Poranki bez pośpiechu
Zimą staram się nie zaczynać dnia od telefonu. Zamiast tego
Karol robi nam po fliżance kawy i zacznamy dzień od wspólnej rozmowy. Te kilka
minut spokoju przed światem to mój mały luksus — coś, co pomaga mi wejść w
dzień łagodniej.
Wieczorne rytuały
Latem, wieczorami nie ma czasu na nic. Zazwyczaj gdzieś wychodzimy, idziemy na wieczorny trening czy spacer. Długie zimowe wieczory to idealna okazja aby trochę przystopować i wprowadzić do swojej rutyny relaksujące przyjemności. Ciepły koc, ulubiona muzyka, książka lub długi prysznic z aromatycznym olejkiem? Każdy znajdzie coś dla siebie. Na co ja postawiłam? Na książkę i rytuały pielęgnacyjne do twarzy i dla ciała. Pielęgnacja zawsze jest wysoko na mojej liście ale z czytaniem książem zawsze mam problem. Dlatego staram się każdego dnia preczytać chociaż 10 stron. Staram się, żeby wieczory były dla mnie, nie dla pracy czy obowiązków. To wtedy czuję, że naprawdę odpoczywam.
Ruch i oddech, ale bez presji.
Znacie moją historie treningową. Od dłuższego czasu ćwiczę.
Tej zimy postawiłam z Karolm na pierwszą w życiu (dla mnie) masę. Dlatego mam w
planie ciężkie treningi + brak ograniczeń dot. spożywanych kalorii. I wiecie
co? Moja głowa niesamowicie przy tym odpoczywa. Każdego dnia cieszę się na to
co sobie zjem. Tak, cieszę się z 10 g masła do kanapki xD heheh. No ale tak
właśnie jest. Zniknęła mi presja dot. niskokaloryczych produktów. I o wiele
łatwiej jest mi nabić białko. Niby 500 kcal więcej a potrafię nabić 10 g bez
probelmu. Na redukcji 100 g białka było wyzwaniem...
Odpuszczanie i wdzięczność
Kiedy wszystko zwalnia, uczę się akceptować, że nie zawsze
muszę być produktywna. Zamiast wymagać od siebie więcej, staram się dziękować
za to, co już mam – za ciepło, dach nad głową, kubek kawy, spokojny wieczór.
Wdzięczność to najlepszy sposób na wewnętrzne światło, nawet w najciemniejszym
miesiącu.
Zima nie musi być szara i przygnębiająca. Może być łagodna,
cicha i pełna troski – jeśli tylko damy sobie na to przestrzeń. Nie
wszystko musi być szybkie, intensywne i produktywne. Czasem najlepsze, co
możemy dla siebie zrobić, to po prostu zwolnić i pozwolić sobie… nic nie
robić.
A wy co zimą robicie dla siebie?
Angelika

Ja też lubię poranki bez pośpiechu ale czasami mi się nie udają.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ;) Plany a rzeczywistość nie zawsze się zgrywają.
UsuńŚwietne pomysły, też tak robię. Zwłaszcza te leniwe poranki mi sie spodobały, bo to dla mnie nowość. Odpuszczanie nadal mi idzie słabo, ale sie staram. :) ruch - inaczej zorganizowany, ale jest tyle samo. :)
OdpowiedzUsuńJa też ;) Często rano zamiast leniwie to chodzę jak katarynka i robię milion rzeczy. Nawet podczas mycia zębów xd
UsuńCześć Angeliko :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajne, że umiesz się cieszyć zimą :) Powiem Ci, że zazdroszczę, bo ja nic fajnego nie znajduję w tej porze roku. Wiem, że przynudzam, ale naprawdę dla mnie zima jest totalną porażką naszego klimatu. Jak uwielbiam spędzać czas na dworze, to diabli mnie biorą, kiedy muszę wyjść z domu w mroźne i śnieżne dni, bo ja kocham ciepło i słońce. Naprawdę mnie wykurzył widok śniegu, który powitał mnie, kiedy po przebudzeniu spojrzałam w okno. Mam szczera nadzieje, że paskudztwo stopnieje jak najszybciej i w tym roku go nie zobaczę! Angeliko, wspomniałaś o książkach, ja lubię je czytać na hamaku w otoczeniu kwiatów. Powiem Ci, że nawet normalnie nie da się zrelaksować przy telewizorze, bo dosłownie, co moment filmy są przerywane przez w ogromnej większości głupie, bezmyślne reklamy trwające o wiele, wiele za długo. W cieplejsze miesiące to, aż tak nie przeszkadza, bo mogę wyjść na balkon.
Angeliko pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci dobrego, udanego nowego tygodnia!
Cześć ♥
UsuńDo tej pory nie umiałam ale staram się! To tak długi okres w roku, że aż szkoda go przewegetować. Totalnie cię rozumiem. Też tak miałam. Jak niżej pisałam ten rok był dla mnie bardzo angażujący i leniwa zima to moje spełnienie marzeń ;)
Tv- wiem, wiem ;) Ja nie oglądam TV i nawet go nie mam! Tylko netflix i YT premium gdzie tych przerywników nie ma.
No cóż, życzę ci szybkiej wiosny ;) ♥
Również pozdrawiam ♥
Odpuszczanie i wdzięczność do mnie przemawiają coraz częściej. Ostatnio też delektuję się masłem. I nie mam spinki na jakąś wymuszoną chudość. Dobrego czasu!
OdpowiedzUsuńMasłem :D? Ja mam pierwszą masę i delektuję się wszystkim. Orzeszki słone, czekolada bez wyrzutów sumienia ♥
UsuńA u mnie ten okres to powolne sprzątanie szaf i szafek taka generalka, przygotowania do świąt i sporo imprez urodzinowych, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzafki też już załatwiłam, przynajmniej część. A powtórka będzie po świętach bo muszę pochować to multum dekoracji na spokojnie ;D Również pozdrawiam ♥
UsuńMam zimą podobnie- nieco zwalniam, nabieram oddechu, odpoczywam, dużo więcej czytam i oglądam. Lubię wtedy palić świeczki, spędzac czas z bliskimi . To prawda zima nie musi być szara i dołująca- może być piękna oraz mieć w sobie magię. Wystarczy spojrzeć na nią z innej strony i jak to ładnie ujęłaś dać sobie na to przestrzeń :-) cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie. Trzeba dostrzegać plusy ;) Również pozdrawiam ♥
UsuńJa jesienią i zimą też zwalniam. Więcej odpoczywam i więcej czytam. Zawsze mogę nadrobić zaległości książkowe. Dbam też przy tym o odpowiednią dietę i aktywność fizyczną :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawaim 🤗🧡
Dokładnie :D Ja już planuję co kupię sobie książkowego ♥ Mam bon i bez skrupułów go użyję :D Również pozdrawiam ♥
UsuńWitaj. Bardzo fajne podejście do zimy. Może się zainspiruje? Bo ja generalnie dla samej siebie to nic nie robię... zawsze w biegu i w pędzie myślę o wszystkim i wszystkich...
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia 😘
Polecam ;D Fajnie wyciągnąć z tego okresu jakieś plusy ♥
UsuńPoważnie? :o To nie... Musisz o siebie zadbać ♥ Nawet coś małego ;) Również życzę miłego tygodnia ♥
Cieszę się, że listopad się kończy, grudzień i przygotowania przedświąteczne to mój ulubiony zimowy czas :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMój również :D Zima ma mój najmniej lubiony miesiąc i ten najbardziej :D
UsuńJestem tak bardzo za. Może nie cała zima, ale jesień i początek zimy to byłby dla mnie idealny czas na zwolnienie i zadbanie o siebie. Wtedy często towarzysza mi stany depresyjne i potrzebuję tych rzeczy, o których napisałaś. Niestety nie zawsze się to udaje. Tu różne problemy zwalą się na raz, tu dużo zamówień, bo najwięcej klientów mam przed świętami (a nie chcę sobie odpuszczać, bo wiem, że potem może czekać mnie czas bez żadnych zamówień). Koniec końców czasem wychodzi na to, że odpocząć mogę po nowym roku, kiedy też jakoś odzyskuję sama z siebie psychiczną energię.
OdpowiedzUsuńWiem. Plany a życie to dwie różne bajki. Mi też nie idzie tak pięknie ;) Ale jest kilka dni w które faktycznie to zadziałało i dało mi to fajny relaks. Może nawet nie relaks a balans i bodziec do działania.
UsuńŚwietny wpis :) Dobrze jest być aktywnym zimą. Ja planuję chodzić na siłownię i mam nadzieję, że nie skończy się na słomianym zapale :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj, nie ważne jakie treningi, po prostu idź ;) Wrzucając siłownię do typowej aktywności i obowiązków, miałam pierwsze efekty. Zjadłam za dużo? Luz, idę potrenować ;) Zawsze chociaż będę mieć więcej siły.
UsuńNie mam specjalnych rytuałów zimowych.
OdpowiedzUsuńRobię to samo co latem i wiosną😊
Czytam, ćwiczę i biegam z psem na spacery.
Pozdrawiam serdecznie Angela!
Bieganie zimą? Wow podziwiam :D
UsuńRównież pozdrawiam ♥
Great advices.
OdpowiedzUsuńThanks ;) Do you will try?
UsuńZima może być bardzo piękna. Pomimo nie sprzyjającej pogody i często nieeleganckiej aury. Wszystko zależy od tego jak na nią spojrzymy. Gdy ma się dobre podejście, takie pozytywne i ciepłe jak ty, zima może być cudowną, naprawdę inspirującą porą roku ❤️
OdpowiedzUsuńDokładnie ;) Po moim turbo aktywnym, wymagającym roku, zima jest dla mnie niesamowicie miłym momentem. Może ten rok mi ją odczaruje ;)
UsuńBrzmi miło :)
OdpowiedzUsuńPlanujesz coś tej zimy dla siebie ;)?
UsuńWinter is perfect for slowing down, relaxing, and enjoying simple moments.
OdpowiedzUsuńYour tips are inspiring!
Yea exactly ;) We need to appreciate this time in year. Thanks!
UsuńBardzo podoba mi się to podejście do zimy jako czasu na łagodność i oddech. Te poranki bez pośpiechu i wieczory z książką brzmią jak idealny balans :)
OdpowiedzUsuńDołączasz do takiego małego wyzwania ;D?
UsuńZimą odpada mi pielęgnacja ogrodu, więc mam więcej czasu na książki, kino, spotkania ze znajomymi, bliskość z rodziną. Mam też swoje rytuały, ale one są raczej całoroczne... wdzięczność i odpuszczanie... od dawna mam opanowane. Kiedyś krążyło takie "motywujące" do działania powiedzenie - "stać Cię na więcej" W kontrze do niego pewien nauczyciel jogi wymyślił inne - "stać Cię na mniej" Uwielbiam tę drugą wersję... nie siłuję się i nie ścigam z losem, omijam toksycznych ludzi i sytuacje:) Kocham swoje życie, bez względu na pogodę za oknem! Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDomyślam się ;) Ogród to cudowna sprawa ale opieki też sporo wymaga.
UsuńDokładnie :D Są tematy i momenty w których powinniśmy "dokręcić śrubę" ale trzeba również umieć ją odkręcić!
Dobry plan. Też planuję trochę odpuścić, znaleźć więcej czasu dla siebie, może dla pielęgnacji. Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńTo cudownie ;) Również życzę miłego weekendu ♥
UsuńWitaj końcówką listopada
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Ja zawsze celebruję takie spokojne, uważne poranki.
A zima potrafi być piękna. Wystarczy tylko zmienić nastawienie do niej
Pozdrawiam ciepło i życzę udanych Andrzejek
Dokładnie. Nastawienie to 50% sukcesu ;)
UsuńRównież pozdrawiam ♥