Witam słoneczka!
Przez ostatni tydzień praktycznie nie było mnie tutaj. Przepraszam. Byłam akurat na wyjeździe tak więcej mogły się tutaj pojawiać tylko zaplanowane posty. Dziś jednak postaram się to wszystko nadrobić.
Od 25 do 28 stycznia byłam na feriach zimowych w Zakopanem. Zapraszam na fotorelację z owego pobytu!
Dzień 1:
Tak na prawdę nie był to jeszcze dzień właściwego wyjazdu, a sam dojazd do Łodzi i nocleg tam. Planowałyśmy wyjechać w środę rano. Dzięki temu mogłyśmy ominąć korki do i w Łodzi.
Dzień 2:
Wyjazd o 7:00. Przed Zakopanym byłyśmy już po 12. Postanowiłyśmy pojechać pierw do Białki Tatrzańskiej na narty biegowe. Zdjęć niestety nie mam. Był to spontaniczny pomysł i rzeczy, które zabrałyśmy ze sobą na stok do był generalnie tylko plecak z portfelami. Z racji, że to był mój pierwszy raz na jakichkolwiek nartach możecie się domyślać jak wyglądała moja ,,jazda". Więcej było upadków i próbowania powtórzenia tego co koleżanka. O dziwo jednak spodobał mi się ten sport. Początek sam był straszny. Trasa była bardziej pagórkowa i pierwsze co to był ostry zjazd z zakrętem. Mój strach w momencie gry to ujrzałam był nieziemski. W gruncie rzeczy zjechałam. Połowę na tyłku ;D No i miałam problem ze wstaniem. Ja próbowałam się podnieść a narty uciekały, ponieważ to wciąż było z górki ;) Ale na pewno zapamiętam ten pierwszy raz na długo! Kolejną rzeczą, która zapadnie mi na długo w pamięci to widoki! Gdy zobaczyłam jaki tam się rozprzestrzenia widok, byłam w szoku. Nie powiedziałabym, że takie widoki są w Polsce. Bardzo miłe zaskoczenie. Jednak tak jak wspominałam, niestety nie mam zdjęć. Dlatego znalazłam w internecie 4 idealnie odwzorowujące moje spojrzenia. Dzień zakończyłyśmy przejazdem do wynajmowanego pokoju a także spacerem po Krupówkach.
Białka Tatrzańska. |
Dzień 3:
Dzień zaczęłyśmy na prawdę wcześnie. Od 9 już szłyśmy nad Morskie Oko. Generalnie na początku nie zachwycił mnie ten fakt. Byłam już tam latem a także nie lubię chodzić po zlodowaciałym śniegu. Cała trasa pod górkę to 9 km, które w założeniu pokonuje się w 2h i 20 min. My skróciłyśmy ten czas o 30 min. Niezły wyczyn biorąc pod uwagę fakt, że moje buty nie miały dobrej przyczepności z podłożem. Tak więc przebyłam całe 9 km bez żadnego skrótu. Było ciężko, ale udało się. I jestem z siebie dumna. Na miejscu zjadłyśmy posiłek. Widoki z powrotem były jeszcze cudowniejsze niż te, wchodząc pod górę. Następnie wróciłyśmy do hotelu, odpoczęłyśmy i znów poszłyśmy na spacer po Krupówkach.
Dzień 4:
Pobudka o 6:30. Śniadanie, toaleta i znów w podróż. Tym razem wybrałyśmy się na górę Nosal, która była oddalona 4 km, które szłyśmy pieszo. Na miejscu wynajęłyśmy instruktora oraz sprzęt do jazdy na nartach zjazdowych. Buty do tych nart są straszne, szłam w nich jak kaczuszka z tempem żółwia! Hehe. Sama nauka była bardzo przyjemna i minęła w mik. Na koniec miałyśmy kilka zjazdów dla przyjemności i nasza jazda się zakończyła. Byłyśmy już na prawdę zmęczone i głodne. Mimo wszystko jazda na prawdę potrafi zmęczyć. Angażuje się bardzo dużo mięśni... Po obiedzie poszłyśmy na spacer pod Wielką Krokiew, czyli kolejne 4 km w tą i z powrotem. A na wieczór znów spacer po Krupówkach. Dlaczego były one codziennie? Mieszkałyśmy 50 m od Krupówek i wieczorami gdy się nam nudziło chętnie sobie spacerowałyśmy.
Dzień 5:
Znów wczesna pobudka, spakowanie się i w drogę. O 9 wyjechałyśmy już z Zakopanego do Doliny Kościeliskiej. Tam jeździłyśmy na nartach biegowych. Trasa wynosiła 6.5 km. Ja jednak jej część ominęłam ponieważ zaczynała się od ostrego zjazdu z zakrętem bez torów. A jak dla początkującej osoby to koszmar ;D Tak więc przejechałam 2 razy trasę na samej polanie. Tutaj była akurat trasa bardzo delikatne bez większych wzniesień tak jak w Białce. Wyjeżdżając o 11 do domu wróciłam dopiero o 7 wieczorem. Droga była strasznie zakorkowana mimo, że nie jechałyśmy przez tak zwaną Zakopiankę. Dopiero za Częstochową dało się jechać normalnie a nie 10 km/h. Oczywiście wróciłam strasznie zmęczona ale również usatysfakcjonowana i zadowolona z siebie.
xoxo
No i teraz narobiłaś mi ochoty na wycieczkę do Zakopanego!
OdpowiedzUsuńAleż musiało być fajnie! No i ta zima w pełni :)
Pozdrawiam! :)
Mam tak blisko do Zakopanego, a ostatni raz byłam tam chyba z 5 lat temu... Śliczne zdjęcia, cudownie oddają klimat :)
OdpowiedzUsuńNo to trzeba się wybrać ;D!
UsuńPiękne zdjęcia :) Ja również te ferie spędze w Zakopanym :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
piękne zdjęcia i super relacja!
OdpowiedzUsuńzapraszam: www.fancycares.blogspot.com
Piękne widoki! Zazdroszczę wyjazdu! Wybieram się do Zakopanego na wakacjach :D W ogóle w moim prawie 19letnim życiu nie miałam jeszcze okazji zobaczyć Morskiego Oka, a mieszkam stosunkowo niedaleko od Zakopanego :/ Buziaki ;*!
OdpowiedzUsuńpaulacierpiak, klik
Oo ja też mam zamiar powrócić we wakacje ;p
UsuńZdjęcia boskie! :) Ja byłam w Wiśle i pogoda dopisała tak jak wam :) Oczywiście całe dnie spędziłam na nartach - kocham ten sport! :)
OdpowiedzUsuńChyba też go polubię ;)
UsuńZazdroszczę wypadu. Chętnie bym się wyrwała na kilka dni do Zakopanego :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńPogoda widzę dopisała:-)Ja bym sie chyba zabiła na tych nartach:-D
Współczuje korków ale sezon był.Korki są mega męczące,sama wiem bo ile razy jadę do Solvay Parku to do galerii docieram pół żywa :-P
pozdrawiam :-)
body-and-hair-girl.blogspot.com
Takie uroki turystycznych miejsc niestety ;p
UsuńWonderful pictures! Lovely place!
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
www.recklessdiary.ru
Udana wyprawa :) Ja do Zakopanego wybieram się w połowie marca dopiero :D
OdpowiedzUsuńTeż będzie ładnie :)
UsuńJa też prawdopodobnie spędzę część ferii w Zakopanem ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna relacja
SHE IMAGINATION
To cudownie ;p
UsuńPiękne zdjęcia :) Ja ferie spędzam w Pradze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Urban Vagabond
jaaaa ale fajnie spedziłas dzień :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/winter-black-and-gray-outfit.html
Dawno już tam nie byłam. Z chęcią wybrałabym się ponownie do Zakopanego :)
OdpowiedzUsuńSama bym chciała pojechać do Zakopanego w sumie nie mam daleko ok 1.5 godzinki. Chciałabym nauczyć się jeździć na nartach :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu! Mam nadzieję, że w przyszłym roku też uda mi się wybrać na narty :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Piękne zdjęcia :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńaleksandrascigaj.blogspot.com
Przecudowne widoki ;3.
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
Piękny klimat :)
OdpowiedzUsuńKocham Zakopane :) to najcudowniejsze miejsce w Polsce :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę się z tobą zgodzić ;D!
UsuńAle super!:) Ja wybieram się za tydzien. Szukam narazie noclegów :D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - coś nowego na blogu! :)
Tydzień wcześniej szukać noclegów to mega wyzwanie!
UsuńPrzepiękne widoki! Ja na ferie wyjeżdżam za półtora tygodnia, już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńPięknie jest zimą w górach :) Ostatnio byłam w miejscowości Małe Ciche, a potem pojechaliśmy na termy :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com
Uwielbiam Zakopane! Nie mogę doczekać się tegorocznego wyjazdu :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na najnowszy wpis. Odwdzięczam się za każdą obserwację.
Pięknie ;) Ale wolę od Zakopca krynice /szczawnice ;) i żywiec ;D dla mnie zakopiec przereklamowany ;p ale w kwietniu 2016 byłam...po raz x tam ;p
OdpowiedzUsuńŻywiec też piękny ;p
UsuńOj dawno nie byłam w górach i nie jeździłam na nartach :>. Fajne foteczki i relacja :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Zakopane! Byłam w Bialce Tatrzańskiej na nartach w tamtym roku (nie na biegowych tylko na normalnych :D) było super chociaż jeździłam pierwszy raz. Prześliczne zdjęcia, można przenieść się w tamten klimat! przewrotowiec.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa na pewno nie spróbowałabym pierwszy raz w Białce, zbyt się boję xD
UsuńVery nice pics, i love it
OdpowiedzUsuńhttp://gezgiccift.blogspot.com.tr/
Wow ile pięknych zdjęć ! Też byłam w tym roku i również zrobiłam wpis z wyjazdu.
OdpowiedzUsuńMożna się zakochać... Już nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę !
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCo za widoki! Niestety dla mnie śnieg wspaniały jest tylko na zdjęciach, cieszę się ze robi się ciepło haha ;)
OdpowiedzUsuńRosjanka-oficjalnie.blogspot.com
Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń