poniedziałek, 17 lutego 2020

Cheer.


Cześć!
Kilka seriali już opisałam i oceniłam na blogu. Oczywiście z biegiem czasu teraz uważam, że nie są one aż tak istotne w naszym życiu aby tracić na nie czas. Zwłaszcza gdy są takim "tasiemcem" po 9 sezonów. Dzisiaj jednak chciałam przedstawić wam serial, który niedawno miał swoją premierę na Neflix. Co go odróżnia to fakt, że jest to dokument w kilku odcinkach a nie rygorystycznie wyreżyserowany serial. 

Nie mogę ukryć faktu, że jestem dużą fanką cheerleaderek i wszystkiego co jest z tym związane. X lat temu uwielbiam oglądać "Bring it on". Oczywiście było to moim ukrytym marzeniem aby również być w takim zespole i "latać". W Polsce tego typu zespoły praktycznie nie istnieją. Nie na takim poziomie i nie w takiej formie. Możliwe, że przy stadionach lub też przy jakiejś reprezentacji tak jest ale nie w szkołach. Szkoda. W podstawówce jedna z nauczyciele próbowała stworzyć u nas taką grupę. Oczywiście należałam do niej. Nadal mam swoje pompony! Niestety po roku Pani zrezygnowała. Bardzo żałuję. Taka gruba świetna trenuje nie tylko ciało ale i charakter. A to też dobrze pokazuje Netflix.
Zaczynając ten serial nie wymagałam wiele. Myślałam, że każdy odcinek będzie o innym zespole, coś zatańczą, coś powiedzą i koniec. Okazało się, że odcinki opowiadają o przygotowaniu drużyny Navarro do zawodów w Dayton'e. Byli wielokrotnymi mistrzami i w tym roku (czy też zeszłym w rzeczywistości) bronili tytułu. Mogłoby się wydawać, że ktoś kto jest mistrzem, najlepszym nie wkłada dużo w swoje przygotowanie ponieważ jest 'najlepszy'. Absolutnie nie jest to prawdą. I ten dokument pokazuje realia nie tylko tego sportu. 

Walka z własnymi ambicjami. Tak można by opisać ten dokument. Oprócz pięknej otoczki pokazów i ładnych strojów pokazane jest również to jak sport może nadać sens życiu. Nie chcę tutaj zdradzać szczegółów, ale dowiadujemy się o kilku historiach z życia cheerleaderów. Z zewnątrz wygląda to bajkowo. Oglądając serial już nie do końca.

(Gabi-po prawej stronie)

Jest kilka osób, które można by nazwać bohaterami ale skupię się chyba na tej najbardziej popularnej. Gabi Buttler. Nie znałam jej wcześniej. W serialu przybliżyli jej postać. Od najmłodszych lat trenowała zarówno cheerleading jak i gimnastykę. Teraz jest jedną z najlepszych cheerleaderek uwielbianą również przez social media. Gdy wejdzie się na jej profil widzimy piękną dziewczynę z świetną figurą i pięknym życiem. Netflix pokazuje drugą stronę tego insta życia. Nocne sesje, mało snu, mało czasu i pytanie "co dalej". Dokument nagrany jest o drużynie, która ostatni rok dopinguje. Ponieważ potem kończą szkołę i ich przygoda się kończy (oczywiście nie wszystkich). Wiele z nich okazuje swoje obawy z tym co będzie dalej. Nie dziwie się im. Do tej pory żyli w pewnym rygorze i dążyli do czegoś. A teraz wszystko się kończy. Mam nadzieję, że powstanie kolejny sezon.

Serial nie jest absolutnie nudny, czego się bałam. Ostatni odcinek to również wyżej wspomniane zawody. Są tak niesamowite zwroty akcji... Lepsze od filmu ;)
Jeśli ktoś lubi taką tematykę, ten sport albo po prostu dokumenty to warto obejrzeć.

A może też macie jakiś fajny dokument do polecenia?
xoox ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz