Diary: Reda/Rewa/Gdynia 2K16.

Witam ♥
Dziś trochę inny post. Jako, że blog jest pamiętnikiem dziś jedna kartka z życia.

Jest to krótki opis wyjazdu do brata nad morze. Tak więc można sobie odpuścić kalendarzowy opis a przejść do ciekawszej części tzn zdjęć. (Uwaga, duża ilość zdjęć.)

Od 18 lipca do 22 lipca 2016 r.

1 dzień: Minął niesamowicie szybko. Od 9 do 15 jechałyśmy (ja i siostra) pociągiem do Gdyni. Następnie odebrała nas bratowa i poszłyśmy na obiad. Na wieczór odebrał nas brat i wróciliśmy do domu do Redy.

2 dzień: Bardzo dobrze się wysypiałyśmy. Chyba bardziej morskie powietrze, dobrze na nas wpływało. Koleją Miejską przejechałyśmy do Gdyni. Tam zwiedziłyśmy Skwer Tadeusza Kościuszki i resztę popołudnia spędziłyśmy na plaży. Coś co ,,z hejtuje" to meduzy w morzu, które jakoś mnie odrzucały gdy smyrały mnie po nogach xd Wieczorem urządziliśmy sobie w domu w Redzie grila.

3 dzień: W południe wyruszyłyśmy do Rewy. Tym razem musiałyśmy przerzucić się na autobusy bo tylko taki był dojazd. I tu zaczęły się schody. Rozkład jazdy na przystankach jak i w internecie bardzo się różnił z czego zdarzyło się, że spędziłyśmy np. godzinę na przystanku smażąc się w trzydziestostopniowym upale. Na szczęście cała wyprawa się opłacała. Zakochałam się w Rewie. Jest tam na prawdę ładna plaża i z przyjemnością siedziałyśmy tam do późnego wieczora.

4 dzień: Znów wybrałyśmy się do Gdyni. Tym razem postawiłam na zrobienie większej ilości zdjęć i zaliczenie diabelskiego młynu/młynu widokowego. Widoki zapierały dech w piersiach. Przed wieczorem wróciłyśmy do domu. Po kolacji przeszłam się z siostrą na pobliskie schody z których szczytu było widać całe miasto. 

5 dzień: Upłynął on na podróży powrotnej i rozpakowywaniu się już w domu.

A wy jakie plany macie na wakacje? Czekam na wasze historie <3
xoxo ♥