niedziela, 8 września 2024

Redukcja sierpień 2024 | Body update

 

Cześć!
Przychodzę dzisiaj do was z podsumowaniem mojej sierpniowej redukcji 2024. W maju pisałam o mojej nie udanej redukcji. Do tego postu możecie wrócić tutaj -> Efekty NIE udanej redukcji! Od początku maja zwiększyłam podaż kaloryczną oraz zaczęłam regularnie biegać. I co się stało? Waga nadal stała a według bliskich nawet tyłam. I nie, za maj pod względem diety nie mogłam sobie nic zarzucić. W komentarzu dostałam nawet uwagę, że może trochę wyolbrzymiam ;) Heh może i tak ale to jaką miałam w sobie frustrację spowodowaną tym tematem, to jest niewyobrażalne. Wyobraźcie sobie, że działacie w jakimś kierunku o poruszacie się w przeciwnym. Dziwne. 

I to też skłoniło mnie do poszukania przyczyn zdrowotnych. Problemy z oporną wagą zaczęły się w momencie gdy zmieniłam tabletki antykoncepcyjne ponieważ miałam migreny okresowe. Nic przyjemnego, myślałam, że zmiana będzie na plus... I z takim podejrzeniem poszłam do lekarza... który powiedział mi, że mam przestać się obżerać :) Tabletki zostały zmienione a ja uznałam, że ok, zmniejszę kalorie na 1500 kcal. 

1500 kcal na początku było wyzwaniem. I oficjalnie przeszłam na te kalorie po powrocie z wakacji w lipcu. W czerwcu było różnie ponieważ wiele tematów się wtedy przewinęło m.in urodziny, obrona, pakowanie...Tak więc mogę z czystym sumieniem wskazać, że początkiem był około 9 lipiec. Natomiast sierpień miał być 10/10 w pełni zaangażowany i z pilnowaniem michy na 100%. I tak było, aż do 29 sierpnia gdy się rozchorowałam. I wtedy też uważam, że był koniec tej redukcji. Potem jadłam na tyle aby ciało miało siłę do walki z chorobą a nie jakaś głupia redukcja w tym momencie, ale...

mam zapiski wymiarów przed i po ;) I uznałam, że chcę się pochwalić. Podsumowując od początku sierpnia aż do 24 około, schudłam 2,3 kg. A sumarycznie zgubiłam 14,7 cm w obwodach!

Co planuję dalej? Wyzdrowieć ;) Piszę ten post na sam koniec sierpnia w szczycie choroby. Pewne plany na jesień miałam ale muszę najpierw skupić się na wyzdrowieniu i odbudowaniu odporności. Nie ma nic głupszego niż redukowanie w czasie przeziębienia xd

Dziękuję również, za słowa wsparcia pod ostatnim postem i podzielenie się swoimi historiami ;) W Internecie każdy chwali się tylko sukcesami, a przecież porażki to też nieodłączna część naszego życia. Czasem warto o tym wspomnieć i pokazać, że jest się tylko człowiekiem a nie insta lalką z toną filtrów ;)

Angelika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz