Witam!
Powszechnie w blogosferze i na youtube króluje Eos. Nie muszę więc wyjaśniać co to jest. Bywając często w Rossmannie zainteresowało mnie (czy jest to podróbka Eos?) balsam w jajeczku. Rozliczając swoje kosmetyczne sumienie doszłam do wniosku, że balsamu do ust nie kupowałam co najmniej 2 lata. Wiecie co to oznacza :D Heh. Kupiłam je.
Serdecznie zapraszam na małą recenzję o takowym balsamie.
"Balsam ochronny do ust Body Club o kuszącym zapachu to obowiązkowy kosmetyk do każdej torebki. Bogata formuła z witaminą E przynosi ulgę wysuszonym i spierzchniętym ustom. Balsam pomaga utrzymać optymalny poziom nawilżenia, dzięki czemu usta odzyskują objętość, miękkość i aksamitną gładkość.
Dostępny w wersjach:
- truskawka
- malina
- pomarańcza
- banan
- jagoda
- czekolada
- zielone jabłko."
Zgodność z opinią producenta. Nawilża, pomaga w sytuacji gdy nasze usta są spierzchnięte i wysuszone. Nadaję miękkość na pewien okres. 5/5
Opakowanie. Czy jest to kopia opakowania, trudno stwierdzić ponieważ ok. 8 lat temu miałam również balsam (zielony) w takim okrągłym jajeczku. Pomijając ten fakt, opakowanie wykonane jest z twardego sprawiającego dobre wrażenie plastiku. Czasem przeszkadza mi sam kształt gdy chcę balsam zabrać ze sobą a mam tylko malutką kieszonkę. 4/5
Spełnianie głównego zastosowania. Nawilża usta i nadaje im delikatności i jedwabistego wykończenia. 5/5
Trwałość i zachowanie na skórze. Nie jest to długotrwały balsam ponieważ produkty tego typu szybko się zjadają, jednakże produktu jest sporo i można nakładać go bez skrupułów. Nie mam nic co mogłabym wymieć w tym przedziale jako wadę. 5/5
Dostępność. Rossmann i internetowe sklepy. Jednakże nie w każdym stacjonarnym kosmetycznym się on znajduje. 3.5/5
Cena i wydajność. Cena jaka widnieje na wizażu to 5zł / 5g. Jednakże ja go kupiłam za aż 15 zł. Nie wiem, która cena jest błędem więc podaję obie. Jeśli weźmiemy pod uwagę cenę 15 zł za balsam to można powiedzieć, że nie jest on tani. Balsam jest bardzo wydajny. Używam go 3 miesiące a czubek jajka się nie zjadł. Zapewne pozostanie ze mną na długo. 4/5
Podliczając uzyskał on 26.5/30 punktów. Balsam to nie jest wymagający produkt. Polecam kupić ten balsam ponieważ ma nieziemski smak i zapach. Ja mam sorbet truskawkowy i mogłabym go w kółko wąchać. Jednakże jest to tak mniej ważny produkt i często można spotkać się z dobrym balsamem więc myślę, że dużo popytu na niego nie ma. Przebijają go na pewno baby lips.
A jakie jest wasze zdanie ? Piszcie. xoxo♥
tego nie znam, ale kupiłam jakiś u chińczyka i nawet, nawet...
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna carmexowi ;)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie miałam tego jajeczka, nawet go nie widziałam.. Po Twojej recenzji chyba się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńMam taki balsam jak ty tylko o smaku pomarańczy jestem nim zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzasami mam ochotę go zjeść bo tak ładnie pachnie XD
Mogę liczyć na pomoc po kliknięciu na link, to jest dla mnie ważne
https://fasionsstyle.blogspot.com/2016/07/brytyjka-sklep-internetowy.html
ciekawy produkt nigdy go nie zauważyłam w Rossmanie ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Jest przy baby lips'ach ;D
Usuńaż chciałoby się powąchać :D
OdpowiedzUsuńJa jednak preferuję w EOS'a.
OdpowiedzUsuńZuzia For Style - KLIK
Eos w internetowej drogerii jest za 20zł także wolałabym ten oryginalny ;)
OdpowiedzUsuńwww.gitaraiszpilki.pl
najs :) dzisiaj będę robić własny balsam do ust-zapraszam na bloga już niedługo post :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie po szczyptę inspiracji >>>>> https://alekli.blogspot.com/
Z chęcią zobaczę :)!
UsuńProdukt wygląda interesująco. Ciekawi mnie jego skład - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWypadł całkiem nieźle :) Kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńmiałam eosa , a tego nie :) choć widziałam go w rossmanie :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak poorównując do eosa by działał :) choć nie ukrywam, że ja za eosem nie przepadam, uważam ze większość kupuje go bo ładnie pachnie i jest teraz modny :) dużo bardiej wole ochronne pomadki np z carmexa :)
pozdrawiam :)
claudiyye.blogspot.com
Myślę,że jak skończą mi się zapasy pomadek ochronnych to kupię ten balsam w wersji czekoladowej :)
OdpowiedzUsuńkikawww.blogspot.com
Nie znam go i w sumie nie widziałam przypomina mi jajeczko eos które mam i też sorbet truskawkowy :) jak go dorwe to spróbuje:)
OdpowiedzUsuńMam zielone jabłko i one są świetne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Ciekawa jestem jego ślicznego zapachu :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś i nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńOdpowiadam na każdą obserwację.
claudia-wojcik.blogspot.com
Eos, eos, eos- oh! Nigy nie używałam eos-ów a moje usta od naturalnych pomadek dobrze się trzymają. :)
OdpowiedzUsuńTa recenzja bardzo mi się podoba. W Rossmanie widziałam sporo takich i podobnych balsamów, ale pomyślałam, że kupie innym razem. Teraz wiem, że przy następnej wizycie w Rossmanie kupie ,,coś takiego". ;)
Pozdrawiam i zapraszam:
Mój blog-KLIK!
Ps. Zapraszam też na mój ig i fb. Wszystko na dole mojego bloga. ;)
skusimy się kiedyś na te cuda!:*
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko,
www.twinslife.pl (klik)♥
Nie używałam ;) Recenzja bardzo fajna ! ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, Paputeq
Całkiem fajny balsamik. Lubię te takie kulkowe właśnie. Mam swojego EOSa i jest bardzo wydajny, super działa. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś i byłam zadowolona;)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com
Fajny, ale mam jak na razie trochę produktów do ust ;).
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
Hmm ciekawe, nie widziałam nigdzie tego jajeczka. Ale moje serce jednak na zawsze skradł Eos. <3
OdpowiedzUsuńNa blogu najnowsze posty kosmetyczne, zapraszam :)
Muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńAbout Maja
świetny post <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie https://blackisacolor98.blogspot.com/
Ja jestem wierna swojemu balsamowi :)
OdpowiedzUsuńhttps://paulan-official-blog.blogspot.com/
Pierwszy raz o tym czytam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Ja używam teraz Bieledny, bardzo polubiłam tą firmę jeśli chodzi o produkty do ust ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Powiem Ci - Bardzo zachęciłaś mnie do kupna tego produktu. Nigdy nie przywiązuje uwagi wyglądzie, nie używam kosmetyków itd. Ale teraz, dzięki Tobie mam ochotę sobie kupić ten balsam do ust. Cena - faktycznie odstrasza (a ja mam w zwyczaju że jak widzę wysoką cenę produktu kosmetycznego - odwracam się na pięcie i zapominam w kilka sekund), jednak... Gdybym widziała jakiś tańszy - tak do 5 - 10 zł... Kupiłabym. Ale ten ponoć piękny zapach + smak = miłość! U mnie, jeżeli podoba się zapach, smak jest spoko - Od razu się zakochuję w produkcie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga, poza tym, zostałaś nominowana na LBA ^.^:
http://zumennople.blogspot.com/
Ooo bardzo mi miło:)!
UsuńJa mam taki jabuszkowy i sprawdza się świetnie, zwłaszcza, że mam bardzo wysuszone usta ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
VIOLET END
Ostatnio widziałam go w Rossmanie i zastanawiałam się nad kupnem;p
OdpowiedzUsuńZapraszam
jagglam.blogspot.com
+ obserwuje
na razie mam za dużo tego typu mazideł:D
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej na tak, bo kocham takie owocowe bezbarwne pomadki :)
OdpowiedzUsuńOo! Myślałam, że jest tylko truskawka, malina, zielone jabłuszko i banan... Muszę poszukać i kupić pozostałe. Uwielkbiam je. Chociaż uważam, że malina i banan mają chemiczny zapach :)
OdpowiedzUsuńAnonimoowax - Klik
no ciekawe :D chociaż ja muszę wykończyć moje balsamy, bo mam aktualnie chyba z 5 zaczętych
OdpowiedzUsuńProdukt wygląda interesująco. :)
OdpowiedzUsuńRównież jeszcze nie miałam okazji aby wypróbować ten balsam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń