niedziela, 4 sierpnia 2024

Czy piąty szampon jest ci potrzebny? O konsumpcjonizmie i myśleniu słów kilka.

 

Cześć moi mili!
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak wiele naszych życiowych wyborów jest kierowanych przez konsumpcjonizm? W świecie, gdzie reklamy bombardują nas z każdej strony, a społeczne normy nakłaniają nas do nieustannego kupowania nowych rzeczy, łatwo jest zapomnieć o rzeczywistych wartościach i celach życiowych.

Konsumpcjonizm to nie tylko tendencja do kupowania rzeczy, których nie potrzebujemy, ale także przekonanie, że szczęście i sukces można osiągnąć poprzez posiadanie coraz więcej dóbr materialnych. Jest to kultura, która nakłada nam presję, abyśmy zawsze dążyli do posiadania najnowszych gadżetów, najmodniejszych ubrań i najdroższych samochodów.Jednakże, czy naprawdę potrzebujemy tych rzeczy, aby być szczęśliwymi? Czy posiadanie więcej rzeczy sprawia, że jesteśmy lepszymi ludźmi? Czy może to być właśnie przeszkodą na drodze do prawdziwego spełnienia?

Świadome życie polega na podejmowaniu świadomych wyborów. Oznacza to zrozumienie, czego naprawdę potrzebujemy, i skupienie się na tym, co jest dla nas naprawdę istotne. Oznacza to także bycie wdzięcznym za to, co już posiadamy, zamiast ciągłego dążenia do czegoś więcej. Oczywiście, nie ma nic złego w cieszeniu się z nowych rzeczy czy w dążeniu do poprawy naszego standardu życia. Jednak problem pojawia się, gdy stajemy się niewolnikami naszych własnych pragnień konsumpcyjnych, gdy to, co posiadamy, zaczyna nas definiować, a nie to, kim naprawdę jesteśmy jako ludzie. Dlatego też warto zastanowić się nad naszymi zwyczajami konsumpcyjnymi i zastanowić się, czy naprawdę służą one naszemu szczęściu i dobru. Może warto czasem zwolnić tempo, odciąć się od presji zakupów i skupić się na budowaniu głębszych relacji, rozwijaniu się jako jednostki oraz na rzeczach, które naprawdę sprawiają nam radość i satysfakcję.

A skąd u mnie takie przemyślenia? Skomentowałam zdjęcie pewnej twórczyni, że kolejna współpraca i wpychanie nam produktów napędza konsumpcjonizm a także chamsko reklamuje fast fashion. I wiecie co? Oczywiście zostałam zbesztana ;) Ponieważ się "czepiam". I do tego zasugerowała, że x razy, które skomentowałam jej jakieś zdjęcia to "zawsze" z uszczypliwością. I wiecie co? Przejrzałam to, bo sama byłam sobą zdziwiona. I wcale tak nie było o.o Ale kto inny będzie przeglądał moje komentarze? Liczy się, że mi zmyślnie odpowiedziała i pokazała gdzie moje miejsce. I to popchnęło mnie w lawinę myśli i potem też filmów o tym zjawisku zakupoholizmu. Reklamujcie, recenzujcie, ale bądźcie świadomi co napędzacie! 

Dużo się teraz mówi, a raczej hejtuje, włosomaniaczki, że wiele osób naciągnęły, że nie potrzeba tylu kosmetyków. Szczerze? Jestem oburzona. Ale nie włosomaniaczkami tylko tymi kobietami co nie słuchały ile coś trzeba stosować. Nie widziałam, żadnej rekomendacji aby myć włosy każdego dnia i do tego 10 kosmetyków... Widziałam dzisiaj wideo dziewczyny na ten temat, dodała zdjęcie stołu zastawionymi po brzegi kosmetykami! Napisałam jej, że "nic dziwnego, że nie miała efektów przy takiej ilości kosmetyków, jest ich po prostu za dużo". A ona jak zawsze "mondrzejsza" odpowiedziała "nie pomyślałam, że ktoś pomyśli, że stosuję to codziennie". Nie pomyślałam. Taka ilość nawet na jeden miesiąc jest ogromna o.o Ludzie sami wkręcają się w konsumpcjonizm i tego nie widzą. To jest na prawdę bardzo duży problem. I aktualnie bezomal każdego dnia widzę jak ktoś w to brnie i jeśli tylko zapyta się o to czy aż tyle mu potrzeba itd. to jest to odbierane jako hejt o.o Apeluję, zacznijmy myśleć!

Czy też macie podobne przemyślenia na ten temat? Co myślicie o tych wszystkich kampaniach i reklamach abyśmy kupowali, kupowali i jeszcze raz kupowali?

Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz