niedziela, 28 maja 2023

Podkład Missha. Podkład z filtrem PSF42 PA+++!

Cześć kochani!
Koniec maja to najwyższy czas aby pomyśleć o kremie z filtrem. Idealnie byłoby używać ich cały rok, ale wiem, że na początku wdrażania w swoją rytunę filtru, jest dość ciężkie. Ciężko jest też znaleźć fajny filtr. A tym bardziej taki, który będzie dobrze współgrał z makijażem. Dlatego dziś mam dla was rozwiązanie. Podkład z filtrem PSF42 PA+++!

"PA to wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej przeciw promieniom UVA: PA+, PA++ , PA+++, PA++++. Im więcej plusów jest na preparacie, tym większą mamy ochronę. Używając kremu z tymi dwoma wskaźnikami przede wszystkim chronimy się przed chorobami nowotworowymi skóry, ale także przed przebarwieniami i fotostarzeniem."

Podkład Missha testuję od ponad roku. Dlatego przedstawię wam jego najciekawsze aspekty zamknięte w krótkiej formie.

niedziela, 21 maja 2023

Ateny cz. 3, Jezioro Vouliagmeni.

 

Cześć Kochani!
Dzisiaj mam dla Was ostatni post z serii z Aten. Bardzo mi szkoda, że dochodzimy już do końca. Mam nadzieję, że kogoś zainspirują na najbliższe wakacje. 

Dzisiaj wybierzemy się nad świetne jezioro Vouliagmeni! Czysta woda i piękne miejsce to nie jedyne atrakcje! Głównym aspektem tego miejsca są malutkie rybki, które wykonują naturalny peeling ciała. A dokładniej stup i rąk. 

Jezioro Vouliagmeni jest prawdziwym cudem natury i znajduje się zaledwie 25 km od centrum Aten i 6 km na południe od Glifady. Położone w samym sercu Riwiery Ateńskiej jezioro jest miejscem, którego większość Ateńczyków nawet nie kojarzy, a to jedno z najciekawszych miejsc, które można odkryć w pobliżu tej metropolii. Dodatkowo jest to miejsce dostępne dla turystów ponieważ można się tam śmiało dostać busem.

Jezioro Vouliagmeni to także naturalne i niepowtarzalne uzdrowisko termalne i mineralne spa. Słonawe wody jeziora są ciągle uzupełniane zarówno przez morze, jak i przez podziemne źródła termiczne. To właśnie tym ciepłym źródłom, temperatura wody nie schodzi nigdy poniżej 24 stopni!

niedziela, 14 maja 2023

Weselny makeup w brzoskwiniowym odcieniu.

Cześć!
Jejku jak dawno wykonałam ten makijaż. Zaraz będzie prawie rok.. Stety czy niestety miałam inne posty do publikacji. Bardziej zależy mi aby wyjazdy były opublikowane bliżej daty wyjazdu niż jakiś makijaż ;) Nie wiem czy to ma sens, heh.

Sezon ślubny zbliża się wielkimi krokami.. Lub tez już się zaczął. Mam nadzieję, że taka propozycja Wam się spodoba. Zwłaszcza, że połączyłam ją z niebieską sukienką. I nie, do niebieskiej sukienki nie musi być niebieski makijaż ;) Przyznaje się, niebieski makijaż jest jednym z moich najmniej lubianych...

Co do tego makijażu, zrobiłam go w brązach. Taki klasyk z przełamaniem w kolorze brzoskwini. Do tego dokleiłam rzęsy Ardell i wyszedł trochę efekt Baby Doll. Usta oczywiście nude. Kolorowe usta są świetne jednak trzeba je poprawiać i po prostu uważać aby nikogo nie pobrudzić przy witaniu się lub też samej siebie. Brwi jak zawsze na większe wyjścia wykonałam na mydełko. A powstałe luki (mam bardzo delikatne brwi) domalowałam subtelnym cieniem do brwi z Affect. Dokładnie jest to cała paleta do brwi. Serdecznie wam ją polecam. Jest to mój wielki ulubieniec.
Ostatnio mam dużą ochotę właśnie na takie makijaże, podkreślające a nie przerysowane. 



Myślę, żeby zrobić tegoroczną wersję makijażu weselnego. Zastanawiam się nad kolorystyką przewodnią lub też trendem. Macie jakieś sugestie? Chętnie wykonam jakieś wyzwanie ;)
Do zobaczenia!
Angela

niedziela, 7 maja 2023

Czy masaż twarzy daje efekty? Zdjęcia przed i po!

 

Cześć!
Temat masażu twarzy przewija się w beauty mediach dość często. Zawsze byłam zainteresowana czy taki masaż może coś faktycznie zdziałać prócz ogólnej poprawy kondycji. Jeśli również jesteście ciekawi, zapraszam na moje wrażenia oraz zdjęcia przed i  po, po miesiącu regularnych masaży.

wtorek, 2 maja 2023

Co warto zobaczyć w Brukseli - Parc du Cinquantenaire!

 

Cześć!
Zapraszam Was dzisiaj na post z nowej serii o nazwie "Co warto zwiedzić w Brukseli". Myślę, że będzie to przydatna pigułka wiedzy. Oczywiście postaram się Wam co miesiąc pokazać coś nowego.
Dzisiaj pokażę Wam Parc du Cinquantenaire, czyli jeden z większych i ciekawszych parków tego miasta. Park to nie jedyna jego część. Możecie tam wybrać się na boisko sportowe, plac zabaw dla dzieci, posiedzieć pod fontanną czy pójść do muzeum militarnego. 

niedziela, 23 kwietnia 2023

Bielenda, Energy Boost, Witamina C.

Cześć!
Temat pielęgnacji jest chyba aktualnie mocno na topie w porównaniu strefy beuaty. Nie, nie zmieniam swojego zainteresowania ale faktycznie skupiam się ostatnio trochę bardziej na tej sferze dbania o cerę. Generalnie zaczęło się to już ponad rok temu gdy zakupiłam peeling z The Ordinary AHA + BHA. Wspomnę też, że jestem też po leczeniu dermatologicznym. 

"Witamina C uznawana jest za witaminę młodości. Nic dziwnego, jest to jeden z najbardziej pożądanych i najskuteczniejszych składników, jakie możemy odnaleźć w kosmetykach. Jej obecność w codziennej pielęgnacji sprawia, że skóra odzyskuje jednolity koloryt i promienny blask."
Warto też wspomnieć, że Witaminę C zaleca się każdej cerze w każdym wieku ale dopiero po 25 roku życia. Ja nie mam jeszcze 25 ale moim zdaniem moja cera wygląda na starszą. Głównie przez to, że jako nastolatka pomagałam latem w gospodarstwie oczywiście bez filtra SPF, który jak wiadomo jest jednym z najlepszych produktów przeciwstarzeniowych.

Ja zdecydowałam się na energetyzująco-nawilżający krem z Witaminą C z Bielendy a także na serum z tej samej serii to znaczy energy boost rozjaśniające serum z ultrastabilną Witaminą C. Według producenta produkty mają rozjaśniać skórę, chronić przed fotostarzeniem, nawilżać oraz odświeżać. Dedykowane cerze z przebarwieniami, z nierównym kolorytem i zmianami pigmentacyjnymi, cerze zmęczonej i ziemistej.
Przejdźmy więc do mojej opinii.


Zacznijmy od serum, ponieważ to ono powinno w naszej pielęgnacji iść przed kremem do twarzy. Jestem z niego na prawdę zadowolona. Konsystencja jest jak na serum dość lejąca. Ja bym powiedziała, że wygląda jak z nutą olejku w sobie. Jednak nie jest tłuste. Serum fajnie nawilża cerę z taką nutą odświeżenia. Szybko się wchłania i bardzo ładnie pachnie. Faktycznie widzę, że po użyciu, a tym bardziej po długotrwałym stosowaniu moja cera bardzo fajnie współgra z tym produktem.

Krem do twarzy zamknięty jest nie w słoiczku a we flakonie z pompką. Fajnie bo nie grzebiemy w całym kremie i nie dodajemy tam swoich bakterii z palców. Ciekawa jednak jestem jak bardzo uda mi się ten krem wykończyć tą pompką przy kończącym się produkcie. Co do formuły również jestem zadowolona. Sam krem ma lekka i bardziej wodnistą formułę. Uwielbiam takie produkty. Dzięki temu też szybko się wchłania i już po chwili nasza cera jest gotowa na kolejny krok. Dodatkowo fajnie rozjaśnia cerę.

Generalnie jestem na prawdę zadowolona z tych produktów. Mają fajne konsystencje, fajne efekty i również moja cera dobrze się po nich czuje i zachowuje. Na pewno witamina C pozostanie ze mną na długo.
Do zobaczenia!