wtorek, 23 września 2025

Mój wyjazd panieński!

Cześć!
Dzień dobry ze słonecznej Hiszpani! Tak witałyśmy się jeszcze miesiąc temu odbierając telefon... Piękny czas, niesamowite miasto i cudowni ludzie ♥ Ale od początku! Dzisiaj opowiem wam kilka słów o moim panieńskim, który odbył się właśnie w Hiszpanii a o organizacji samego wyjazdu opowiem wam w  kolejnych postach. Pokażę wam również co robiliśmy każdego dnia ;)

Dzień zaczęłyśmy od plażowania i sesji na plaży. Znalazłam tak cudowny kadr... ♥ Wyglądał dosłownie jak z jakiegoś LA z moich dziecięcych wspomnień. Zrobiłyśmy sobie kilka zdjęć solo oraz grupowych. wyszło cudownie ♥ Później opalałyśmy się na piaszczystej plaży i kąpałyśmy w niesamowicie ciepłej wodzie morskiej. Woda miała jakieś 26° a w Polskim morzu, we wakacje ma średnio 19°.

Wieczorem wiedziałam, że będzie jakaś impreza. Więc ja miałam czas dla siebie, kąpiel, maseczki i makijaż. A dziewczyny coś tam sobie ogarniały ;) Wszystkie dziewczyny były za coś odpowiedzialne ale Martyna i Justyna miały konkretne rzeczy. Martynka, moja siostra i świadkowa miała największe logistycznie zadanie, czyli zabrać dekoracje na wyjazd. Było to wyzwaniem ponieważ każda miała na tygodniowy wyjazd plecak i pół małej walizki. Justyna zajmowała się deską serów, która wyszło genialnie. Z resztą całość prezentowała się cudownie!

Nie wspomniałam wam o tym, że w dzień panieńskiego miałam również urodziny! Dostałam śliczny torcik red velvet! Wieczór zaczęłyśmy od toastu, tortu, zdjęć, drinków i kilku zadań na miejscu. Dowiedzieliśmy się czy nadaję się na żonę oraz jak dobrze znam narzeczonego! Wszystko zdałam perfekcyjnie ;) Było dużo śmiechu, rozmów i tańca.

Dopiero późną nocą wybrałyśmy się na kluby. Z racji, że była to środa, nie było zbyt wielu miejsc otwartych. Byłyśmy na promenadzie z palmami. Na koniec wybrałyśmy się na kąpiel w morzu nocą! Finalnie nie weszłyśmy całe do wody ale chociaż do kolan ;) Było tak ciepło, woda również, że wejście w całości było całkiem realne ;) Ale nikt nie miał później ochoty iść przez miasto w mokrych ubraniach ;) Mamy z tego kilka fajnych zdjęć. 

A później? Wróciłyśmy do mieszkania i odsypiałyśmy :D Hehe. A potem znowu plażowanie.

Szczerze? Niesamowicie miło wspominam cały wyjazd a panieński w szczególności. Miałam ze sobą moje ulubione dziewczyny. Świetnie się bawiłyśmy i niesamowicie wypoczęłyśmy. Marzy mi się kolejny taki wyjazd. Niestety wiem, że realnie to był pierwszy raz w życiu kiedy to się udało i kolejny raz może nie trafić się zbyt szybko... Ale cudowne wspomnienia pozostaną na długo ♥ I zdjęcia ;) Mam tyle pięknych zdjęć wam do pokazania... Jeden ze wspanialszych wyjazdów.

A wy miałyście panieński? W jakiej formie? Jak go wspominacie? :)

Do zobaczenia!
Angelika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz