Okey, przyznajcie się, kto czekał na kolejne posty z serii fitness? Chyba sporo osób bo te posty mają u mnie dość dużo wyświetleń. To zapewne ucieszy was wiadomość, że wróciłam do treningów :D Oczywiście ze zdwojoną mocą. Niestety jesień 2021 i początek tego roku był pod kątem treningowym dość ciężkim okresem. Jak widzicie po postach miałam kilka wyjazdów co rujnowało systematycznie mój plan treningowy. A jak wiadomo na wyjazdach również je się więcej. Potem święta, styczeń i mój ciężki okres około sesyjny. Niestety na architekturze czasem okres przed sesją jest cięższy niż sama sesja. Oddech tak na prawdę złapałam dopiero po sesji czyli w połowie lutego. Ale musiałam też ponownie zmotywować się do ćwiczeń. Nie było łatwo. Zaczynałam z dużym wzdęciem brzucha. Podejrzewam u mnie nietolerancje laktozy. Zwłaszcza, że kiedyś byłam uczulona na mleko a teraz po białku (tym do ćwiczeń) jest mi niedobrze. Więc początek był ciężki. Wiadomo powrót do diety zawsze jest wyzwaniem.
Co się zmieniło? Nie miałam motywacji do ćwiczeń w domu, biegać też w tej zimnej aurze mi się nie chciało. Więc zapisałam się na siłownię. I wiecie co? To był strzał w 10. Po pierwsze mam karnet open i mogę sobie dowolnie balansować treningami na siłowni jak i ćwiczeniami fitness w grupie. Co do samych ćwiczeń jest na prawdę spory wybór, np. rowerki, trampoliny, tbc, zdrowy kręgosłup, tabata, zumba. Więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ja nie lubię się nudzić więc jest to dla mnie podwójnie dobre rozwiązanie. Nie mam planu treningowego rozpisanego od jakiegoś trenera. Póki co siłowo trenuję 3x w tyg. Głównie skupiam się na nogach i pośladkach a także brzuchu i ramionach. Te partie chcę wzmocnić. Jednak moim głównym celem jest utrata wagi, ponieważ w ostatnie pół roku udało mi się dobrze przytyć.
Na siłowni jest analizator ciała Tanita. Skorzystałam z tej funkcji i okazało się, że ważę więcej niż nawet przypuszczałam. Mam również dużo większą zawartość tłuszczu bo aż 40%. I oczywiście mało mięśni. Dodatkowo mój wiek metaboliczny to 37 lat. Mam 22 lata. Jak widać, mój metabolizm mi nie ułatwia sprawy. No ale cóż, wcześniej udało mi się schudnąć więc teraz też się uda. Mimo, że te wyniki są złe, muszę wam powiedzieć, że kondycji nie mam najgorszej. Więc chociaż ten fakt mnie pociesza.
Pierwsze to czy chcecie post na temat mojej motywacji a także osób, które śledzę ponieważ są świetną inspiracją?
Po drugie, proszę o wypełnienie ankiety dot. postów na blogu. Da mi to feedback w którą stroną powinnam iść z tematyką postów. --> ANKIETA
Do zobaczenia!
Ale smakowicie wygląda to jedzenie na zdjęciach :) Ciekawe jaki jest mój wiek metaboliczny, bo bardzo lubię sobie pojeść ;D
OdpowiedzUsuńWiek metaboliczny a jedzenie się nie łączy ;D Bardziej wiek z kondycją.
UsuńDzięki ;)
Ankieta wypełniona, a co do postu dotyczącego motywacji: pewnie, zawsze dobrze poznać jakieś inne podejście do tematu 😉.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana ♥
UsuńSpoczko 😉.
UsuńAha, przywykłem do bycia mężczyzną i nie chciałbym nic zmieniać w tym zakresie 🤭.
Życzę dużo siły i wytrwałości w postanowieniach! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
* Odpowiedź na pytanie: Jak najbardziej. Takie posty to świetna motywacja dla czytelników bloga.
Dziękuję :D
UsuńW takim razie się cieszę :D
Życzę dużo siły i wytrwałości w postanowieniach! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
* Odpowiedź na pytanie: Jak najbardziej. Takie posty to świetna motywacja dla czytelników bloga.
Trzymam zatem kciuki za zrealizowanie Twoich planów. Na pewno uda się zrzucić zbędne kilogramy.
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńChętnie poczytam o Twoich posiłkach. :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo pojawi się post ;D Konkretne przepisy również cię interesują?
UsuńGreat job! Keep on doing like this!
OdpowiedzUsuńXO
S
https://s-fashion-avenue.blogspot.com
Thank you :D!
UsuńŻyczę powodzenia i wytrwałości w dążeniu do celu.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuńmój mąż regularnie chodzi na siłownię, ja stawiam na rower, spacery i jogę:)
OdpowiedzUsuńRównież lubię spacery i rower :D Każdy musi znaleźć coś dla siebie.
UsuńPodziwiam tak zmotywowane osóbki jak ty 🙂👍
OdpowiedzUsuńDziękuję ;D
UsuńTrzymam kciuki, żeby udało Ci się osiągnąć cel treningowy:)
OdpowiedzUsuń♥♥♥
UsuńMuszę powiedzieć, że do niedawna można by mnie uznać za leniwą kluchę. Dopiero tak ze 3-4 lata temu zacząłem jeździć na rowerze dużo, doszedłem do takich wyników, że codziennie mogłem ok. 40 kilometrów robić. Potem przyszła pandemia, a w międzyczasie doznałem urazu kolana, miałem artroskopię. I wtedy, jak zaczął mi pomagać rehabilitant w dojściu do siebie stwierdziłem że muszę coś ze sobą zrobić. Zrzuciłem ok. 3 kilogramów, zacząłem się czuć lepiej, codzienne ćwiczenia też nie są dla mnie czymś strasznym już. Nie mniej do tego co Ty prezentujesz jeszcze daleka droga.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałem Twój blog nieco i jest ciekawy, fajnie łączysz różne tematy. Mi najbardziej chyba rzeczy związane z ćwiczeniami/dietą i podróżami wchodzą i podchodzą. Dlatego w/w post o motywacji i ludziach, którzy cię motywują jakoś brzmi ciekawie.
Horrory na YT oglądam od niedawna. Ale też czasem się tak boję, że nawet czas trwania 5-10 minut to za wiele. :) Nie mniej niektóre podobają mi się, bo są np. psychologiczne bardziej.
Pozdrawiam!
Ja też nie jestem idealne i wiele moim ćwiczeniom i diecie jeszcze brakuje ;) Jednak wiadomo jest to 100% lepsze niż leżenie przed tv i wcinanie chipsów.
UsuńOo to bardzo mi miło :D Myślę, że takich postów będzie teraz ciut więcej na blogu.
Mi wystarczyło trzy miesiące żeby przytyć, ale już dawno zrzuciłam zbędne kilogramy.
OdpowiedzUsuńMi zdecydowanie lepiej się trenuje w domu- ciężko mi znaleźć czas, żeby iść na siłownie, ale po całym dniu, rozkładam matę do ćwiczeń i nie ma zmiłuj ;)
Motywuje mnie oczywiście, spadek wagi i moje odbicie w lustrze ;)
Chętnie poczytam o twojej motywacji :)
Ankietę już wypełniłam :)
Obserwuje i pozdrawiam :)
Oj kg łatwo wchodzą a trudniej je zrzucić :D
UsuńWiadomo, jedne ćwiczenia są dla jednych drugie dla drugich :D Ważne, żeby znaleźć coś dla siebie.
Życzę dalszej motywacji do działania! :) Super, że masz cel i do niego dążysz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;D
UsuńPrzydałoby mi się nieco zrzucić, ale brakuje mi czasu albo motywacji do ćwiczeń. Wytrwałości i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Za ciebie również trzymam kciuki. Może znajdziesz motywacje.
UsuńPowodzenia spełnianiu Swoich celów! Wypełniłam ankietę:D
OdpowiedzUsuńOo dziękuję :D
UsuńMotywujący post! Muszę się w końcu zabrać za ćwiczenia, bo lato coraz bliżej :D
OdpowiedzUsuńHehe oj tak :D Dziękuję.
UsuńYou are so fit and healthy.
OdpowiedzUsuńThanks ;p
Usuń