niedziela, 21 marca 2021

Szalony makijaż tylko na sylwestra?

Witam serdecznie na moim blogu!
Jeśli trafiłaś/eś tutaj ze względu na makeup to na pewno ucieszy cię wiadomość, że dzisiaj porozmawiamy o szalonym makijażu. Teoretycznie o makijażu sylwestrowym... ale ja nie lubię tego kategoryzowania. Może on być również zarówno karnawałowy jak i weselny czy halloweenowy.

Dlaczego nie lubię kategoryzować? Dla mnie ten makijaż nie jest mocno szalony. Owszem jest mocny i świecący. Jednakże szalony byłby gdyby po polikach spływał mi brokat, usta były w kolorach tęczy a wszystko to uzupełniała by jeszcze szalona fryzura ze stylizacją. Jest również mocno widoczne gdy maluję klientki. Gdy na pytanie czy preferują makijaż mocny czy lekki odpowiadają mocny a wychodzą z lekkim dla mnie, mocnym dla nich, widać jak mocno w tej dziedzinie działa subiektywizm. 


Czerwona linia wodna, burgund, fiolet, granat, mięta oraz mnóstwo brokatu. Czego tutaj brakuje? Umiaru? Nie, absolutnie nie. Sylwester to idealny moment na brokat. Makijaż wykonałam zeszłorocznym kalendarzem adwentowym z Glam Shopu. Dodałam do tego turbo pigmenty a także prasowany brokat z Makeup Revolution. Gdy otrzymałam tą peltę byłam pełna nadziei, że z jej pomocą tego typu makijaże będę mogła robić o wiele częściej. Zawiodłam się. Nałożyć ten brokat na powiekę to cud. Na palcu swatch zrobi się obiecujący jednak nie chce się odkleić od skóry. Znalazłam na to sposób. Na pewno nie do stosowania na osobach drugich ponieważ całkowity makijaż trwa bardzo długo. Duraline + wyskrobany prasowany brokat = efekt wow wow.

Na poniższym zdjęciu widać różnicę pomiędzy brokat na powiece a turbo pigmentem w wewnętrznym kąciku. Oczywiście całość była na bazie z NYX'a. To chyba podstawa.




Do całości usta wybrałam w delikatnym ombre. Tak aby nie odciągały zbytnio uwagi ale tez nie były trupie. Moim ulubionym punktem w tym makijażu jest zaskakujący wewnętrzny kącik. Kolor totalnie przeciwny do fioletów i granatu. Podoba mi się ten efekt. A jakie jest wasze zdanie?

Do zobaczenia!

10 komentarzy:

  1. Super makeup!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem z tych, dla których ten makijaż byłby mocny i szalony. Dla mnie mocny makijaż to taki, gdzie zostało użyte wszystko i jest to widoczne 😂

    Bardzo ciekawi mnie kwestia jak w takim razie znajdujesz ten "złoty środek", kiedy trafia do Ciebie klientka z odmiennym podejściem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię wywiad ;) Pytam się jaki chce makijaż. Następnie jak będzie wyglądać jej stylizacja (czerwona sukienka, dodatki, makijaż oka i usta to nie jest dobre połączenie). Pytam też jak maluje się na co dzień. Często dużo zdradza też mi fakt, że zgadza sie na doklejenie rzęs. Jeśli nie to oznacza, że dość delikatnie maluję. Jeśli tak, to nasycenie makijaży wynika bardziej z tego wywiadu. Do tego non stop pokazuję makijaż w lusterku i pytam czy taki efekt ją satysfakcjonuję. Czy chce aby było ciut ciemniej czy może jaśniej.
      Podsumowując, szukam złotego środka aby ja miała ładny i profesjonalny makijaż ale również aby Pani miała makijaż, który do niej pasuje i dobrze sie w nim czuje.

      Usuń
  3. Bardzo ładnie, tylko gdzie teraz wyjść z takim makijażem...Wszystko pozamykane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie to tylko po to aby szkolić swoje możliwości i łamać swoje granice kreatywnosci ;)

      Usuń
  4. Fantastyczny makijaż! :)

    OdpowiedzUsuń