Skoro ćwiczenia wybrałam, nadszedł czas na podjęcie decyzji co z dietą. Nie miałam ochoty na zmyślne cuda typu dukana itd. gdzie każdy posiłek mam ustalony. Postanowiłam postawić na coś zdrowego. Jem do 1425 kcal, czyli zapotrzebowania organizmu. Jem, ale najczęściej jem dużo mniej bo nabijam co innego. Bardziej pilnuję węglowodanów (będę wspominać o nich w skrócie "węgle"). Czyli 158 g na dzień. Skrupulatne liczenie mnie w ogóle nie męczy. Raczej motywuje i napędza do działania.
Jak można wywnioskować, gdy zjem batona np. Marsa, a on ma 32.9 węgli to na resztę posiłków nie mam zbyt wiele. Posiłków jem 4, a słodycze były po za nimi zawsze. Tak więc nie mogłam pozwolić sobie na to. Teoretycznie mogłam je zostawić i kombinować z moimi limitami, ale po co? Tak było łatwiej.
Oczywiście, nic nie może być bez końca. Sama psychika potrzebuje odrobiny słodyczy dla równowagi. Nie można się trzymać tak żelazną dłonią. Pierwszy ,,odwyk" trwał 15 dni. Potem jeden dzień na naładowania się. Wtedy akurat nie byłam zbyt na to nastawiona i trochę mnie poniosło ;) Słodkościami nabiłam 1000 kcal więcej niż mogłam.
Co mnie zadziwiło, nie chciałam się poddać i nadal od tamtego momentu nie jem. Teraz podniosłam poprzeczkę i czekam 20 dni na jeden dzień rozpusty. Myślę, że efekty ćwiczeń mnie do tego popchnęły. Ale czy tylko? Dawniej też były efekty a rezygnowałam? Nie znam powodu.
Wiem tylko tyle, że tę bitwę wygrałam. A kto wygra wojnę? Ten kto się nie podda ♥
xoxo♥
PS.Co robię ze słodyczami, które dostanę? Chowam między książki. Jest to daleko od biurka i często nie chce mi się nawet tam iść ;D
Ja jem ogromną ilość słodyczy i czasem trudno mi się uczyć jeśli nie zjem kawałka czekolady. Ale jest to rzadko. W sensie nie jem ich przez tydzień, bo nie mam ochoty, a 8 dnia jem ich całą masę. Może spróbuję twojego sposobu
OdpowiedzUsuńworld--in--the--lens.blogspot.com
Ja jak zaczynałam jeść słodycze to mogłam liczyć czekoladę ale w tabliczkach xD hehe.
UsuńNaprawde masz super bloga! 💕
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, bardzo ciekawy! :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Mój blog-klik!💋
uwielbiam słodycze! nie umiem otworzyć np. Kinderków i zjeść jedną czekoladkę... zajadam do końca!
OdpowiedzUsuńJa tam nie jem słodyczy, bo to marnowanie pieniędzy. Wiec nie wiem z czego jestem taka gruba.
OdpowiedzUsuńMój blog
Piłabym takie wody jak na zdjęciu :D U mnie odrzucić słodycze trochę ciężko :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post. Ja staram się jeść jak najmniej słodyczy, a zastępować je czymś zdrowym np. owoce,warzywa.
OdpowiedzUsuńpelnapasji.blogspot.com
Fajny pomysł z dniami postu i rozpusty :)
OdpowiedzUsuńJestem na profilu zywienia i uslug gastronomicznych ,dlatego troche juz o tych normach wiem i planuje tez rozpoczac diete. To najmniejszy problem , slodyczy nie jem dopoki ktos mi ich nie podstawi pod nos ,np. Mama ktora nie rozumie ,ze chce troche wyrzezbic sylwetke i wcale mnie tym nie wspiera :) Natomiast z cwiczeniami bedzie wiekszy problem ,bo cierpie na dwa schorzenia ,ktore kategorycznie zabraniaja mi cwiczen np.na miesnie brzucha .. Bede konsultowac sie z moim ortopeda i kardiologiem i moze razem cos zdzialamy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ,niedlugo nowy post :)
kikawww.blogspot.com
Właśnie :D Np. sytuacje zmuszające jak szkoła są najgorsze ;/ Nie chce zjeść ale co mam zrobić? Uciec xd?
UsuńZajrzę :*
ja jakimś cudem jestem w trakcie odzwyczajania się od słodyczy , teraz zjem sobie coś od czasu do czasu ale bardzo małe ilości bo od razu zaczyna mi być "za słodko" . a kiedyś ? dzień bez batonika, czekolady był dniem straconym dla mnie . ;)
OdpowiedzUsuńFajny post;)
OdpowiedzUsuńhttp://szanujwspomnienia.blogspot.com/
Piąteczka! Ja obecnie też nie jem słodyczy (a przynajmniej się staram). A słodycze zastępuje właśnie owocami czy po prostu zdrowszymi posiłkami na słodko. Idzie się przyzwyczaić. Najgorzej jest na początku ;) Najzdrowsze dieta to dieta racjonalna. Powodzenia i pozdrowionka, miłej soboty :)
OdpowiedzUsuńSuper post, mi trudno odrzucić słodycze :D
OdpowiedzUsuńhttp://carolineworld123.blogspot.com/
Ja od 2 lat nie mialam zadnej slodyczy w buzi i czuje sie z tym swietnie, polecam! :D Czasami jest ochote ale syzbko odchodzi
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://wiktoria-oliwia.blogspot.com/
Jak ty to zrobiłaś :o ! Gratuluję ;p
Usuń+obserwuje :)
UsuńTe wody na pierwszym zdjęciu! Cudo! <3 Ja zrobiłam teraz post o owocach :D
OdpowiedzUsuńhttp://lone-gunmens.blogspot.com
och ja tak kocham słodkie; p
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnięć! <3 trzymam kciuki, żebyś wytrwała w postanowieniu :)
OdpowiedzUsuńwww.missplanner.pl
Ja nie mogę kupować słodyczy ile bym nie miała tyle zeżrem :D hehe więc w sytuacji kryzysowej jak teraz przed "zołzą" z którą co miesiąc każda z nas się męczy :P apetyt na słodkie jest większy i ogółem w te dni i kilka przed mam jakby tasiemca :D
OdpowiedzUsuńRatuje się owocami i robię z nich koktajle ( dosładzam czasami daktylami lub stawią) ostatnio taką chętkę miałam na słodkie i nie mając nic (a tylko cukier i banany) zrobiłam karmelizowane banany na patelni uhuhu moje podniebienie było zadowolone :)
Czytałam post rano, ale dopiero teraz znalazłam chwilkę na komentarz ;) gratuluję wytrwałości, ja nie wytrzymałabym 5 dni a co dopiero 20 :) walczę, ale nie jestem tak wytrwała jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńoo świetne:D
OdpowiedzUsuńobserwujemy?:)
mylife-tasia.blogspot.com
Hahahaha, może ja też powinnam chować między książki :D Niestety także kocham słodycze. Muszę wrócić na basen i zacząć się ogarniać :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam jako stałego bywalca do mnie ;) bizarre-case.blogspot.com
UsuńJa jem trochę słodyczy. Staram się ich unikać bo są bardzo niezdrowe.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy wpis i KONKURS
http://juliettapastoors.blogspot.com
Słodycze , to mój nałóg :( http://fashinka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńEch, kiedyś udawało mi się ograniczać słodycze, wytrzymywać diety. A teraz kiepsko... Podziwiam Cię, serio ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli znajdziesz chwilę, zapraszam Cię na mojego bloga.
Zakochałam się w tych wodach ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;) http://milosczycieszkola.blogspot.com/
Ja nie wytrwałabym chyba 1 dnia :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ja sama kocham słodycze i chyba nie potrafiłabym z nich zrezygnować :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://just-do-one-step.blogspot.com/
Ja teraz też odstawiłam słodycze jakiś tydzień temu i mimo to że na nie patrzę nie kusi mnie żeby je jeść, teraz wole zastępować je owocami:)
OdpowiedzUsuńmi ciezko zrezygnowac kompletnie ze slodyczy ;d
OdpowiedzUsuńwpadnij na nowy post :) | http://magdelblog.blogspot.com/
Ja nie lubię słodyczy, wiec nie mam z nimi problemu. Może jest obżartuchem, dużo jem itp.
OdpowiedzUsuńMój blog-KLIK
Gratulacje :3 ja bym raczej nie wytrzymała, obserwuję ;).
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
Od jakoś drugiego tygodnia stycznia zaczęłam ćwiczyć a od ferii stwierdziłam, że przejdę na dietę. Jednak tak kochając słodycze stwierdziłam raz w tygodniu będę jadła do woli. Teraz za każdym razem mam coraz mniejszą ochotę na nie.
OdpowiedzUsuńKisiel truskawkowy
Słodycze to coś co każda z nas uwielbia. Nie sądzę żeby odmawianie ich sobie na każdym kroku miało w jakiś sposób pomóc. Super post ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://plannalepszezycie.blogspot.com/
Ja nigdy nie byłam na żadnej diecie i nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy życia bez słodyczy, chyba jestem cukrocholikiem i czekoladofobem, ale naprawdę jem dużo i często. Po prostu to lubię, nie mogę znaleźć zamienników, chociaż jak jest lato jem mniej słodyczy, jem w tedy lody (taka woda z sokiem) i owoce, a to chyba hamuje mój słodki apetyt :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
obserwuję od dawna! ♥ :*
OdpowiedzUsuńJa niestety jem mnóstwo słodyczy. Nie potrafię się opanować :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalszą walkę! Na pewno musi się udać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Obserwuję i liczę na rewanż :)
OdpowiedzUsuńTeż wyeliminowałam słodycze, na taki cheat meal pozwalam sobie raz w miesiącu :) i czuję się bardzo dobrze! :D powodzenia z dalszą walką! Obyś wygrała! :*
OdpowiedzUsuńMój blog - ZAPRASZAM
Wyglądasz na sympatyczną osóbkę, z przyjemnością dodaję do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńTeż próbowałyśmy nie jeść słodyczy, ale jakoś nie możemy się przełamać. Podziwiamy Cię :)
OdpowiedzUsuńhttp://mateslifex.blogspot.com/
Świetny sposób na słodycze ja sie musze odłuczyc ich jeśc :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Codziennie pochłaniam taką ilość cukru, że nie masz pojęcia. Planuję je wyeliminować z mojej diety, jednak do tej pory każda próba kończyła się klęską. Może brak mi wystarczającej motywacji?
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
mi mania na słodycze juz przeszła i odżywiam sie zdrowo :D
OdpowiedzUsuńStaram się nie jeść słodyczy jednak nie zawsze jest to łatwe mając w domu łasucha jak MM ;) Mam kilka ulubionych słodyczy i pozwalam sobie od czasu do czas na nie - oczywiście w granicach rozsądku. Unikam kupowania i trzymania słodyczy w domu. MM ma swoją "słodką półkę" w szafce i tam trzyma swoje "skarby" ;) - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, na prawdę. ja to bym chyba nie mogła wytrzymać bez słodyczy, ale chciałabym kiedyś spróbować :) Trzymam kciuki jeśli Ci się uda to mnie zmotywujesz do tej walki ze słodyczami :) Obserwuję i zachęcam do odwiedzenia mojego bloga :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Zostałaś nominowana do LBA:
OdpowiedzUsuńhttp://emilkapank.blogspot.com/2016/03/1-lba.html
Super :D Ja jestem uzależniona od słodyczy, nie potrafię się obejść żeby nie zjeść czegoś słodkiego, chociaż teraz staram się trzymać dietę i też już sporo się ograniczyłam :)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja? Ja już obserwuję :)
http://hybrydowelove-julson.blogspot.com
Pozdrawiam :*
Nie, nie obserwujesz :)
UsuńPrzepraszam, musiałam to zrobić z konta Google, już powinno być okej :)
UsuńPrzepraszam, musiałam to zrobić z konta Google, już powinno być okej :)
UsuńUwielbiam słodycze i nie mogę przestać się odzwyczajić , ale po twoim poście postanawiam rozpocząć dietę. :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj za mnei kciuki!:)
Ja już obserwuje;)
Zapraszam do mnie asiaknebel.blogspot.com :)
Ja nie potrafię oprzeć się słodyczom! Uwielbiam je:)
OdpowiedzUsuńTeż wyrzekłam się jakiś czas temu słodyczy, wytrzymałam już 30 dni :)
OdpowiedzUsuńracjonalny empiryk - klik
jem jem i jem ................................... zmotywuj mnie żebym przestała dobra kobietko! :* :*
OdpowiedzUsuńobserwuję!
emmadeline.blogspot.com
Ja słodycze zazwyczaj chowam w pudełku zaklejanym na taśmę, hahahaha
OdpowiedzUsuńhttp://large-means-beatiful.blogspot.nl
Oczywiście, że zaczęłam obserwować ;)
OdpowiedzUsuńJa praktycznie nie jem słodyczy, wolę zjeść jakiegoś owoca lub warzywo. :) Ale patent z chowaniem między książki dobry! :D
OdpowiedzUsuńKocham słodycze! Więc trudno byłoby mi zrobić sobie taki 'odwyk' haha :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie! http://bleedingoutforyou.blogspot.com/
Kiedyś potrafiłam zjeść jedną kosteczkę czekolady, teraz wcinam, aż zobaczę pusty papierek :( Nie potrafię zrezygnować z czekolady. Jak się ograniczam mam zły humor. Nie znam odpowiedniej motywacji...
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się Twoja zasada. Tyle dni bez słodyczy, by pozwolić sobie na jeden dzień "uniesienia". :D Sądzę, że to dobry pomysł, bo ciężko jest nagle przestać jeść coś, co jadło się kiedyś prawie codziennie.
OdpowiedzUsuńJa chwilowo też unikam słodyczy i jeśli nie jem ich od dłuższego czasu, to wcale za nimi nie tęsknię.;)
www.CROWDED-DREAMS.blogspot.com
Ja prowadzę zdrowy styl życia od ponad pół roku, i na początku odrzucałam słodycze, jednak później uznałam że wszystko jest dla ludzi i raz na jakis czas mogę sobie pozwolić na słodkość. Znam umiar i wiem na co mogę sobię pozwolić, często wcale nie mam ochoty na słodycze, a zamiast cukru używam np miodu :)
OdpowiedzUsuńFrenchFriesSmile
Też nie potrafię oprzeć się słodyczom. Ciągle planuję detoks cukrowy, ale nie daję rady i słodkości wygrywają.
OdpowiedzUsuńObserwuję ;-)
Czasami kawałek czekolady nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Wiem, że to trudna walka, ale dasz radę! Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńDuchowe oczyszczenie przez niejedzenie słodyczy?
OdpowiedzUsuńLudzie złoci, świat zmierza w złym kierunku... ;]
Wytrwałości! ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Hah... a ja dzisiaj wstałam z postanowieniem nie jedzenia słodyczy i trafiam na taki post. Przeznaczenie! ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: klik! :)
ja również uwielbiam słodycze
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na rewanż
mypinkdreams3.blogspot.com
świetny post, mówiłaś o obserwacji, ja już dodałam;)
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Kiedyś jadałam tony słodyczy, teraz niestety albo i stety mam przymusową dietę ze względu na wrażliwe zęby i jak tylko zjem coś słodkiego boli jakby mi ktoś chciał je wyrwać z korzeniami :(
OdpowiedzUsuńCo do duchowego oczyszczenia może i masz racje, ale zawsze to można obejść. Gdy nie jesz słodyczy możesz jeść fast food co jest chyba jeszcze gorszym rozwiązaniem.
Pozdrawiam
VIOLET END - klik
Mam słabość do slłodyczy :)
OdpowiedzUsuńKochana czy mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
Z góry dziękuję <3
U mnie chowane miedzy książki oj czuję że bym podjadała i to co wieczór by mi wypadały na poduszkę ;) Nie mogę napisać, że nie jem słodyczy- bo jem, ale bardzo mało lub w małych ilościach ;) Węglowodany zacznę liczyć, ale te ukryte brrr bo tyle wszędzie cukru dodają że aż mdli ...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kocham słodycze. Moją historię związaną z nimi opisywałam na moim blogu. Jeśli jeszcze nie przeczytałaś to zapraszam. A Tobie życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńIdealne dla vegan :)! Życzę wytrwałości w wyzwaniu! Pozdrawiam i zapraszam do mnie (twórczość alternatywna, wiersze,teksty piosenek) :)
OdpowiedzUsuńhttp://blueroyallife.blogspot.com/
Obserwuję ! (:
OdpowiedzUsuńTe lemoniady na ostatnim zdjęciu wyglądają mega zachęcająco*.*
OdpowiedzUsuńzapraszam http://anothergirlinthesea.blogspot.com/
Też zamieniłam słodycze na zdrowe przekąski. Dosyć szybko w ogóle przeszła mi chęć na słodycze. Mogą mi leżeć przed nosem, a ja ich nie wezmę. :-)
OdpowiedzUsuń