwować z boku, kibicując jej na
każdym kroku.
Dużo szczęścia i miłości dla Leny i Piotra ♥
Do zobaczenia.
Angelika
Warto łapać takie wspólne piękne chwile.
OdpowiedzUsuńPięknie. :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i najlepsze życzenia dla Młodej Pary!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNic tak nie cieszy jak szczęście najlepszych przyjaciół. Gratulacje dla Twojej przyjaciółki!
OdpowiedzUsuńObie wyglądałyście pięknie!
OdpowiedzUsuńMoc szczęścia dla przyjaciółki!😊
Uwielbiam oglądać panny młode i podziwiać kreacje ślubne, chociaż mój ślub to był już dawno temu ;)
OdpowiedzUsuńThis is so heartfelt, Angelika. I could feel the emotion in every line, especially when you described her look of happiness it says more than any dress ever could. Weddings truly remind us of the beauty in simple, genuine love.
OdpowiedzUsuńTo musi byc super, gdy przyjaciółka bierze ślub :)
OdpowiedzUsuńPięknie o tym napisałaś. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojej przyjaciółki :)
OdpowiedzUsuńPiękne ;) ileż uczucia tym co pisałaś . Ale nie dziwię się w końcu przyjaciółka . Piękne wyglądałyście
OdpowiedzUsuń