Cześć!
Z racji, że jestem tegoroczną panną młodą mam wiele spraw na głowie. Jest to między innymi ładny wygląd cery a także skóry na całym ciele. Mam u namyśli równomierną opaleniznę. Nie musi być duża, może jej nawet prawie nie być... ale nie ma nic gorszego niż odkryte ramiona, która ukazują 3-4 rodzaje koszulek, które odcisnęły nam ślady od słońca. To samo tyczy się cery. Pod makijaż musi być ona w dobrej kondycji, bez wyprysków i bez opryszczki. Tego ostatniego obawiam się najbardziej, bo niestety mam do tego skłonność.
Z racji, że jestem tegoroczną panną młodą mam wiele spraw na głowie. Jest to między innymi ładny wygląd cery a także skóry na całym ciele. Mam u namyśli równomierną opaleniznę. Nie musi być duża, może jej nawet prawie nie być... ale nie ma nic gorszego niż odkryte ramiona, która ukazują 3-4 rodzaje koszulek, które odcisnęły nam ślady od słońca. To samo tyczy się cery. Pod makijaż musi być ona w dobrej kondycji, bez wyprysków i bez opryszczki. Tego ostatniego obawiam się najbardziej, bo niestety mam do tego skłonność.
Dlatego też w tym roku moja dbałość o SPF jest na najwyższym poziomie. Mam delikatnie ułatwioną sprawę, ponieważ mam pacę biurową więc moja skóra nie widzi dużo słońca. Ale... Pamiętajmy, że nawet jednorazowe spotkanie ze słońcem np. na kajakach, może mocno naszą skórę spalić. Jak już wiecie z mojego haulu kosmetycznego ze stycznia, kupiłam kilka kremów z SPF. Dbanie o cerę to oczywiście nie tylko SPF. Stosuję też inne preparaty, ale to na kremach SPF się dzisiaj skupimy. Mając kilka propozycji, uznałam, że zrobię małe porównanie tych kemów. Szczególnie, że są one w przystępnych cenach. Jesteście ciekawi czy któryś jest lepszy od żelu z Holiki?
Pierwszym produktem, który testowałam był Bielenda Professional SupremeLAB Nawadniająco-Liftingujący Krem do Twarzy z Kwasem Hialuronowym SPF15 50 ml. Liczyłam, że będzie to fajny krem na dzień na zimę. Lekka ochrona idealna na zimowy brak słońca. Nie podważam jego właściwości ochronnych ale sama formuła nie jest moją ulubioną. Jest dość tłusty i chwilę mi zajmuje ładne wpracowanie go w twarz. Na początku jest lekko biały, po chwili to znika. Formuła jest delikatnie tłusta. Moja ocena: Jest ok ale więcej nie kupię.
Cena 25-30 zł.
Cena 25-30 zł.
Bielenda Protective Face Cream, krem ochronny wysoka ochrona AVA&AVB, SPF 50. Trochę bieli ale po kilku chwilach ten efekt jest mniejszy. Mógłby być bardziej plastyczny na twarzy. Nie ma żadnego szczególnego zapachu więc to spory plus. Dobry krem. Nie wyrzucę go ale na pewno nie jest jakiś niesamowity do którego będę wracać po x razy.
Cena 35-50 zł.
Cena 35-50 zł.
Bielenda Supremelab krem satynowy 50 SPF. (na zdjęciu powyżej, tej po prawo) Satynowa konsystencja przypadła mi do gustu. Na lato mógłby być ciut lżejszy chociaż po chwili dość dobrze się wchłania i nie czuć go na skórze. Ma przyjemny, delikatny zapach. Nie bieli. Z tych trzech jest on moim faworytem i chętnie kupię go ponownie.
Cena 30-40 zł w zależności od strony/sklepu.
Cena 30-40 zł w zależności od strony/sklepu.
Podsumowując, w tym roku nie odkryłam żadnego odkrycia. Pierwszy niebieski krem, nie polecam. W dodatku ma niską ochronę SPF. Drugi jest zadowalający a trzeci jest dobry.
A wy polecacie jakiś SPF? Szczególnie szukam lekkiej konsystencji, najlepiej żelowej.
Do zobaczenia,
Angelika
Do zobaczenia,
Angelika
Ta satynowa konsystencja jest na pewno przyjemna w dotyku.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej ;)
UsuńJeszcze nigdy nie korzystałem z kremów SPF Bielendy. I raczej nie kupię, biorąc pod uwagę recenzję :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że można znaleźć coś lepszego ;)
UsuńTo prawda, trzeba bardzo uważać ze słońcem. Dbaj o siebie. :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńAngeliko, mówiąc o opryszczce, ja też mam często z nią problem :( Wspomniałaś też o słońcu, niestety, jak na to jest jego, jak na przysłowiowe lekarstwo :( Jak nawet dzisiaj przeglądałam prognozy dłuższe na Interii, to lato nie zapowiada się też zbyt upalnie i słonecznie :(
OdpowiedzUsuńAngeliko, pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci miłego nowego tygodnia!
Te prognozy długoterminowe na 1.5 miesiąca do przodu nie spełniają się ;) Więc myślę, że finalnie słońca będzie sporo.
UsuńRównież pozdrawiam ♥
Ja ostatnio przerzuciłam się na filtry w sprayu. Genialne i bardzo komfortowe w użyciu.
OdpowiedzUsuńO to jest coś co muszę sprawdzić :D!
UsuńWitam serdecznie, bardzo dziękuję za szczerą recenzję. Na co dzień preferuję kremy z wysokim filtrem i delikatnym kryciem dlatego sięgam po kremy BB albo CC z wysokim filtrem - najczęściej tez. Korei , aby przede wszystkim chronic twarz przed słoneczkiem :-)
OdpowiedzUsuńO twarz warto dbać :)
UsuńJa używam kremów z SPF od Pharmaceris. Stosuję też delikatny podkład z SPF dodatkowo łagodzący podrażnienia :)
OdpowiedzUsuńMusze sprawdzić też ten od Pharmaceris:)
UsuńGracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :)
UsuńKremy na pewno przydatne w lecie, szkoda, że nie spełniły oczekiwań :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie lepiej ;)
UsuńDziękuję za recenzję... ochrona przed promieniowaniem UV jest bardzo ważna, ja stosuje ją praktycznie przez cały rok. Od jakiegoś czasu używam kremów dr Eris Face Zone, u mnie się sprawdziły, więc póki co, nie planuję zmiany na inne. Ostatnio też walczyłam z opryszczką - wszelkimi zewnętrznymi metodami, ale pomogła dopiero suplementacja kompleksem witaminy B. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDr Irena Eris jest wogóle świetną personą ;) Pelcam podcast z nią na YT. Bardzo wciągający i nasza Polska duma :D
UsuńRównież pozdrawiam ♥
Kremy z filtrem stosuję przeważnie, jeśli słońce jest bardzo intensywne i planuję być cały dzień na powietrzu. Na co dzień wystarczy mi filtr, który jest w kremoe CC lub BB.
OdpowiedzUsuńŚlub to wielkie wydarzenie. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego na nadchodzący czas. 🤗
No właśnie ;) Ja natomiast na co dzień nie stosuje kremu CC ani BB ani żadnego podkładu więc pomagam sobie kremem.
UsuńDziękuję ♥
Dzięki za recenzje! Nie stosowałam jeszcze takich kremów, ale chyba powinnam :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować ;)
UsuńWypróbowuję koreańskie SPF-y i całkiem się sprawdzają, ale trzeba szukać swoich faworytów.
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze, aby SPY-y nie podrażniały oczu, a niestety większość dostępnych w drogeriach to robi ;<
Oj te drogeryjne to już wgl... w rosmmannie kiedys wzięłam jakiś spf dedykowany do twarzy. Nigdy więcej!
UsuńJa też raczej nie przepadam za tłustymi kremami
OdpowiedzUsuńRolują się na twarzy :/
UsuńJeśli chodzi o kremy z SPF, to lubię dermokosmetyki. U mnie sprawdza się Pharmaceris i Iwostin. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecajki :D
UsuńLubię kosmetyki tej firmy. No i trzeba już pomyśleć o ochronie przed słońcem.
OdpowiedzUsuńJuż najwyższy czas ;)
UsuńNie lubię tłustych kremów, cerę mam mieszaną, dzięki za recenzję , przyjemnych przygotowań do ślubu Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie ♥
UsuńJeszcze nie stosowała, kremów Bielendy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam piątkowo
Również pozdrawiam ♥
UsuńMiłego weekendu :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńThanks for sharing your opinion.
OdpowiedzUsuńI invite you to visit my last post. Have a good week-end!
Thanks!
UsuńTak samo nie przepadam za takimi tłustymi kremami :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza na lato, co nie? :/
UsuńI've been using Korean sunscreens, and they hold up really well in our humid, sunny weather.
OdpowiedzUsuńGreat formula for the tropics. ☀️✨
Can you reccomend something ;)?
Usuń