niedziela, 16 listopada 2025

Moje efekty po analizie pierwiastkowej włosów – pół roku suplementacji i wnioski

 

Cześć!
Na wiosnę tego roku opowiadałam wam najpierw o analizie pierwiastkowej z włosów (tutaj) a później o moich wynikach (tutaj). Mówiłam, że zakupiłam odpowiednią suplementację i teraz przez pół roku będę ją stosować. No cóż, pół roku już minęło, a nawet więcej! A więc czas na podsumowanie i efekty. Zapraszam!

Na początku nie było łatwo. Ilość tabletek, które musiałam przyjmować każdego dnia, trochę mnie przeraziła. Miałam wrażenie, że ciągle coś łykam — rano, w południe, wieczorem… Do tego moje jelita mocno to odczuły. Pojawiały się wzdęcia, dyskomfort, a trawienie stało się trudniejsze. To był moment, w którym naprawdę zaczęłam się zastanawiać, czy dam radę wytrwać przez całe pół roku.

Z czasem jednak wszystko zaczęło się układać. Organizm przyzwyczaił się do suplementacji, a ja nauczyłam się odpowiednio rozkładać dawki w ciągu dnia i pilnować nawodnienia. Po kilku tygodniach zaczęłam też stopniowo zmniejszać liczbę preparatów — początkowo była to tzw. dawka uderzeniowa, więc z każdym miesiącem przyjmowałam coraz mniej.

Patrząc całościowo, okres suplementacji oceniam naprawdę dobrze. Miałam więcej energii, lepszy nastrój i czułam, że ciało funkcjonuje sprawniej. Choć początki były trudne, dziś mogę śmiało powiedzieć, że było warto — ten proces nauczył mnie cierpliwości, regularności i słuchania własnego organizmu.

Co dalej planuję?
Po zakończeniu tej półrocznej suplementacji nie chciałam wracać do punktu wyjścia. Teraz staram się bardziej świadomie podchodzić do tematu — czytam, analizuję składy i dobieram suplementy samodzielnie, kierując się tym, czego rzeczywiście potrzebuje mój organizm.

Nie sięgam już po tak rozbudowane zestawy jak wcześniej. Na co dzień wspieram się głównie multiwitaminą dla sportowców, omega-3 oraz suplementami na odporność, takimi jak czosnek czy rutinoscorbin. Staram się też bardziej dbać o dietę i regularność posiłków, żeby to, co przyjmuję, miało realne wsparcie w codziennym odżywianiu.

Teraz czuję, że znalazłam zdrowy balans — między troską o siebie a rozsądkiem, bez przesady i presji.

A wy suplementujecie coś w swojej diecie? Na czym dokładnie się skupiacie?
Angelika

15 komentarzy:

  1. Witaj
    Jak zawsze ciekawy wpis. Jak najbardziej Twoje doświadczenie jest bardzo przydatne
    Pozdrawiam jesiennym deszczem

    OdpowiedzUsuń
  2. The fact that you pushed through that initial discomfort with all those supplements and found that healthy balance is genuinely so inspirational, like, you're absolutely slaying that self-care journey. Seriously, sticking with something that tough for six months shows next-level dedication, and you should be super proud of how much you listened to your body. Big ups to you for transitioning into a more conscious approach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć Angelo :)
    Z uwagą przeczytałam Twój post. Ja mówiąc o środkach na odporność to jesień u mnie: czosnek lub Rutinoscorbin lub witamina D3. Nie raz też herbatka z sokiem malinowym, a zamiast cytryny u mnie jest sok z pigwy. No i jest ze mną Plusz Active, bo lubię późno chodzić spać, jestem typową sową, a nie lubię kawy, wiec żeby szybko "ożyć" Plusz.
    Angelo, pozdrawiam Cię mocno i życzę Ci fajnego, miłego nowego weekendu!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wytrwałości, pół roku to jednak dużo czasu, ale jeśli widać efekty to najważniejsze :) ja przyjmuję suplementy witamin z grupy B, bo niestety mam problemy z paznokciami i włosami, mam nadzieję, że pomogą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Grunt to balans. Ja na co dzień staram suplementować witaminę B, osobno biorę też skrzyp i od czasu do czasu, aby nie wracać do anemii sięgam po żelazo. cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnio musiałam przejść niewielką kurację cynk, wit B12, zwiększone ilosci wit C. Od września do maja suplementuję D3.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że znalazłaś zdrowy balas. Tak trzymaj! 🧡🧡

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy proces z suplementacją opisałaś.
    Ja suplementuję głównie witaminę D. Inne suplementy muszę uzgadniać z lekarzem.
    Pozdrawiam Cię serdecznie. Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodatkowe suplementacje nie wchodzą w grę.Jesienią robię taki odpornościowy wspomagacz z cytryny, miodu, imbiru, cynamonu, czosnku i dziennie po 1 lyzczce .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Thanks for sharing your update! It’s great to hear that the tough start paid off and you’ve found a balance that works for you. I’m mostly on astaxanthin and omega-3s.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczywiście, że tak, tym bardziej, że człowiek coraz starszy, biorę Omega 3-6-9, Witaminę A+E w kapsułkach oraz D3+K, też w kapsułkach, TrychoStar na włosy i od kardiologa (poza lekami) Potas i Magnez

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy i merytoryczny wpis o analizie pierwiastkowej włosów! To świetny dowód na to, jak dogłębne badanie może pomóc w skutecznym poprawieniu zdrowia i samopoczucia. Gratuluję dobrych efektów. 🔬

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że dużo wyciągnęłaś z tej analizy

    OdpowiedzUsuń
  14. Osobiście przyjmuję różne suplementy. Robię to 3 razy dziennie. Polecam Hilajit. Rzeczywiście lepiej się po tym czuję i zaczęłam wstawać przed budzikiem.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego najnowszego obrazu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo dbam o to, co mam na talerzu... czasem wspomogę się jakąś syntetyczną witaminką, ale bardzo rzadko, częściej sięgam po zioła i naturalne oleje, wierzę w ich prozdrowotne właściwości:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń