Cześć, Kochani!
Dziś chciałabym poruszyć temat, który może niektórym wydać się nieco nietypowy, ale wierzę, że jest równie ważny, co spotkania z przyjaciółmi czy randki w parze. A skoro już za kilka dni są walentynki i będzie na prawdę duży wysyp marketingowy na randki, prezenty, zakupy, zakupy i jeszcze raz zakupy... Uznałam, że zaproponuję fajną alternatywę nie tylko dla singli ;)
Otóż, chodzi o samodzielne randki, zwane też "self dates". Czym one są i dlaczego warto od czasu do czasu zafundować sobie tę magiczną chwilę? Self date to nic innego jak wyjście na randkę... ze sobą samym! Nie, to nie jest oznaka samotności czy braku towarzystwa. To świadome, inspirujące działanie mające na celu celebrowanie samego siebie, samopoznawanie i czerpanie radości z własnej obecności.
Podczas solo randki masz czas, by zastanowić się nad sobą. W dzisiejszym zgiełku rzadko zatrzymujemy się, by zastanowić, co tak naprawdę sprawia nam radość, czego potrzebujemy i jakie są nasze cele. Self date to doskonała okazja, by lepiej poznać samego siebie. Nie zawsze potrzebujemy okazji do świętowania. Self date pozwala na celebrowanie drobnych chwil szczęścia, bez względu na to, czy to pyszna kawa w ulubionej kawiarni czy spacer w parku o zachodzie słońca. Współzależność jest ważna, ale umiejętność bycia samemu ze sobą także. Samodzielne wyjścia mogą być doskonałą okazją do odkrywania nowych miejsc, próbowania nowych rzeczy i zasilania swojego umysłu nowymi bodźcami. Inspiracja często płynie wtedy, gdy pozwalamy sobie na nowe doświadczenia.
W dzisiejszym pędzie życia łatwo zapomnieć o potrzebie odpoczynku. Self date może być doskonałym sposobem na relaks, bez konieczności dostosowywania się do planów innych osób. Niech self date stanie się dla Ciebie sposobem na pielęgnowanie relacji z samym sobą. Otwórz się na nowe doświadczenia, celebrowanie swojej obecności i poznawanie siebie na nowo. To inwestycja w swoje dobre samopoczucie i harmonię wewnętrzną. Przypomnij sobie, jak ważne jest być swoim własnym najlepszym towarzyszem! ;)
Pochwalcie się, kiedy ostatnio byliście na self date?
Angelika
Mnie się taka koncepcja bardzo podoba. Warto zrobić sobie przyjemność.
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńNigdy!!!!
OdpowiedzUsuńAle pomysł bardzo mi się podoba!
Hehe trzeba się rozpieszczać ;D
UsuńCześć Angelo :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post tym bardziej, że (może to dziwne!) ja nie słyszałam o Self Date. Mówiąc o Walentynkach, to w tym roku zbiegają się z rozpoczęciem karnawału w Wenecji :) Moje wielkie marzenie być kiedyś w Wenecji w tym magicznym okresie :)
P.S.
Bardzo ładne zdjęcie!
Trzymam kciuki abyś, któregoś roku zobaczyła to wydarzenie :)
UsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńDla mnie self date to czas kiedy położę dzieciaki spać. Jest cichutko i mogę sobie pomyśleć i sie zrelaksować
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, kiedyś lubiłam czasem po pracy iść na kawę sama ze sobą, przejrzeć gazetki i pobyć chwilę ze swoimi myślami. :)
OdpowiedzUsuńRacja, w tym szybkim tempie życia, przydaje się chwilą dla siebie :)
OdpowiedzUsuńTo jest świetna alternatywa dla osób, które nawet są w związku, a mają na przykład różne zainteresowania.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. Dobrego tygodnia Ci życzę.🤗
Nie znałam tego określenia, ale jak czytam, ostatnio dosyć często bywam na randkach sama ze sobą nawet o tym nie wiedząc. Kiedy zaczęłam być "stypendystką ZUS" moja córka (psycholog) powiedziała, bym wreszcie umiała sama się rozpieszczać, nagradzać. I robię to. Wprawdzie nie codziennie, ale teraz jest zima i to jest taki czas dla mnie. Ogród śpi, a ja odpoczywam. Oczywiście również czynnie. Piękne zdjęcie. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńLubię swoje towarzystwo, więc to dla mnie nie nowość ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem spędzanie czasu samemu ze sobą pozwala pracować nad własnym charakterem,
OdpowiedzUsuńale tak samo odkrywać nowe pasje czy hobby :)
Pozdrawiam serdecznie!
A self date is a wonderful way to recharge, reflect, and enjoy your own company.
OdpowiedzUsuńHave a wonderful weekend!