niedziela, 15 października 2023

Auto w Brukseli, czyli jak można się nieźle wkopać.

Cześć!

W poście o plusach i minusach Belgii wspomniałam o autach. Dzisiaj przychodzę ze sporym rozwinięciem tego tematu, ponieważ jest o czym mówić. I jeśli ktoś wybiera się tutaj autem, zamieszkać czy zwiedzać, powinien być tego wszystkiego świadomy.


Parkowanie autem. Bruksela nastawiona jest na auta elektryczne. Miasto chce pozbyć się jak największej ilości aut z centrum i w sumie z całego miasta. Dlatego też np. parkowanie w całym mieście, dosłownie wszędzie jest płatne. Nie ma najmniejszego skrawka nigdzie gdzie można by zaparkować za darmo. Co oczywiście nie oznacza, że są miejsca. Wręcz przeciwnie, ich także nie ma. Dlatego też jeśli twój budynek nie posiada parkingu podziemnie, jesteś zmuszony na zakup miesięczny parkingu, który kosztuje około 200 euro. 

Do tego dochodzi również aspekt zaparkowania. Ponieważ jeśli już znajdziemy miejsce, na 90% jest ono bardzo ciasne. Co drugie auta stoi z sąsiednim w odstępie około 15-20 cm. Wynajomowany parking wielopoziomowy również nie oznacza komfortu. W tym mieście nie ma komfortu jazdy autem. Zapamiętajcie to sobie. Na żadnej płaszczyźnie nie jest w porządku, ale o tym później. W polskim prawie jest dokładnie powiedziane ile ma wynosić miejsce parkingowe, w jakim odstępie od ściany, słupów, innego miejsca. Tutaj w wąskim miejscu parkingowym, na skraju stoi sobie jeszcze słup. Bez składanych lusterek jest ciężko. Do tego rampa jest pod takim kątem... że jedzie się dosłownie z wizją obtarcia. Oczywiście na ścianach i na suficie znajduje się bardzo wiele rys od zarysowań zbyt wysokich aut. 

Wspomniałam o zerowym komforcie jazdy autem. W mieście jest wiele dróg jednokierunkowych dla aut ale dwukierunkowych dla rowerów. Rowerów a właściwie rowerzystów jest bardzo dużo. Często potrafię ci wyskoczyć znikąd. Czerwone światło na rowerzystów i pieszych w ogóle nie istnieje. Możliwe, że tak mocno pozwalają sobie na takie wybryki przez to, że centrum jest totalnie spowolnione (ograniczenia prędkości). Nie wspominając o "mondrych" użytkownikach hulajnog, którzy wjeżdżają na pasy na skrzyżowaniu wielopasmowych dróg, na czerwonych, ty im nie ustępujesz, zwolnisz, strąbisz ich... A oni jeszcze wyrzucają swoje złość " co ty sobie myślisz" i pokazują charakterystyczne znaki palcami. Witamy w stolicy Uni. 

Kierowcy też oczywiście mają tutaj różne dziwne pomysły. Zawracać sobie nagle przez skrzyżowaniem? Trąbić bez opamiętania na autobus, który wysadza ludzi? Migacze? Takie coś dla mało kogo istnieje. Zajeżdżanie pasów rowerzystom. Przepuszczać osobę z naprzeciwka, która skręca w swoje prawo? Eee, 'on ma pierwszeństwo' mimo, że jedzie w lewo. Dlatego najlepiej jest wszystkich przepuścić, lub też wyjść z założenia, że w każdej chwili ci wyjadą. Oczywiście większość aut jest porysowana od takiej jazdy i parkowania. 

Podsumowując nie polecam zabierać ze sobą auta do Brukseli. Jest to oczywiście ułatwienie mobilności, jednak minusów jego posiada jest na prawdę sporo.
Wiedzieliście, że tak tutaj to wygląda?

Do zobaczenia
Angelika

18 komentarzy:

  1. Jej, o wielu rzeczach zwyczajnie nie wiedziałam. Jaki ciekawy artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pierwszy raz byłam we Francji, to takie cuda widziałam. I potem w Brukseli też, widac nic się nie zmieniło. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam prawa jazdy i mieć nie będę, ale dla wielu osób to na pewno przydatne informacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj uwierz mi, że dla kogoś z prawkiem kto tam się wybiera to na pewno :D

      Usuń
  4. Wow this must be very stressful to deal with.
    Kindly check out my new post: https://www.melodyjacob.com/2023/10/the-blessing-in-emergency.html

    OdpowiedzUsuń
  5. to już słyszałam że coraz częściej za granicą mają fizia na punkcie ekologii i elektryków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... Mam nadzieję, że Polska za bardzo się na to nie zapatrzy o.o

      Usuń
  6. Nie wobrażałam sobie, że to tak wygląda w Brukseli. Wychodzi na to, że w Polsce nie jest najgorzej w kwestii przemieszczania się autem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :D Po prostu ludzie nie doceniają czego mają bo nie wiedzą jak życie wygląda gdzieś.

      Usuń
  7. Nigdy nie byłem w Brukseli, ani w Belgii, więc trudno mi jest odnieść do niniejszego wpisu. Każdy ma inne odczucia, subiektywne opinie na temat życia w stolicy Belgii 🙂

    Pozdrawiam Cię serdecznie i z całego serca 🤗😘💖
    Patryk

    OdpowiedzUsuń
  8. O ja to faktycznie- po Brukseli na szczęście poruszaliśmy się pieszo i komunikacją miejską :-)

    OdpowiedzUsuń